29 października w blasku fleszy otwierały ją władze PKP, władze miasta, był i minister transportu Sławomir Nowak, marszałek województwa i wojewoda. I jeszcze około 300 innych gości.
Może to z okazji tej pierwszej miesięcznicy na dworzec w końcu trafiło tyle krzeseł dla podróżnych, ile PKP zapowiadało, że w hali będzie.
Tysiące podróżnych przewijających się przez katowicką stację jeszcze do wczoraj miało do dyspozycji zaledwie 24 siedziska. Od wczoraj jest ich 48. To wszystko, więcej nie będzie. Zresztą każde z nich warte jest tyle, co dziesięć normalnych krzeseł. Kosztują bowiem ok. 2 tys. zł (jedno). Na razie wszystkie są całe, tzn. niezniszczone.
Mały dworcowy jubileusz nie skłonił za to władz PKP do wywiązania się z innej obietnicy: uruchomienia w hali bezprzewodowego internetu. Nie dość, że WiFi nie ma, to w hali kuleje też zasięg telefonii komórkowej, zwłaszcza w części od ul. Słowackiego, gdzie sygnał całkiem zanika.
O to, kiedy na dworcu będzie można surfować w sieci, spytaliśmy w PKP. Nie wiedzieli, choć biuro prasowe analizowało sprawę cały dzień. Zresztą o krzesłach też nie mieli pojęcia. - Czekamy na dostawę - usłyszeliśmy w warszawskim biurze prasowym spółki. A siedziska są zamontowane...
Miesiąc po otwarciu hali przybędzie w niej kolejny najemca. Dziś w hali otwarty zostanie punkt Auntie Anne's, amerykańskiej sieci produkującej i sprzedającej precle. To dobra wiadomość dla smakoszy, gorsza dla podróżnych. Nowy punkt stanął bowiem w pasażu dworca już i tak zajętym przez kawiarnię i cukiernię, na dodatek naprzeciw dworcowych kas. A między kasami a sklepami miejsca jest bardzo mało.
Właśnie wolnej przestrzeni na dworcu brakuje Ryszardowi Nakoniecznemu, wykładowcy z Politechniki Śląskiej.
- Od 1985 roku korzystam z dworca PKP w Katowicach - opowiadał podczas debaty zorganizowanej w ubiegłym tygodniu, dotyczącej funkcjonalności nowej hali. Przyznaje, że stary dworzec był zapuszczony. - Ale w nowym brak mi przestrzeni. Aby kupić bilet, trzeba przejść przez bar z kanapkami. To, że obok dworca powstanie galeria handlowa, nie jest najgorsze, gorzej, że część handlowa pożera dworzec - komentuje Nakonieczny.
Obecnie jedyna niegaleryjna część hali dworca to hol główny rozciągnięty pomiędzy czterema kielichami. Są tu jedynie elektroniczny rozkład jazdy, szafki na bagaż i punkt informacji. O tym ostatnim już pisaliśmy. Najpierw urządzić miało się przy nim miasto i uruchomić tu punkt informacji turystycznej. Potem miasto wspólnie z Górnośląskim Związkiem Metropolitalnym. Miesiąc po otwarciu dworca infopunkt stoi pusty. - Umowa na najem nie została podpisana - mówi Jakub Jarząbek, rzecznik UM w Katowicach.
*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Wszystkie barwy Niepodległości w obiektywach reporterów Dziennika Zachodniego ZDJĘCIA
*Euforia na koncercie Kultu w Spodku [ZDJĘCIA i WIDEO]
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?