18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chcemy spalarni. Teraz idziemy w gaz

Michał Wroński
arc.
Mijają właśnie dwa lata od momentu, gdy straciliśmy 600 milionów złotych na budowę spalarni śmieci dla aglomeracji śląsko-zagłębiowskiej. Dziś już wiadomo, że takiej instalacji nie zbudujemy. Ani za pieniądze unijne, ani rządowe, ani samorządowe (których zresztą nie ma), ani nawet w porozumieniu z prywatnym inwestorem.

- Zamiast spalarni powstanie zakład do mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów - zdradził nam Dawid Kostempski, prezydent Świętochłowic i zarazem przewodniczący Górnośląskiego Związku Metropolitalnego. Jak przekonuje, taki zakład można postawić w półtora roku, czyli znacznie szybciej niż spalarnię, mniejszym kosztem, a przy tym nie ryzykując takich ostrych protestów społecznych jak w przypadku termicznej instalacji.

GZM planuje na początek budowę jednego zakładu o rocznej przepustowości 120-130 tysięcy ton śmieci. Później - w razie takiej konieczności - można by go rozbudowywać tak, aby docelowo osiągnął przepustowość 2 razy większą (do spalarni miało trafiać 250 tysięcy ton śmieci rocznie). Wstępne propozycje lokalizacji takiej instalacji już są, ale Kostempski nie chce ich na razie ujawniać. Przyznaje jednak, że prowadzone są rozmowy z prywatnymi inwestorami, zainteresowanymi budową.

Trafiające do zakładu śmieci byłyby na początek sortowane tak, aby usunąć z nich m.in. metale i surowce wtórne. Reszta ulegałaby wysuszeniu, fermentacji, a następnie skierowana zostałaby do zgazowania.

- A z gazu można będzie uzyskiwać energię elektryczną. Dzięki temu zakład będzie też tańszy w bieżącym utrzymaniu - wyjaśnia Kostempski.

- Na wysypisko śmieci trafiać będzie tylko 15 procent "balastu", czyli resztek pozostałych z tego, co przywożone będzie do zakładu - kontynuuje przewodniczący GZM.

Dla metropolii temat śmieci zaczyna być coraz bardziej kłopotliwy. W myśl unijnych przepisów Polska musi bowiem zdecydowanie ograniczyć ilość odpadów biodegradowalnych, kierowanych na wysypiska. Jak to zrobimy - to już nasza sprawa.

Za niedostosowanie się do tych wytycznych grożą nam gigantyczne kary finansowe. Poza tym składowiska w aglomeracji wystarczą już tylko na 10 lat. Wiadomo o tym od wielu lat. Stąd też, gdy Polska wchodziła do Unii Europejskiej, pojawił się pomysł budowy w aglomeracji 2 spalarni - w Katowicach i w Rudzie Śląskiej. Brak zdecydowanych działań samorządowców i protesty mieszkańców sprawiły, że plany te zakończyły się fiaskiem.


*Dworzec w Katowicach zdemolowany przez pseudokibiców ZDJĘCIA i WIDEO
*Dyktando 2012. Poznaj pełny tekst [ZDJĘCIA ZWYCIĘZCÓW]
*Wypadek w Kozach. 20-latka zażyła amfetaminę i zabiła na przejściu dla pieszych dwóch chłopców ZDJĘCIA I WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera