Tworzymy spis regionalnych świąt. Czy będzie awantura?

A może jednak połączą nas wspólne święta? Myśli nad tym Rada Górnośląska.

Dzień Górnoślązaka połączy czy podzieli?

Sejmik Województwa Śląskiego może w formie uchwały na stałe w kalendarzu umieścić regionalne święta. Obecnie mamy tylko jedno - w ostatnią niedzielę stycznia obchodzony jest Dzień Tragedii Górnośląskiej. Święto to ustanowił w 2011 r. Sejmik Województwa Śląskiego, by upamiętnić ofiary powojennych zbrodni Armii Czerwonej i władz komunistycznych na Górnym Śląsku. Uchwałę w tej sprawie przyjął niemal jednogłośnie, choć nie obyło się bez kontrowersji.

Rada Górnośląska, która gromadzi kilkanaście najważniejszych śląskich organizacji, chce zwiększyć liczbę świąt.

- Chcielibyśmy, aby pojawiły także inne święta, niekoniecznie osadzone w kontekście martyrologicznym - wyjaśnia Piotr Długosz, przewodniczący Rady.

Już padło wiele propozycji, ale teraz muszą zostać przez Radę ocenione. Rada Górnośląska proponuje wypracowanie trzech, może czterech świąt, wokół których moglibyśmy tworzyć tożsamość regionalną bez względu na opcje narodowe czy językowe.
Ruch Autonomii Śląska świętuje każdego 15 lipca uchwalenie ustawy powołującej autonomiczne województwo śląskie.

- Marsz w stylu pikniku rodzinnego bardzo nam odpowiada - mówi Jerzy Gorzelik, przewodniczący RAŚ.

Inne śląskie ugrupowania proponują, aby był to Dzień Górnoślązaka. By jednak nie wchodzić w paradę tradycyjnemu marszowi RAŚ, uważają, że równie dobrze Dzień Górnoślązaka można by obchodzić 14 października, w dniu utworzenia prowincji górnośląskiej ze stolicą w Opolu.

Święto flagi albo kołocza?

Wiadomo jednak, że pewne daty nie będą akceptowane przez wszystkich. Co może ich połączyć? Czy np. będą się w stanie wspólnie spotkać podczas święta Śląskiej Flagi, bo i taka padła propozycja na posiedzeniu Rady Górnośląskiej. A może upowszechnić obchodzone lokalnie Święto Krupnioka, bo czym jak czym, ale kuchnią to naprawdę możemy się pochwalić, a nic tak nie łączy jak smakowity kąsek i kufel piwa. Łasuchy mogą też przygotować wniosek o ustanowieniu Święta Kołocza Śląskiego. Nie naśmiewajmy się jednak z takich pomysłów, bo kuchnia to ważny element śląskiej tożsamości.

A może Dzień św. Jadwigi albu Chrztu Śląska?

Niewiele kontrowersji budzi też św. Jadwiga, bo z nią kojarzy się okres cywilizacyjnego rozwoju Śląska. Żona Henryka I Brodatego urodziła siedmioro dzieci, ale koncentrowała się nie tylko na licznej rodzinie. Można ją nawet uznać za pionierkę śląskich bizneswoman. Jadwiga pogodzi katolików i protestantów, bo też ich wspierała, Ślązaków i nie-Ślązaków, bo została kanonizowana, a jej grób odwiedzał polski król Władysław Łokietek, który tak usilnie dążył do zjednoczenia kraju.

Rada Górnośląska sugeruje, że Dzień św. Jadwigi, patronki Śląska Dolnego i Górnego, można obchodzić 16 października.

- Do Jadwigi mogą modlić się wszyscy. Nie chciałbym jednak, aby przy okazji tego problemu znów doszło do anektowania jakiejś zacnej postaci przez jedną siłę polityczną. To przecież temat zastępczy. Mamy jako województwo znacznie ważniejsze problemy. Z pewnością nie jest to lista świąt ani śląska godka. Właśnie wracam z debaty o rewitalizacji śląskich miast i terenów poprzemysłowych. Jakoś tam pana Gorzelika nie widziałem - ocenia Czesław Sobierajski, radny PiS w sejmiku województwa, który ma już dość historycznych sporów.

Cóż, polityka pamięci to ulubiona konkurencja regionalnych polityków i niektórzy sięgają w niej do naprawdę zamierzchłych czasów... Wśród potencjalnych świąt pojawiła się bowiem data 5 lipca, gdy niektórzy czczą datę mitycznego chrztu Śląska w ramach państwa wielkomorawskiego. Miało to nastąpić w 863 roku, kiedy Cyryl i Metody sprowadzili chrzest na dwór księcia wielkomorawskiego. Spokojnie jednak. Dzieci wkuwają cały czas datę 966, a więc chrztu Polski.

Jak mówi Piotr Długosz, pojawiają się też propozycje świąt wokół innych znanych postaci: np. przemysłowca Karola Goduli, którego majątek pod koniec życia oceniano na 2 mln talarów. Pojawiła się też idea, by uhonorować śląskich noblistów urodzonych m.in. w Katowicach, Chorzowie, czy Żorach.

Obywatelu, dorzuć pomysł

- Lista nie jest zamknięta. Czekamy na inne propozycje wraz z uzasadnieniem lub wskazanie, która z propozycji Rady Górnośląskiej zyskuje poparcie - apeluje Długosz.

Regionalne święto może ustanowić sejmik, by nadać mu odpowiednią powagę, ale jeszcze lepiej, gdy inicjatywa - jak to się pięknie mówi - jest oddolna.

- Bo czy ktoś nakazuje prawem obchodzić Irlandczykom Dzień św. Patryka? - pyta Gorzelik.

Choć św. Patryk jest m.in. patronem upadłych na duchu, to absolutnie nie można powiedzieć, że Irlandczycy dołują się 17 marca. Wręcz przeciwnie, mają wolny dzień i urządzają parady.

U nas projekt "Parady Korfantego" rzucił senator Kazimierz Kutz. Niby wszyscy byli za, ale i tak do konkretnych działań nikt nie przystąpił.

- Pomysł Kutza dowodzi, że być może powoli dociera (do niego - przyp. red.), jakie konflikty zdołał rozpętać na Górnym Śląsku. Chociaż może to przesadnie pozytywna opinia - napisał w internetowym komentarzu radny PiS z Katowic Piotr Pietrasz.
W ramach integracji śląsko-zagłębiowskiej można zaproponować Święto Brynicy. Ale bez konieczności kąpieli w rzece, impreza mogłaby się wyrwać spod kontroli i jeszcze ktoś się potopi...

Jednak żarty na bok. Rada Górnośląska czeka na pomysły.

Jaki dzień, Twoim zdaniem, mógłby być naszym regionalnym świętem? Napisz

*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Katowice mają podziemny dworzec autobusowy[ZOBACZ ZDJĘCIA I WIDEO]
*Bytomianie dziękują TVN za materiały patolgię [ZOBACZ, Z CZEGO CHCĄ BYĆ DUMNI