Propagatorami powołania diecezji katowickiej byli zarówno politycy, jak i duchowni, którzy wspólnie wystąpili z apelem m.in. do polskiego rządu, by tak wpłynął na ewentualną nominację, żeby na Śląsk nie przysłano jakiegoś włoskiego monsignore.
Chciano Ślązaka deklarującego się jako Polak, osoby wykwalifikowanej, w miarę młodej, "by pracował, a nie zawadzał", a także takiego, który mówi dobrze po polsku.
Dziś może nas trochę dziwią takie "wymagania", a nawet śmieszą, bądź powodują zdumienie odważnym sformułowaniem. Ze wspomnień współpracowników wynika, że August Hlond wyglądał jak rotmistrz w sutannie. Ruchy miał zdecydowane, zaś na głowie ani jednego siwego włosa.
Był życzliwy dla księży, nie karał za przewinienia zbyt szybko, ale gdy już to się zdarzyło, kara była dotkliwa. Działał w bardzo trudnych warunkach społeczno-politycznych, bo po okresie zaborów władzę kościelną utożsamiano w polskiej części Górnego Śląska z germanizacją.
*Wyszedł ze szpitala i zmarł. Zwłoki znaleziono po roku 35 m od szpitala
*Euforia na koncercie Kultu w Spodku [ZDJĘCIA i WIDEO]
*Zmiana opon na zimowe obowiązkowa. ZOBACZ GDZIE i DLACZEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?