Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kremacja nie grzech, piekło nam nie grozi

Joanna Oreł
Jedno z pięciu krematoriów w regionie jest w Częstochowie
Jedno z pięciu krematoriów w regionie jest w Częstochowie Arkadiusz Ławrywianiec
W całym kraju działa 19 krematoriów. Ostatnie z nich niedawno zostało uruchomione w Rudzie Śląskiej. To drugie krematorium w tym mieście, a zarazem piąte w regionie. Kontrowersji nie brakuje. Czy Ślązacy rzeczywiście częściej decydują się na kremację zwłok niż na tradycyjny pochówek? Czy grzeszymy w ten sposób? Kościół zajmuje jednoznaczne stanowisko: kremacja zwłok jest dozwolona, jednak rozsypywanie prochów zmarłych już nie. Przedsiębiorcy pogrzebowi mają odmienne zdanie. Uważają, że powinny powstać tzw. pola pamięci.

Krematoriów przybywa, bo to łatwy biznes

W regionie działa pięć krematoriów. To Śląski Zakład Pogrzebowy "Firma Walicki" w Bytomiu, Park Pamięci w Rudzie Śląskiej-Kochłowicach, krematorium częstochowskie oraz Aurora w Dąbrowie Górniczej. Ostatnie - piąte w woj. śląskim - powstało w Rudzie Śląskiej-Wirku i od razu wywołało falę sprzeciwu: wobec kolejnego krematorium i samej kremacji.

Drugie rudzkie krematorium uruchomiono bowiem w bezpośrednim sąsiedztwie kamienic . Po marcowym proteście mieszkańców Wirku, w listopadzie generalny inspektor nadzoru budowlanego uznał, że krematorium działa zgodnie z prawem.

- Od 1948 roku prowadzimy rodzinny interes pogrzebowy - mówi Benedykt Hofman, pełnomocnik firmy Usługi Pogrzebowe Hofman. - Dlatego zdecydowaliśmy się rozszerzyć naszą działalność o krematorium. Nie zastanawialiśmy się długo.

Wykorzystaliśmy lukę w prawie, bo piec krematoryjny jest jak junkers, więc do jego uruchomienia konsultacje społeczne były niepotrzebne - twierdzi Hofman.

Kontrowersje wokół uruchomienia drugiego krematorium w Rudzie Śląskiej są dowodem na to, że sprawa kremacji nadal nie jest do końca uregulowana.

Liczy się pogrzeb ciała, obrzędy nad trumną

W latach 60. XX wieku Kościół katolicki zezwolił na kremację zwłok w sytuacjach wyjątkowych. Zaś w październiku ubiegłego roku Konferencja Episkopatu Polski dała swobodę w wyborze decyzji odnośnie formy pochówku. Są jednak pewne warunki.

- Kremacja nie jest grzechem - zaznacza ks. Rafał Wyleżoł, proboszcz Sanktuarium Matki Bożej Pokornej w Rudach. - Oczywiście pod warunkiem, że pochówek odbędzie się według określonych wytycznych Kościoła katolickiego. Obrzędy liturgiczne muszą się odbywać nad trumną z ciałem. Dopiero później możliwe jest spopielenie zwłok.

A odstępstwa od tej reguły? - To grzech nieposłuszeństwa - uważa ks. Wyleżoł. - Za to do piekła nikt nie pójdzie, ale jest to pewna niepoprawność.

Z tej właśnie otwartej furtki korzystają bliscy zmarłych. W przypadku sprowadzania prochów z zagranicy czy trudności w zebraniu rodziny na dwóch uroczystościach obrzędy liturgiczne mogą odbyć się nad prochami, a nie nad ciałem.

- Najczęściej rodziny proszą, aby pogrzeb odbył się nad urną, bo rodzina przyjeżdża z różnych stron. Księża raczej nie odmawiają. Przynajmniej u nas nie było takich przypadków - przyznaje Jarosław Wydmuch, dyrektor Miejskiego Zakładu Pogrzebowego w Częstochowie.

Urna w domu? Kościół i prawo są przeciw

Kościół zajmuje za to twarde stanowisko w sprawie rozsypywania prochów zmarłych czy przechowywania urn w domach.

- Absolutnie jest to pogańskie i nie ma nic wspólnego z wiarą. To brak szacunku dla osoby zmarłej - grzmi ks. Rafał Wyleżoł.
Odmiennego zdania są przedsiębiorcy pogrzebowi. Zamierzają przeforsować rozsypywanie prochów zmarłych osób. Jak to możliwe?

- W tej chwili nie ma opcji formalnej i legalnej możliwości rozsypywania prochów. My jednak, jako środowisko, jesteśmy zwolennikami tego rozwiązania - podkreśla Jarosław Wydmuch. - Nie chodzi o rozsypywanie prochów nad morzem, w górach czy w lasach, lecz na cmentarzach.

Jak wyjaśnia, ważna jest możliwość utworzenia tzw. pól pamięci. Warto przypomnieć, że w Rudzie Śląskiej-Kochłowicach takie pole pamięci istniało. Przed kilkoma laty zostało zamknięte. - Jesienią tego roku członkowie Polskiego Stowarzyszenia Pogrzebowego przygotowali projekt ustawy pogrzebowej w tej sprawie i przekazali go do Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Zadecydowały o tym m.in. względy ekonomiczne. Zaczyna brakować miejsc na tradycyjny pochówek. W przyszłości podobnie będzie w przypadku urn - uważa Wydmuch.

Ekolog: kremacja mniej ekologiczna od pochówku

W śląskich krematoriach liczba kremacji wzrosła od kilkuset do ponad tysiąca rocznie. I o ile przedsiębiorcy pogrzebowi mówią o ekonomii, księża o nauce Kościoła, to mieszkańcy wspominają również o ekologii. W Rudzie Śląskiej na widok krematoryjnego komina ludzie zadrżeli.

- Kremacja zwłok nie szkodzi otoczeniu. Jest to taki sam proces spalania, jak każdy inny - uważa prof. Piotr Skubała, ekolog z Uniwersytetu Śląskiego. - Sądzę jednak, że chowanie zwłok w ziemi jest bardziej ekologiczne. To jak powrót do natury - dodaje Skubała.


*Niesamowity Dreamliner w Pyrzowicach ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*HC GKS Katowice od szatni ZOBACZ ZDJĘCIA TYLKO W DZ
*Ślązacy zazdroszczą Katalończykom autonomii: prawda czy fałsz? [CZYTAJ I SKOMENTUJ]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!