Zastanawiające jest tylko to, czemu z przejęcia hali przez spółkę miejską zrobiono wielką tajemnicę, o której nie wiedzieli nawet radni z rządzącego w mieście SLD.
Na dodatek w zarządzie i radzie nadzorczej spółki znajdą się same znajome nazwiska. Prezesem zostanie Damian Lewandowski (wicedyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji), prokurentem Tomasz Łuszcz (dyrektor MOSiR-u), a w radzie nadzorczej zasiądą: Marcin Kozak (prezes Agencji Rozwoju Regionalnego), Zbigniew Sosiński (prezes ZGM) oraz Roman Bolczyk (prezes MPK).
Co więcej, Rada Miasta w ogóle nie zajmie się powołaniem nowej spółki, bo ona od wielu lat istnieje. Została powołana pierwotnie w celu przejęcia miejskiej ciepłowni. Później została "uśpiona" w ramach struktur miasta.
Teraz ma zostać zmieniony jej statut i formalnie zacznie funkcjonować z nowym statutem i w nowym składzie osobowym.
Częstochowscy radni nie kryli zdziwienia, kiedy poinformowaliśmy ich o fakcie przejęcia hali przez spółkę oraz o tym, że została ona już powołana do życia, a nawet jest znany skład jej rady nadzorczej.
- Jestem zdziwiony i niemile rozczarowany, że to się odbywa w ten sposób bez pytania radnych o opinię - mówi nam Przemysław Wrona, radny PO, wiceprzewodniczący Komisji Sportu.
- Jestem przede wszystkim zdziwiony składem osobowym rady nadzorczej, nie wiem, czy te osoby mają rzeczywiście pojęcie o sporcie - dodaje Przemysław Wrona.
Zaskoczony naszymi doniesieniami był również radny SLD, Janusz Danek. - Były sygnały, że będzie to szło w kierunku przejęcia przez spółkę, ale nie wiedziałem o tym, że ona już jest i jest wybrany jej zarząd - mówił radny Danek, który po kilkudziesięciu minutach przysłał SMS-a o treści: "Już wiem".
Aleksander Wierny, naczelnik Wydziału Kultury, Promocji i Sportu tłumaczy, że nie było innego wyjścia.
- Gdybyśmy nie powołali spółki, to stracilibyśmy grube miliony z przyznanej nam dotacji - mówi Wierny. - Stanęliśmy przed dylematem, że albo powołujemy spółkę, która faktycznie wygeneruje niewielkie, dodatkowe koszty, albo stracimy wielkie pieniądze.
Czemu w radzie nadzorczej znalazły się nazwiska prezesów innych miejskich spółek? - Taki był zamiar, żeby były to osoby związane z samorządem, które mają odpowiednie uprawnienia - tłumaczy Wierny.
Naczelnik podkreśla, że na zarządzanie halą zostanie rozpisany kolejny przetarg. Przystąpi do niego miejska spółka, ale niewykluczone, że będą inni oferenci i być może to oni przejmą zarządzanie nad nową halą.
Prawdopodobieństwo znalezienia operatora jest jednak znikome. Na razie nie znalazł się żaden podmiot, który chciałby w nowej hali otworzyć restaurację lub klub odnowy biologicznej. Pomieszczenia od kilku miesięcy stoją puste.
Wina Wrony?
Wnioski o dotacje na budowę hali i przebudowę Filharmonii składano w poprzedniej kadencji.
Ekipa Tadeusza Wrony przeceniła możliwości miasta i złożyła aplikacje, z których obecnym władzom miasta jest niezwykle trudno się wywiązać. Roczne utrzymanie obydwu obiektów będzie kosztować blisko 10 milionów złotych. Podobny problem dotyczy alei NMP. Ekipa Tadeusza Wrony nie zadbała o to, żeby mogły w niej jeździć autobusy. *Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Katowice mają podziemny dworzec autobusowy[ZOBACZ ZDJĘCIA I WIDEO]
*Bytomianie dziękują TVN za materiały patolgię [ZOBACZ, Z CZEGO CHCĄ BYĆ DUMNI
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?