18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konkurs Dyrygentów im. Fitelberga: Dyrygowanie to moja pasja - Azis Sadikovic

Katarzyna Pachelska
Austriak Azis Sadikovic dyryguje z wielką pasją
Austriak Azis Sadikovic dyryguje z wielką pasją Arkadiusz Ławrywianiec
Dziś trzeci dzień przesłuchań I etapu IX Międzynarodowego Konkursu Dyrygentów im. Grzegorza Fitelberga w Katowicach. Bierze w nim udział 40 młodych dyrygentów z całego świata. My w sobotę, w czasie pierwszego dnia przesłuchań, towarzyszyliśmy Azisowi Sadikovicowi, reprezentującemu Austrię.

Ten 29-latek oryginalne jak na Austriaka imię i nazwisko zawdzięcza ojcu, Serbowi. Pierwszy raz spotykamy go w biurze konkursowym w Akademii Muzycznej (konkurs odbywa się tam z powodu rozbudowy Filharmonii Śląskiej, która organizuje festiwal). Jest 16.10. Azis ma jeszcze godzinę do występu. Spokojnie przegląda nuty. Jego opanowanie budzi szacunek.

Czy ten chłopak rzeczywiście za chwilę ma wyjść i dyrygować orkiestrą symfoniczną, muzykami, których pierwszy raz widzi na oczy, w dodatku z jury za plecami?

- To mój drugi duży konkurs tego typu - mówi Azis. - Ten ma bardzo trudny program. Mieliśmy aż 18 utworów do nauczenia się. Zacząłem naukę w sierpniu. Miałem tylko krótkie wakacje.

Azis pracuje jako wolny strzelec, nie ma nigdzie etatu, uczestniczy w konkursach, trochę asystuje, teraz m.in. we Francji.

- Życie młodego dyrygenta w obecnych czasach wcale nie jest łatwe, nie ma wiele miejsc, gdzie można by się rozwijać, a jest nas dużo - dodaje Azis. - Każdy musi znaleźć swoje miejsce. Jeszcze nie mogę się utrzymać z dyrygowania, ale nie mam wyjścia, bo kocham to robić. To moja pasja.

Pół godziny później Austriak siada przy stoliku, gdzie spośród wybranych przez siebie sześciu utworów losuje dwa, które w wyznaczonych przez jury fragmentach zaprezentuje na przesłuchaniu. Pada na Uwerturę do opery "Zemsta nietoperza" J. Straussa i III Symfonię Eroica L. van Beethovena. O godz. 17.10 Azis wyprostowany, uśmiechnięty, sprężystym krokiem wchodzi na scenę. Pewnie wychodzi przed orkiestrę. Zaczyna dyrygować. Wręcz tańczy za pulpitem. Gdy coś mu się nie podoba, nie waha się przerwać. Daje wskazówki muzykom, podśpiewuje, by dokładnie im wytłumaczyć, o co mu chodzi.

Po półgodzinnym występie jest zadowolony, ale i zmęczony, jak po 30-minutowym biegu.

- Po każdym koncercie poziom emocji jest tak wysoki, że potem długo nie mogę zasnąć - wyznaje.


*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Wszystkie barwy Niepodległości w obiektywach reporterów Dziennika Zachodniego ZDJĘCIA
*Euforia na koncercie Kultu w Spodku [ZDJĘCIA i WIDEO]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!