18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koleje Śląskie: Dzisiaj dzień próby [RELACJE Z TORÓW]

Justyna Przybytek
Koleje Śląskie przechodzą w poniedziałek prawdziwy test. To dzisiaj jest pierwszy roboczy dzień z nowym rozkładem jazdy. Chociaż widać, że obsługa Kolei Śląskich bardzo się stara, niestety na niektórych kursach notujemy opóźnienia, w tym te spowodowane przez pogodę. Dotykają zdecydowanie większą liczbę podróżnych niż w niedzielę i są bardziej uciążliwe. CZYTAJ RELACJE Z TORÓW DZIENNIKARZY DZIENNIKA ZACHODNIEGO

AKTUALIZACJA:
Totalna katastrofa Kolei Śląskich. Minister Nowak komentuje CZYTAJ TUTAJ

NOWY ROZKŁAD JAZDY POCIĄGÓW OD 9 GRUDNIA
KLIKNIJ I ŚCIĄGNIJ TUTAJ

AKTUALIZACJA GODZ. 15.25
W Tychach pociąg do Katowic z godz. 14.55 miał 20 minut opóźnienia. Był o godz. 15.15. Rano był także opóźniony. Mieszkańcy komentują krótko - niewypał.

AKTUALIZACJA GODZ. 10.46
Pociąg Kolei Śląskich do Katowic odchodzący według rozkładu jazdy z Pszczyny o 14.55 miał 20 minut opóźnienia. Był o 15.15. Rano było tak samo. Mieszkańcy Pszczyny komentują krótko - niewypał.

AKTUALIZACJA GODZ. 10.46
- Pociągi jeżdżą w miarę punktualnie mają tylko 10 lub 15 min opóźnienia względem rozkładu. Wczoraj było dużo gorzej. Główną przyczyną jest pewnie padający śnieg i mróz - wyjaśnia dyżurny ruchu na stacji Mikołów Jamna. - Ze stacji nie korzysta zbyt wielu ludzi. Rzadko kiedy ktoś wsiada i wysiada z pociągu - dodaje.

Ze stacji można podróżować taborem Kolei Śląskich do Rybnika, Katowic i Wodzisławia Śląskiego.

AKTUALIZACJA GODZ. 8.37
Dzisiaj, w pierwszym tygodniu obowiązywania nowego rozkładu jazdy pociągi mają niewielki opóźnienia. Np. pociąg Kolei Śląskich planowy odjazd 7.17 z Częstochowy, w Myszkowie miał 10 minut opóźnienia. Pociąg KŚl planowy odjazd 8.44 odjechał z 8 minutowym opóźnieniem.

AKTUALIZACJA GODZ. 8.23
W Zabrzu chaosu nie ma, ale jest też daleko od ideału. Przy kasach ciut więcej ludzi niż zwykle, ale kolejki nie są zbyt wielkie. W wielu miejscach wiszą informacje o nowych rozkładach. Nie sposób ich przeoczyć.

Problem stanowią same pociągi. Część z nich przyjeżdża punktualnie co do minuty. Z kolei inny skład z Gliwic do Katowic spóźnił się 10 minut. Wygląda na to, że nie ma reguły. Do tego nie każdy skład wygląda jak te, do których przyzwyczaiły nas Koleje Śląskie. To nieco mylące i można się trochę pogubić.

- Faktycznie jest lekkie zamieszanie. Przed chwilą odjechał pociąg spóźniony o kwadrans. Jeżdżę Kolejami Śląskimi niemal codziennie i wcześniej notowałam jedno spóźnienie na jakieś dwa miesiące. Zobaczymy jak to będzie - mówi Aneta Teichman, która dojeżdża do Katowic na uczelnię.

Opinie pasażerów co do nowego rozkładu jazdy są skrajnie różne. To oczywiste. Zdecydowana większość zadowolona jest za to z pomysłu, żeby Koleje Śląskie realizowały więcej połączeń na terenie województwa.

- Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że komfort jazdy, obsługa i punktualność tych pociągów jest na bardzo wysokim poziomie. To dobre rozwiązanie - mówi Emir Kasprzycki, który codziennie dojeżdża do pracy w Gliwicach. Na dzisiejszy dzień przygotował się już wcześniej. Sprawdził rozkład, a bilet kupił wczoraj, żeby uniknąć kolejek.

AKTUALIZACJA GODZ. 7.57
Pociąg 7.32 z Łaz w kierunku Katowic przyjechał punktualnie bez opóźnień. Marek Miłoch, który wraz z rodziną jechał nim do Katowic i wsiadał do niego w Zawierciu, uważa ze wprowadzenie nowego rozkładu przeszło bez większych problemów. - Pociąg przyjechał bez opóźnień, o zmianie rozkładu wiedziałem dużo wcześniej, więc podróż mija nam bardzo przyjemnie - mówi pan Marek. Pasażerowie, którzy wsiadali do pociągu na poszczególnych stacjach również potwierdzali, że zmiana nie była dla nich zaskoczeniem. W efekcie podróż minęła bardzo przyjemnie.

