Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasza przestrzeń: Czarno-biała książka dla dzieci z Katowic

Katarzyna Pachelska
Autorki książki dla dzieci "Nasza przestrzeń"
Autorki książki dla dzieci "Nasza przestrzeń" Katarzyna Pachelska
Trzeba mieć odwagę, by wydać czarno-białą książkę o sztuce dla najmłodszych. Ale dzieciom ta forma wyjątkowo się podoba, bo jest w niej mnóstwo miejsca na ich własne dzieła. O autorkach tej niezwykłej pozycji pisze Katarzyna Pachelska

Mój siostrzeniec, 6-letni Bartek, gdy pokazałam mu tę książkę, już nie chciał jej wypuścić z rąk. Ciociu, ja ci już jej nie oddam. Mogę ci za nią nawet zapłacić - mówił - opowiada Ewa Kokot, pomysłodawczyni czarno-białej książki "Nasza przestrzeń", która właśnie się ukazała nakładem Centrum Kultury Katowice im. Krystyny Bochenek i Urzędu Miasta Katowice.

W powodzi kolorowych aż w oczy kłuje książek dla dzieci, wydanych na grubym, kredowym i błyszczącym papierze, ta zwraca uwagę minimalistyczną, oczywiście czarno-białą okładką, która wygląda jak szkolna tablica z namalowanymi na niej literami "Nasza przestrzeń", śmiesznym chłopkiem narysowanym ręką dziecka i informacją "Ta książka jest czarno-biała. Ty ożywisz ją kolorami". Mięsista karta okładki skrywa sekret - litery można wyciąć nożyczkami i ułożyć z nich inne słowa.

Na razie nakład jest niewielki. Autorzy (oprócz Ewy Kokot są nimi Zofia Oslislo - projektantka szaty graficznej, Anna Dudzińska - wywiady z dziećmi na płycie dołączonej do książki oraz Grzegorz Kowalski - realizacja filmów animowanych) szukają wydawnictwa, które zdecyduje się na publikację książki w większym nakładzie. Na razie Ewa Kokot zaprasza przedszkola o profilu artystycznym do zamawiania książki bezpośrednio u niej, w Centrum Kultury Katowice (adres mailowy [email protected]).

W książkach dla dzieci brakuje... dzieci

Skąd wziął się pomysł na taką książkę dla dzieci o sztuce? Mózgiem tej publikacji jest Ewa Kokot, edukatorka, kuratorka projektu artystycznego dla dzieci Future Artist, realizowanego w Centrum Kultury Katowice i galerii Ściana Sztuki Dziecka, inicjatorka Biennale Sztuki dla Dziecka. Katowice 2012.

- Jestem częstym gościem w muzeach i różnych centrach sztuki - opowiada. - Zazwyczaj każdą wizytę kończę w księgarni artystycznej takiej instytucji. Najwięcej czasu spędzam przy półkach z książkami dla dzieci. Dział przeznaczony dla najmłodszych opiera się na twórczości wielkich dorosłych: malarzy, rzeźbiarzy, projektantów, dizajnerów. Ich twórczość zostaje przetworzona i podana dziecku w formie edukacyjnej zabawy, i dobrze, ale jednak uważam, że czegoś brakuje. Brakuje dziecka, oglądania świata jego oczami, jego interpretującej ten świat twórczości - twierdzi Ewa Kokot.

Tak narodził się pomysł stworzenia książki aktywnej, która dałaby prawo istnienia zarówno ekspresji najmłodszych, jak i uznanych artystów. Znalazły się w niej prace wykonane przez dzieci uczestniczące w zajęciach z cyklu Future Artist oraz prace XX-wiecznych oraz współcześnie tworzących artystów śląskich ze zbiorów Galerii Sztuki Współczesnej BWA w Katowicach, Fundacji dla Śląska, Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu, m.in. Andrzeja Urbanowicza, Zofii Rydet, Romana Nowotarskiego czy Karola Wieczorka.

Dlatego w "Naszej przestrzeni" jest mnóstwo miejsca dla dziecięcej wyobraźni. Na przykład strona z czarno-białą reprodukcją dzieła Karola Wieczorka, przedstawiającego ocean zamknięty w butelce, sąsiaduje ze stroną, na której dzieci mają narysować swoje własne akwarium. Najmłodsi mogą też stworzyć swoją piramidę dziwnych zwierząt albo wypełnić zwierzakami las, spróbować wyobrazić sobie odległą krainę i istoty ją zamieszkujące, zastanowić się, o czym mogą myśleć kostki brukowe albo namalować domki symbolizujące poszczególnych członków rodziny - np. mamę domek albo tatę domek. W sumie z książką zabawy i nauki jest na wiele jesiennych i zimowych wieczorów.

Miasto, fabryka i ufoludki

- To jest książka aktywności twórczej, a nie żadna bajka. Czerń i biel pozostawia miejsce dla aktywności dzieci - mówi Zofia Oslislo, projektantka książki, absolwentka projektowania graficznego w Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. - Dzieci teraz rzadko zmagają się z różnymi mediami. Zwykle dostają do rysowania białą kartkę. Nie doświadczają rysowania na czarnym papierze czy malowania farbami albo pastelami. W naszej książce to jest możliwe - dodaje.

- Stereotyp Śląska jest czarno-biały. My chcemy pokazać, że czerń i biel mają wiele odcieni, wymiarów. Tu są nasycenia od białego do zupełnej czerni, przez wszystkie domeny szarości. Nagle się okazało, że tu jest bardzo dużo koloru, tylko on jest inaczej zauważalny - tłumaczy Ewa Kokot.

Książka jest podzielona na kilka części, m.in. dom, pamiętniki fauny i flory, fabryka, jaświat, miasto i przyszłość. - Dzieci uwielbiają zwłaszcza ten ostatni temat - uśmiecha się Ewa Kokot.

- W Polsce zupełnie nie pracuje się z dziećmi plastycznie, nikt nie pokazuje im, jak można się twórczo rozwijać. Być może dlatego nasze miasta są takie brzydkie - mówi Anna Dudzińska, dziennikarka Radia Katowice, mama dwóch chłopców.


*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Wszystkie barwy Niepodległości w obiektywach reporterów Dziennika Zachodniego ZDJĘCIA
*Euforia na koncercie Kultu w Spodku [ZDJĘCIA i WIDEO]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!