Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To nie smog zabija. To my, paląc śmieci, zabijamy się sami!

Michał Wroński
Uwaga, smog! Najgorzej jest w Zabrzu, Rybniku, Sosnowcu, Żywcu i Wodzisławiu. Prawdziwe rekordy odnotowano w ubiegły czwartek - tylko w Rybniku dobowa norma została przekroczona ponad osiem razy...

Od początku miesiąca dusi nas smog. Mieszanka mgły i zanieczyszczeń powietrza, głównie pyłu zawieszonego, powoduje duszności, bóle gardła i ataki astmy. Za jej sprawą wzrasta ilość zawałów i szanse zachorowania na raka.

W ciągu minionej doby przekroczone stężenia pyłu zawieszonego (PM 10) odnotowano w 14 spośród 16 stacji monitorujących stan powietrza na terenie województwa śląskiego. W normie mieściły się tylko Cieszyn i Częstochowa. Najgorzej było w Żywcu i Wodzisławiu Śląskim, gdzie dopuszczalny limit został przekroczony o 82 proc.

Dziś z całą pewnością sytuacja się nie poprawi. Wręcz przeciwnie, w okolicach Rybnika i Wodzisławia Śląskiego zanieczyszczenia przekroczą dopuszczalny poziom o ok. 110-120 procent. To i tak lepiej aniżeli czwartkowy, niechlubny rekord w Rybniku - stężenie pyłu zawieszonego sięgnęło tam 413 mikrogramów na metr sześcienny przy normie wynoszącej 50 mikrogramów. Skala przekroczenia była tak duża, że zszokowani pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach będą sprawdzać, czy aby aparatura pomiarowa nie sprawiła im jakiegoś figla.

Przypadek Rybnika to skrajność, ale w innych miastach nie jest wiele lepiej. Jerzy Kopyczok, zastępca wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska, nie pozostawia złudzeń. - Na mapie naszego regionu nie ma "zielonych wysp" - mówi Kopyczok.

Mówiąc wprost: nigdzie nie jest dobrze, a w niektórych miejscach jest wręcz fatalnie. Od początku miesiąca do wczoraj w Zabrzu stężenia pyłu zawieszonego były przekroczone przez 17 dni. Zaledwie o jeden dzień lepsze były Rybnik, Sosnowiec, Żywiec i Wodzisław Śląski. W żadnej z miejscowości, gdzie pracują stacje pomiarowe, nie zdarzyło się, aby od początku listopada nie odnotowały one minimum 3 dni z przekroczonymi stężeniami pyłu zawieszonego (tak "dobrze" było zresztą tylko w Dąbrowie Górniczej).

Eksperci nie pozostawiają wątpliwości - choć swój udział w nękającym nas smogu mają przemysł i komunikacja miejska, to w dużej mierze my sami odpowiadamy za swoje kłopoty. - Źródłem większości zanieczyszczeń są po prostu domowe piece - przyznaje Jerzy Kopyczok.

Nie jest żadną tajemnicą, że do pieców trafia nie tylko węgiel. Lądują tam też wszelkiego rodzaju śmieci. Starczy zresztą przejść się zimą po osiedlach, gdzie nie ma centralnego ogrzewania, by na własnym nosie przekonać się, że coś tu "brzydko pachnie". Nic dziwnego - do prawidłowego spalenia śmieci potrzebna jest temperatura rzędu 850-1000 stopni Celsjusza, a takiej nie sposób uzyskać w domowym palenisku. Poza tym żaden komin w budynku mieszkalnym nie jest wyposażony w profesjonalny filtr, który wychwytywałby zanieczyszczenia powstające przy spalaniu np. gumy czy plastiku. Teoretycznie straż miejska ma prawo skontrolować to, co trafia do naszego pieca. W praktyce skuteczna egzekucja tego uprawnienia przekracza możliwości kadrowe tej formacji.

Być może sytuację poprawi zmieniona "ustawa śmieciowa". Wejdzie w życie 1 lipca, a jej skutkiem będzie m.in. obowiązkowa opłata, którą mieszkańcy będą musieli uiszczać do budżetu gminy. A że stawka uzależniona będzie przeważnie od ilości osób zameldowanych w danym gospodarstwie, więc przestanie się opłacać zaniżać ilość produkowanych śmieci, czyli: palić je w domowym piecu.

Smog? Dobrze, że ludzie się go boją, bo jest się czego bać

Rozmowa z dr hab. Renatą Złotkowską, kierownikiem zakładu zdrowia środowiskowego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego
Lista substancji, jakie znajdują się w smogu jest długa. Jak wpływają one na organizm? To, że są szkodliwe jest przecież oczywiste...
Oddziaływanie smogu jest różnorodne, jednak głównie dotyczy układu oddechowego. Zależy od określonej substancji i stężenia, w jakim występuje. Badania przeprowadzone już w latach 90. na terenie Górnego Śląska pokazują, że zanieczyszczenie powietrza wpływa na nasz stan zdrowia. W dniach, kiedy odnotowujemy szczególnie wysokie stężenia, np. pyłu PM 10, u osób, które cierpią na przewlekłe choroby układu oddechowego, (np. astma, alergia) czy układu krążenia (np. miażdżyca, niewydolność serca) może wystąpić ich zaostrzenie. Dowód? W dniach, kiedy normy są mocno przekroczone, lekarze odnotowują zwiększoną ilość występowania ataków astmy, a do szpitali przyjmowanych jest więcej pacjentów z zawałem serca. Przez inne składniki smogu, jak np. tlenki azotu, częściej jesteśmy narażeni na różnego rodzaju infekcje układu oddechowego. W dniach o bardzo wysokich stężeniach zanieczyszczeń powietrza lekarze odnotowują nawet 50-procentowy wzrost zgłoszeń pacjentów, którzy skarżą się na duszności, bóle gardła, katar czy kaszel.

Kto z nas jest najbardziej wrażliwy na działanie smogu?
Każdy z nas powinien unikać wychodzenia na dwór w dni, kiedy stężenia zanieczyszczeń powietrza jest bardzo duże. Jednak główne toksyczne działanie smogu dotyczy osób, które cierpią na wspomniane wcześniej schorzenia. Poza tym są to osoby starsze, po 65. roku życia oraz dzieci. Są to tzw. grupy zwiększonej wrażliwości. Katarzyna Domagała


*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Wszystkie barwy Niepodległości w obiektywach reporterów Dziennika Zachodniego ZDJĘCIA
*Euforia na koncercie Kultu w Spodku [ZDJĘCIA i WIDEO]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!