Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartosik: Spodek zawsze żył sportem, ale nie tylko...

Piękni 50-letni
Katowicki Spodek to obiekt kultowy. Nie tylko dla mnie. Występowały tam gwiazdy sportu, muzyki, było kino i opera. Powspominajmy, co najciekawszego nas tam spotkało...

Spodek niebawem znów będzie, (który tu już raz w swej historii), miejscem światowym. W kwietniu przyszłego roku odbędzie się w nim jeden z tenisowych turniejów WTA. Pewnie pojawi się na nim kilka zawodniczek z czołówki, być może również Agnieszka Radwańska. Oczywiście, dla katowickiej hali wizyta najlepszych sportowców to żadna nowość. Powspominajmy więc, przecież każdy pamięta wiele wydarzeń, nie tylko sportowych, które przez ostatnie kilkadziesiąt lat odbywały się w tym obiekcie. Kultowym, nie tylko dla mnie.

Zacznijmy jednak od tenisa, który dzięki Wojciechowi Fibakowi, pokazał się w Spodku już w 1976 roku. I był jak powiew wielkiego świata, wcześniej dostępnego jedyni e dla wybranych. Ale ten rok utkwi l mi w pamięci za sprawą całkiem innej dyscypliny sportowej, chociaż Fibaka, Kodesza, Okkera i Riessena też oglądałem. Mam tu na myśli hokej na lodzie i pamiętne zwycięstwo 6:4 nad drużyną ZSRR w mistrzostwach świata grupy A. I to nie tylko ze względu na ten fantastyczny wynik. W tym samym czasie, gdy łoiliśmy skórę "wielkiemu bratu" doszedłem bowiem do wniosku, że skoro już wybrałem dziennikarstwo, to nie ma nic lepszego jak pisanie o sporcie i poznawanie jego gwiazd. I właśnie z wieloma polskimi bohaterami tamtych wydarzeń, w tym supergwiazdą tego meczu Wiesławem Jobczykiem, miałem okazję później wielokrotnie rozmawiać. I to nie tylko o sporcie.

To spotkanie z "ruską kamandą" obrosło wieloma legendami. Gdyby wierzyć wszystkim, którzy twierdzą, że widzieli je na własne oczy, to Spodek musiałby zmieścić co najmniej dwa razy więcej widzów niż ich było w rzeczywistości. Podobnie zjawisko oglądam tylko w przypadku koncertu Rolling Stonesów w Sali Kongresowej 45 lat temu. Mnie tam nie było (za młody byłem), ale odnoszę wrażenie, że każdy z nas lubi uczestniczyć w wydarzeniach historycznych chociaż nie każdemu jest to dane...

Wróćmy jednak do Spodka, bo przeżywaliśmy tam nie tylko hokejowe i tenisowe emocje. Ten kultowy obiekt był przecież również areną rywalizacji m.in. lekkoatletów, koszykarek i koszykarzy, siatkarek i siatkarzy, zapaśników, bokserów, piłkarzy nożnych. I z każdym z nich wiążą się na pewno ciekawe wspomnienia. Przecież polscy sportowcy zdobywali tam liczne medale na imprezach rangi mistrzowskiej.

Ale Spodek to nie tylko sport. Przez pewien czas można tam było nawet oglądać filmy a nawet operę. Wtedy jednak przeszkadzało to, co podczas imprez sportowych nie doskwierało. Mam tu na myśli niewygodne fotele, które tam wtedy były zainstalowane. Teraz jest wygodniej, ale i tak obecnie Spodek już nie jest żadną konkurencją dla multipleksów.

Spodek to również wiele innych masowych imprez, wystaw, kabaretonów, pokazów i przede wszystkim koncertów, podczas których fani muzyki słuchają swoich idoli zarówno z kraju jak i zza granicy. Grała tam przecież Metallica i Deep Purple, Kult, Perfect, Lady Punk, Dżem i wiele innych znakomitości. To również Rawa Blues i inne cykliczne imprezy muzyczne.

Jest co wspominać…

CZYTAJ KONIECZNIE
Blog Stanisława Bartosika: Wspomnienia 50-latków


*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Katowice mają podziemny dworzec autobusowy[ZOBACZ ZDJĘCIA I WIDEO]
*Bytomianie dziękują TVN za materiały patolgię [ZOBACZ, Z CZEGO CHCĄ BYĆ DUMNI

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bartosik: Spodek zawsze żył sportem, ale nie tylko... - Dziennik Zachodni