Według dominikanina, ojca doktora Szczepana T. Praśkiewicza, w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Watykanie czeka na rozpatrzenie 200 spraw prowadzonych przez poszczególne polskie diecezje. Niektóre procesy dotyczą większej grupy osób, np. sprawa męczenników pelplińskich.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Do Kościoła przyznaje się coraz mniej ludzi. Czy wiara jest niepotrzebna? CZYTAJ TUTAJ
W 1995 roku rozpoczął się proces beatyfikacyjny urodzonego w Rybniku ks. Franciszka Blachnickiego, założyciela Ruchu Światło-Życie. Już 17 lat czekamy na decyzję Stolicy Apostolskiej. Kiedy ją poznamy, nie wie nawet ks. Adam Wodarczyk, postulator wyniesienia na ołtarze ks. Blachnickiego.
- Proces beatyfikacyjny jest złożony, nie ma też granic czasowych, w których sługa Boży miałby zostać wyniesiony na ołtarze, mimo to liczę, że już za kilka lat będziemy cieszyć się z takiej decyzji w sprawie ks. Blachnickiego - podkreśla ks. Wodarczyk.
Skąd ma takie przekonanie? Większość swojego życia spędził na badaniu działalności księdza z Rybnika. W tym czasie zebrał 27 tomów akt, dokumentów, książek opisujących działania założyciela Oazy. Przeprowadził dziesiątki rozmów ze świadkami jego życia.
- Przez ten czas zyskałem moralną pewność, że ks. Blachnicki powinien zostać wyniesiony na ołtarze, sposób jego życia wywarł duchowy wpływ na innych ludzi - podkreśla postulator.
Zebranie dokumentacji na szczeblu diecezjalnym jest pierwszym etapem procesu wyniesienia na ołtarze. Następnie dokumenty trafiają do Rzymu, gdzie zostają dokładnie przeanalizowane. Tam kluczowym momentem jest potwierdzenie świętego życia oraz zbadanie, że za wstawiennictwem kandydata na ołtarze dokonał się co najmniej jeden cud.
Kto może zostać wyniesiony na ołtarze? - Każdy z nas, wszyscy mamy równe szanse i nikt nie jest uprzywilejowany - przypomina ks. Roman Chromy, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Ogólnego Archidiecezji Katowickiej. - Jednak nie tyle wyniesienie na ołtarze jest celem życia chrześcijańskiego, lecz świętość sama w sobie. Przecież nie wszyscy święci są wyniesieni na ołtarze. Problemem jest to, jak poradzimy sobie w życiu z miłością do Pana Boga, drugiego człowieka, jak będziemy odczytywani przez współwyznawców Chrystusa, bowiem jednym z warunków rozpoczęcia procesu kanonizacyjnego jest opinia świętości, którą kandydat na ołtarze cieszył się jeszcze za życia. Wyniesieni na ołtarze są dowodem na to, że świętość jest w zasięgu ręki.
Procesu beatyfikacyjnego nie można rozpocząć wcześniej niż pięć lat po śmierci kandydata, ale też nie później niż 30 lat po niej. Dlaczego? Jak wyjaśniają księża, chodzi o potwierdzenie trwałości świętości. Współcześnie znane są tylko trzy przypadki rozpoczęcia procesu przed upływem pięciu lat od śmierci kandydata.
Współpraca: Grażyna Starzak
W piątkowym wydaniu "Dziennika Zachodniego", będziemy mieli dla Was prezent: obrazek ze świętą Jadwigą Śląską.
Księżna Jadwiga z Andechs-Meran była żoną Henryka I Brodatego, księcia wrocławskiego. Zasłynęła jako fundatorka kościołów i klasztorów, doprowadziła do ożywienia życia religijnego na Śląsku. Wspierała też sprowadzanie niemieckich osadników na słabo zaludnione rejony Śląska, pomagając tym samym w rozwoju rolnictwa.
To kolejny, trzeci obrazek, który Wam sprezentujemy: po świętym Józefie i świętym Antonim. Zbierzcie kolekcję!
Czy potrafimy brać przykład z życia świętych w naszym codziennym życiu? NAPISZ KOMENTARZ
*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Wszystkie barwy Niepodległości w obiektywach reporterów Dziennika Zachodniego ZDJĘCIA
*Euforia na koncercie Kultu w Spodku [ZDJĘCIA i WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?