- O szczegółach i ewentualnych pracach remontowych, które będą wykonywane przed otwarciem A1 dla ruchu, będziemy informować później - wyjaśnia Dorota Marzyńska-Kotas, rzeczniczka katowickiego oddziału GDDKiA. Nasz dziennikarz już teraz sprawdził, jak wygląda podróż planowanym objazdem dla aut o masie do 3,5 t.
Zjazd z autostrady na węźle w Świerklanach
Jadąc A1 z Pyrzowic na południe zjeżdżam z autostrady na węźle w Świerklanach. Rozpoczynam mierzenie czasu i odległości. Wjeżdżając na rondo, kieruję się w lewo na Wodzisław Śląski (DW 932). I od razu pierwsze trudności - skrzyżowanie z drogą wojewódzką nr 929 (na Rybnik). Spory ruch i sygnalizacja świetlna powodują, że stoję w korku. Spędziłem tam 8 minut, a przecież nie jechałem w godzinach szczytu.
Dalej jadę ulicą Kościelną w Świerklanach aż do skrzyżowania z DW930. Droga jest szeroka i równa. Niedawno zakończył się jej remont.
Jedziemy w stronę Jastrzębia-Zdroju
Następnie skręcam w lewo w stronę Jastrzębia-Zdroju (DW930). Dużo dziur, łat, a na jezdni trudno zauważyć linie drogowe. Po chwili mijam tunelem autostradę A1, na którą wjedziemy w Mszanie. Droga w kiepskim stanie i strach pomyśleć, jak będzie wyglądała po wprowadzeniu objazdu. Gdy dojeżdżam do Połomi (gmina Mszana), nic się nie zmienia - droga dziurawa, bez pobocza i chodnika. - Jak wprowadzą objazd, to z naszych dróg już nic nie zostanie - obawia się Jerzy Nawrot z Mszany.
Cały czas jestem zmuszony omijać ludzi idących poboczem jezdni. Jest niebezpiecznie, bo droga wiedzie głównie między zabudowaniami (domki jednorodzinne), sporadycznie przez pola i lasy.
Ale najlepszy odcinek objazdu jest również w Połomi. To kilkusetmetrowy fragment ulicy Wolności. Droga jest równa, szeroka i otoczona barierkami. Remont tego fragmentu drogi zakończył się kilkanaście miesięcy temu.
Na kolejnym fragmencie trasy sprawdza się powiedzenie: "im dalej, tym gorzej". Koleiny, dziura na dziurze, łata na łacie. I taką jezdnią dojeżdżam do skrzyżowania z DW 933.
Ostatnia prosta do węzła A1 w Mszanie
Udało mi się uniknąć stania w korku na światłach, skręciłem w prawo, w stronę Wodzisławia. Tu też droga przypomina ser szwajcarski. Nic więc dziwnego, że władze Mszany apelują, by ją wyremontować przed otwarciem objazdu. Tutaj również piesi i kierowcy muszą uważać, bo brakuje chodnika. Po dwóch minutach jestem na węźle i ruszamy w dalszą, już bardziej komfortową podróż na południe Europy.
Drogi dziurawe, staniemy w korku
Podsumowując: podróż drogami wojewódzkimi zajęła mi 20 minut. Połowę z tego czasu spędziłem stojąc na dwóch sygnalizacjach świetlnych. Cały odcinek objazdu wynosi 10,5 km. Jeśli na trasę wjadą jeszcze samochody podróżujące do tej pory autostradą, to ruch będzie znacznie większy i więcej czasu spędzimy stojąc w korkach.
Nawierzchnia większości dróg pozostawia już teraz wiele do życzenia i należy ją wyremontować. Ponadto brakuje chodników, co stwarza niebezpieczeństwo dla pieszych. Dodatkowo na trasie brakuje stacji benzynowej.
Plusy? Tylko fakt, że do użytku zostanie oddany kolejny odcinek A1. Kiedyś...
*Wyszedł ze szpitala i zmarł. Zwłoki znaleziono po roku 35 m od szpitala
*Euforia na koncercie Kultu w Spodku [ZDJĘCIA i WIDEO]
*Zmiana opon na zimowe obowiązkowa. ZOBACZ GDZIE i DLACZEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?