AKTUALIZACJA GODZ. 7.39
Nadal nie działają na dworcu biletomaty Kolei Śląskich. Automaty są wyłączone. Na szczęście dla podróżnych czynne są wszystkie cztery kasy KŚ, choć to i tak na poniedziałkowy ruch na dworcu trochę za mało, dlatego przed wszystkimi okienkami tworzą się długie kolejki. Natomiast przed godz. 7. otwarte były tylko trzy okienka z pięciu należących Intercity.

AKTUALIZACJA GODZ. 7.28
Mocno opóźnione i odwołane pociągi - to poniedziałek na dworcu w Katowicach, pierwszy roboczy dzień z nowym rozkładem jazdy oraz przewozami osobowymi pod banderą Kolei Śląskich. Pasażerowie są wściekli, wielu z nich przez opóźnienia nie zdążyło do pracy. Niektóre pociągi w ogóle nie wjechały na katowicką stację, m.in. skład do Tychów Lodowisko po godz. 7.

Podróżni mieli kłopoty od samego rana. Zresztą poniedziałek na dworcu w Katowicach najlepiej było zacząć brakiem zaufania do kolejowej informacji. Bywało, że komunikaty podawane przez megafon oraz te wyświetlane na elektronicznych tablicach nijak miały się do rzeczywistości. Pan Henryk zdenerwowany dopytywał na dworcu, co kolej zrobi, aby zdążył do pracy na 7. Na dworcu w Katowicach była właśnie 6.40, tymczasem mężczyzna pracuje w Rybniku.

- Stałem przy peronie pierwszym od 6.10, pociąg o 6.20 nie podjechał, to jakiś skład widmo. Nie było żadnej informacji, że wjeżdża na peron, za to nagle komunikat, że już pojechał. Tyle że go nie było - denerwuje się. Pan Henryk dzień zaczął raczej kiepsko. W podróż do Rybnika wyruszył ze Szczecina. Przesiadkę w Katowicach miał mieć o 5. - Ale pociąg się spóźnił. Godzinę czekał na następny, który nie przyjechał.

Na ten sam skład - Rybnik, krótko po 6. czekali także Szymon i Łukasz z Wodzisławia. - Nikt nam nie może wytłumaczyć, dlaczego pociąg pojechał, choć wcale go nie było - pieklili się. Obok nich była informatorka PKP, zrobiła co mogła, czyli: odesłała na pociąg za godzinę. Za Koleje Śląskie tłumaczyć się nie chciała. - Bo dla nich nie pracuję - odpowiedziała.

Równie poddenerwowani byli pasażerowie, którzy wysiedli w Katowicach z pociągu z Rybnika. Miał 20-minutowe opóźnienie. Wielu z nich nie zdążyło na przesiadki. 67-letnia Janina nie spieszyła się, choć specjalnie przyjechała do Katowic z Rybnika, aby dowiedzieć się jak dojechać do Krzepic, bo chciała zabrać wnuczkę do lekarza.

- W Rybniku nie ma żadnej informacji, nikt mi nie mógł powiedzieć. Nawet kasa była dziś nieczynna. Wszyscy ci ludzie musieli kupować bilety u konduktorki. Nie dziwię się, że są zdenerwowani - relacjonowała swoją podróż. Radę jak dojechać do Krzepic z Katowic - czyli jak często i gdzie się przesiadać - mieli dla starszej pani informatorzy PKP. Pomogli.

AKTUALIZACJA GODZ. 7.10
W Tychach pociąg o godz. 6.27 odjechał w kierunku Katowic o czasie. Na peronie było spokojnie.

AKTUALIZACJA GODZ. 6.59
Średnio wypadł debiut Kolei Śląskich w Rybniku. Po godzinie 5 rano odwołany został pociąg z Wodzisławia do Rybnika. O ile pociąg z Katowic o godzinie 6.25 zameldował się na stacji w Rybniku punktualnie, tak z pozostałymi były już problemy. Pociąg z Rybnika do Katowic o 6.33 planowo miał mieć 10 minut spóźnienia, ale ostatecznie wjechał na peron opóźniony o 5 minut. Godzinę opóźnienia miał za to pociąg z Rybnika do Czechowic- Dziedzic. Punktualnie odjechał pociąg z Rybnika do Raciborza.

AKTUALIZACJA GODZ. 6.55
W Częstochowie Koleje Śląskie dzisiaj rano dobrze wystartowały, ale tylko wystartowały. Poranny pociąg z Gliwic przyjechał punktualnie o 6.14, a skład do Gliwic także planowo wyjechał o 6.26. Niestety kolejne pociągi z Zawiercia (godz. 6.43 w Częstochowie) i z Gliwic już mają opóźnienia. Ten pierwszy ok. 10 minut.
Na szczęście nie ma zamieszania z kasami. Przeniesiono je kilka dni temu. Wcześniej znajdowały się od strony ulicy Piłsudskiego. Teraz bilety Kolei Śląskich można kupić w kasach od strony al. Wolności. Są już oznaczone, nikt się nie gubi, nie ma kolejek.

AKTUALIZACJA GODZ. 6.37
Pociąg Kolei Śląskich jadący z Zawiercia w stronę Sosnowca zameldował się na stacji Dąbrowa Górnicza o godz. 6.27, chociaż planowo miał być o godz. 6.21. Do Sosnowca przyjechał o godz. 6.37, czyli z 6-minutowym opóźnieniem.

AKTUALIZACJA GODZ. 6.01
Pociąg Kolei Śląskich jadący z Żywca do Katowic zameldował się na się na dworcu głównym w Bielsku-Białej 5 min. przed planowanym odjazdem. Odjechał z dworca zgodnie z rozkładem jazdy, czyli o 5.26. Równiez bez żadnych opóźnień wjechał na bielską stację pociąg do Żywca. Odjechał punktualnie o 5.37. Opóźnienie sięgające około 30 min. miał natomiast pociąg Kolei Śląskich do Wadowic, który z Bielska powinien odjechać o godz. 5.07. Na bielskim dworcu kasy pracowały bez problemów.

A jak było w niedzielę?

CZYTAJ KONIECZNIE
Niedzielę na torach komentuje rzecznik Kolei Śląskich Adam warzecha: Nie było idealnie CZYTAJ TUTAJ

Gdyby nie siarczysty mróz, Koleje Śląskie miałyby wczoraj wymarzony start na torach województwa: leniwa niedziela i niewielka liczba podróżnych, a w efekcie brak chaosu. Pogoda pokrzyżowała jednak plany samorządowej spółki, która od 9 grudnia przejęła obsługę przewozów osobowych w województwie śląskim i jednocześnie zainaugurowała nowy rozkład jazdy w regionie. Tylko do godziny 8 rano 31 pociągów jadących pod banderą Kolei Śląskich było opóźnionych.

Powód? - Wystąpiło oblodzenie sieci trakcyjnej, zamarzają niektóre rozjazdy - mówił wczoraj na konferencji prasowej na peronie 5 w Katowicach Marek Worach, prezes KŚ.

Winą za taki stan rzeczy obciążył jednak źle przygotowaną i niezabezpieczoną infrastrukturę. Opóźnienia na trasach były najczęściej kilku- lub kilkunastominutowe, największe przekroczyło 50 minut. W okolicach południa kolejarze nadal nie byli w stanie trzymać się nowego rozkładu jazdy. Opóźnienia występowały na dworcach w Katowicach, Bielsku-Białej, Rybniku i Częstochowie. Mimo to na wszystkich było raczej spokojnie, a wpadki KŚ wypadały blado w porównaniu do tych zaliczonych przez konkurencję. Np. z 80-minutowym poślizgiem na dworzec w Gliwicach wjechał pociąg InterRegio.

- Startujemy w niezwykle trudnych warunkach - przyznał Adam Matusiewicz, marszałek woj. śląskiego. W jak bardzo trudnych, przekonał się na własnej skórze. - Sam dojechałem tu (na konferencję - przyp. red.) pociągiem, bo mój samochód nie odpalił - wyjaśnił. Matusiewicz twierdzi, że Koleje Śląskie to nowa jakość na kolei, nietypowa jak na polskie warunki. - Bo w Polsce rzeczą nietypową jest, że zwiększa się rozkład jazdy - powiedział. Wczoraj na trasy w regionie wyjechało w sumie 50 składów, dziś będzie ich 55. Będą obsługiwały 629 połączeń (było ok. 480).

Choć debiut KŚ szykowano przez ostatnie dwa lata, nie wszystko udało się zapiąć na ostatni guzik. M.in. nie działają niektóre biletomaty ustawione na stacjach kolejowych.

A JAK KOLEJE ŚLĄSKIE JEŻDŻĄ W PONIEDZIAŁEK? WPISUJCIE SWOJE OBSERWACJE W KOMENTARZACH


*NiesamowityDreamliner w Pyrzowicach ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*HC GKS Katowice od szatni ZOBACZ ZDJĘCIA TYLKO W DZ
*Ślązacyzazdroszczą Katalończykom autonomii: prawda czy fałsz? [CZYTAJ I SKOMENTUJ]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Koleje Śląskie: Dzisiaj dzień próby [RELACJE Z TORÓW] - Dziennik Zachodni