Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrolerzy biletów będą uzbrojeni. Kogo się boją?

Janusz Strzelczyk
ARC Dziennik Zachodni
Kobieta, kontrolująca bilety w MPK w Częstochowie została pobita, inny kontroler uderzony kamieniem w głowę. Agresywny pasażer zaatakował gazem pieprzowym kierowcę autobusu, zaś inni kierowcy obawiają się jeździć na liniach, którymi podróżują kibice. Dlatego MPK chce chronić swoich pracowników. Pomysły? Jest kilka, na przykład wyposażenie kierowców w gaz.

MPK postanowiło zareagować po tym, jak gapowicz zaatakował kontrolerkę. Napastnik pobił kobietę i uciekł z autobusu. Ale zapomniał, że wcześniej dał kontrolerce dowód osobisty do wypisania mandatu. Policja już zatrzymała bandytę. - To tylko jeden przykład agresji pasażerów w stosunku do naszych kotrolerów z ostatnich dni - zastrzega Andrzej Głuch, kierownik działu obsługi pasażerów w MPK.

Najczęściej jednak agresywni pasażerowie są bezkarni. Na przystanku w Kucelinie jeden z pasażerów trafił kamieniem w głowę kontrolera, który wyszedł z tramwaju. Atakowani są także kierowcy. - Kierowcy pobici przez pasażerów idą na wielotygodniowe zwolnienia lekarskie, a my odnotowujemy to jako wypadki w pracy - opowiada Mieczysław Kokot, specjalista BHP w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym.

Kierowcy nie chcą jeździć na niektórych liniach, np. na Stary Raków. Czują się zagrożeni. Nie chcą jeździć z kibicami, którzy wynajmują autobusy na specjalne kursy. Kierowcy bardzo niechętnie biorą też kursy na liniach 12, 23, 19 bo tam jest najwięcej przypadków ataków ze strony pasażerów.

Nic więc dziwnego, że MPK chce chronić swoich pracowników przed krewkimi pasażerami. - Rozmawiamy na ten temat z policją i strażą miejską - mówi Głuch. - Chcielibyśmy, aby patrole częściej jeździły naszymi autobusami i tramwajami.
Inny sposób to samoobrona kotrolerów i kierowców. MPK mogłoby ich wyposażyć w pojemniki z gazem, ale jest jeden problem: użycie gazu może nie tylko obezwładnić napastnika, ale także narazić pasażerów na podrażnienie oczu i gardeł. "Zapłakany autobus" to nie jest dobra reklama dla przewoźnika.

Nie ma natomiast mowy o tym, by wyposażyć kontrolerów i kierowców w paralizatory. Takich nie mają nawet strażnicy miejscy, chociaż bardzo starają się o to od dawna.Nie zgadza się jednak na to Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Tymczasem gazem atakują agresywni pasażerowie. - Zostałem oślepiony gazem pieprzowym - opowiada Adrian Walczakowski, kierowca. - Pasażer zdenerwował się, że mieliśmy spóźnienie.

Co wzbudza agresję pasażerów? Może zachowanie kierowców i kontrolerów? W MPK zapewniają, że jedni i drudzy są specjalnie szkoleni, aby nie prowokować pasażerów. Niedawno firma ubezpieczeniowa przeprowadziła nawet odpowiednie szkolenie.

Co zatem może zrobić MPK, żeby chronić pracowników? Na pewno nie wynajmie ochroniarzy, którzy jeździliby w autobusach. Powód? Oczywiście pieniądze. MPK nie wyśle też - choć i taką możliwość brano pod uwagę - kierowców i kontrolerów na kursy samoobrony. Powód znów ten sam - finanse.

Dodajmy, że w MPK zatrudnionych jest 353 kierowców i kilkudziesięciu kontrolerów.


*Dworzec w Katowicach zdemolowany przez pseudokibiców ZDJĘCIA i WIDEO
*Dyktando 2012. Poznaj pełny tekst [ZDJĘCIA ZWYCIĘZCÓW]
*Wypadek w Kozach. 20-latka zażyła amfetaminę i zabiła na przejściu dla pieszych dwóch chłopców ZDJĘCIA I WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!