Drżą ci, którzy mają okresowe umowy

Budżet MCKiS-u wynosi 14 mln złotych, jednak już w tym roku placówce zabrakło 700 tys. złotych. O zwolnieniach szef MCKiS na razie nie chce mówić. Na etatach zatrudnionych jest 196 pracowników. Jeśli nie znajdą się dodatkowe pieniądze, to w pierwszej kolejności pracę stracą ci, którzy mają jedynie czasowe umowy, których miasto nie przedłuży.

Z wyliczeń dyrektora MCKiS wynika, że aż 75 procent budżetu kierowanej przez niego placówki pochłaniają utrzymanie i bieżące remonty obiektów, którymi administruje MCKiS, a jedynie 25 procent przeznaczane jest na merytoryczną działalność. W tym roku w imprezach organizowanych przez MCKiS uczestniczyło 58 tys. osób, a w meczach ligowych organizowanych przez centrum udział wzięło 12 tys. osób.

Tymczasem mniejsze pieniądze oznaczają też ograniczenie działalności placówki. Konieczne byłoby np. zawieszenie działalności socjoterapeutycznej w świetlicy w Szczakowej i zaproponowanie dzieciom udziału w zajęciach w Domu Kultury przy Jagiellońskiej, likwidacja klubu w Dobrej, zawieszenie cyklicznych imprez i koncertów, w tym na przykład Festiwalu Energii.

Marian Miler, dyrektor MCKiS podkreśla jednak, że nie chce konfliktów z władzami miasta i zapowiada, że będzie cierpliwie czekał do grudniowej sesji. To właśnie w przyszły poniedziałek radni będą głosować w sprawie przyjęcia budżetu.

- Dla mnie te rozwiązania to ostateczność, której wolałbym uniknąć - mówi.

W magistracie zawrzało. Te kalkulacje nie spodobały się Pawłowi Silbertowi, prezydentowi Jaworzna, jeszcze bardziej nie podobało mu się, że Miler zaprezentował je radnym bez uzgodnienia z nim. Prezydent oskarżył Milera o nielojalność i zabronił zamykania klubów.

- MCKiS może zarabiać na swojej działalności. Nie trzeba ograniczać merytorycznej działalności. Można szukać sponsorów imprez, można również wynajmować powierzchnie reklamowe - mówi Marcin Marzyński, kierownik Biura Informacji UM w Jaworznie.

Władze MCKiS nie są jednak takimi optymistami.

- W naszym budżecie aż 1,7 mln zł to dochody. To są właśnie pieniądze, które zarabiamy na reklamach, czy pozyskujemy od sponsorów. To cała pula, jaką jesteśmy w stanie zdobyć - przyznaje Marian Miler.