Wybory w Katalonii to przedsięwzięcie z natury rzeczy polityczne. By jednak ominąć rafy taniego politykierstwa i czynienia zawiłych porównań między Ruchem Autonomii Śląska a partią Konwergencja i Związek, proponuję ćwiczenie intelektualne odarte z etykiet partyjnych. Spójrzmy zatem na wniosek płynący z Barcelony przez pryzmat zdrowej troski o naszą ziemię, a nie interesu tego czy innego ugrupowania.
Idea autonomii katalońskiej w niedzielę nie przegrała, ale partia rządząca zdobyła mniejsze poparcie niż w poprzednich wyborach. Jak to możliwe? Bo partii, które postulują separację, jest w Katalonii więcej (na przykład druga w wyborach Lewica) - łącznie zatem ugrupowania głoszące tę ideę liczyć mogą na 60 procent mandatów. By zrozumieć w czym rzecz, sięgnąłem do La Vanguardii - największego katalońskiego dziennika. Już we wstępniaku autorzy piszą: "Katalończycy ukarali partię rządzącą". Za co? Za słaby budżet, cięcia w usługach społecznych, porzucenie klasy średniej.
Za gospodarkę znaczy, za ekonomię, za brak pieniędzy w kieszeniach Katalończyków, za ich fatalne samopoczucie przy kasie w supermarkecie.
Partia rządząca wraz ze swoimi wzniosłymi hasłami poległa, bo zajęta hasłami ustrojowymi, kreśleniem nowej mapy, dyskusją o historycznych zasługach i krzywdach oraz roli Katalonii w Unii Europejskiej, zapomniała o zwykłych ludziach, którzy zapewne co dzień formułują wobec władzy jedno clintonowe zawołanie: "Liczy się gospodarka, głupcze!". Najprawdopodobniej jest to memento dla wszystkich partii politycznych. Wielkie idee zwykle kierują je na manowce zapomnienia o zwykłych ludziach.
By jednak sprowadzić to na nasz śląski grunt: aktualne są dziś apele kierowane do lokalnych polityków o poświęcenie większej uwagi kwestiom gospodarczym, lokalnemu biznesowi, miejscom pracy, ale też zainteresowanie się pomocą dla wykluczonych czy rewitalizacją całych dzielnic.
Chcemy ze sobą rozmawiać (inna sprawa, że nie potrafimy) o historii i kulturze - socjologię ludową mamy w małym palcu - lecz gdy tylko temat schodzi na gospodarkę, eksperci kurczą się wewnętrznie, a język grzęźnie im w gardle.
Tym sposobem debata rozmija się z najważniejszymi problemami, które mamy na Śląsku. Jak bardzo to źle, widać na przykładzie Katalonii. Wyborcy dają za to politykom żółtą kartkę.
*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Wszystkie barwy Niepodległości w obiektywach reporterów Dziennika Zachodniego ZDJĘCIA
*Euforia na koncercie Kultu w Spodku [ZDJĘCIA i WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?