Nie żebym miała coś przeciwko Małyszowi. Przeciwnie! Dziękuję p. Adamowi za wspaniałe zwycięstwa i chwi- le wzruszeń. Ale skoki narciarskie przy biathlonie to jak kawa latte przy aromatycznym espresso.
Dlatego nie mogę pojąć, że TVP nie wykorzystuje fenomenu, jakim są zawody biathlonowe, nie promuje Sikory jak Małysza, nie pokazuje go widzom spragnionym sukcesu polskich sportowców. Reklam byłoby tyle samo, a może i więcej. Podobnie z oglądalnością. Sikora to pozytywny bohater na mizerne czasy, gdy trudno o wzory do naśladowania. On nadaje się do tego znakomicie. Ale żeby zobaczyć, jak walczy ze sobą i z piekielnie silnymi przeciwnikami, trzeba oglądać Canal+ lub Eurosport. W TVP są marne skróty, krótkie komentarze.
Sikora w wywiadzie dla naszej gazety śmiał się, że TVP pojawiła się w Hochfilzen, gdzie triumfował, tylko dlatego, że skoczkowie nie brali udziału w zawodach w Pragelato. On się śmiał, a mnie do śmiechu było daleko. Ale cóż, telewizja publiczna, rzekomo misyjna, zawstydza nie pierwszy i nie ostatni raz.
Przypomnijmy sobie, jak przegrała rywalizację z Polsatem o transmisję meczów z ME w piłce nożnej. Wściekłość kibiców nie przeszkadzała jednak prezesom TVP, łatwo wydającym pieniądze podatników na tak beznadziejne produkcje, jak choćby "Taniec na lodzie" z Dodą w roli jurorki. A teraz mamy żenujące kłótnie z Hanną i Tomaszem Lisami, zdejmowanymi z wizji za karę, za niepolityczne wypowiedzi. Czy Sikora chciałby się w takiej telewizji pokazywać?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?