Sukces potwierdzają tez liczby. Do tej pory "Jesteś Bogiem" zobaczyło już ponad 1 400 000 osób i coraz bliżej do magicznej liczby półtora miliona. A Złote Kaczki, czyli wyróżnienia przyznawane przez miesięcznika "Film" mogą tak naprawdę dopiero otworzyć worek z nagrodami dla twórców tego obrazu, bo wiele podsumowań roku jeszcze przed nami.
Dzień po gali rozdania Złotych Kaczek rozmawialiśmy z Leszkiem Dawidem, reżyserem "Jesteś Bogiem".
Film "Jesteś Bogiem" w pokonanym polu pozostawił "Różę" oraz "W ciemności" czyli filmy, które wydawało się, że będą kosić konkurencję
Pokonanie to może niekoniecznie dobre określenie, ale faktem jest, że to widzowie swoimi głosami zdecydowali o takim rozstrzygnięciu. Co jest strasznie fajnie, ale też myślę, że ważny jest całokształt. Nie patrzę na tą Złotą Kaczkę jako na wygraną nad filmami "Róża" czy "W ciemności", bo nie o to chodzi. Cieszę się, że takie filmy po prostu powstały w tym roku i my jesteśmy obok nich. Jesteśmy jedną z propozycji. To bardzo miłe, że widzowie wybrali "Jesteś Bogiem", bo dla nich był ważny, zresztą tak samo jak dla nas. Potraktowaliśmy ten film bardzo poważnie i uczciwie. na nagrody patrzę szerzej, mam do nich dystans.
Co pana najbardziej zaskoczyło jeśli chodzi o popularność filmu "Jesteś Bogiem"? Bo jasne było to, że na film pójdą osoby, które znały historię Paktofoniki, muzykę tego zespołu, jak i ludzie, którzy mieszkają na Śląsku, by zobaczyć jak zostały sfilmowane ich plenery.
Z naszej strony tak kombinowaliśmy, żeby ten film był czytelny dla różnych pokoleń. Zarówno dla tych, dla których był on strasznie ważny jak i dla tych którzy o tej historii nic nie wiedzieli. Zastanawialiśmy jak zostanie odebrany. Bardzo miło mnie zaskoczyło, że "Jesteś Bogiem" połączyło pokolenia, połączył krytyków z widownią. Mam nadzieję, że połączył też widzów z tym co Paktofonika chciała powiedzieć, bo to są bardzo fajne i mocne teksty. Dobrze, że dzięki przekazowi kinematografii mogło to po 10-12 latach powrócić.
A jak skomentuje pan sytuację, która miała niedawno miejsce czyli decyzji sądu o blokadzie dalszej dystrybucji filmu w związku z procesem wytoczonym przez Krzysztofa Kozaka, który miał być wydawcą pierwszej płyty Paktofoniki? Stwierdził, że w filmie został pokazały w sposób krzywdzący i nieprawdziwy.
To jest na razie zabezpieczenie sądu, sprawa ma się odbyć jakoś niebawem, ale wie, ze uda nam się z sądem wspólnie ustalić to co my od początku wiemy. Czyli, że żadna z tych postaci nie jest postacią prawdziwą. Nie opisujemy prawdziwym postaci po by naruszać ich dobra, tylko mamy swego rodzaju wizję ogólną tego świata.
*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Katowice mają podziemny dworzec autobusowy[ZOBACZ ZDJĘCIA I WIDEO]
*Bytomianie dziękują TVN za materiały patolgię [ZOBACZ, Z CZEGO CHCĄ BYĆ DUMNI
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?