Jest zima, a Śląskie Wesołe Miasteczko szykuje się do lata

Urzędnicy z Parku Śląskiego liczą na to, że pomoże im "nowa", czyli 25-letnia karuzela z Niemiec. Chodzi o filiżanki, które od 1 czerwca 2013 roku mają być atrakcją lunaparku. "Nowa" karuzela była dotychczas używana w niemieckim parku rozrywki Heide Park w Soltau pod Hamburgiem. Zarząd Parku Śląskiego podpisał już umowę na zakup urządzenia, które kosztowało 120 tys. euro. Filiżanki mają trafić do Chorzowa do końca kwietnia 2013 roku. Dlaczego tak późno? Jak się dowiedzieliśmy od Pawła Cebuli, dyrektora chorzowskiego wesołego miasteczka, niemiecki Heide Park jest teraz zamknięty.

- Jesteśmy na etapie ogłaszania przetargów na transport karuzeli oraz wykonanie fundamentu w miejscu, gdzie ona zostanie posadowiona - wyjaśnia Paweł Cebula.

Cebula chce także rozwiązać problem nieczynnej wieży swobodnego spadania, która miała być hitem lunaparku, a okazała się wielkim niewypałem. Awaria unieruchomiła wieżę na dobre. Pojawiła się w lunaparku w sierpniu 2008, a od wiosny 2009 nie działa. - To urządzenie prototypowe produkcji ukraińskiej, co przysparza wielu problemów z jego zaklasyfikowaniem. Polskę obowiązują normy i zasady panujące w UE, do której Ukraina nie należy - wyjaśnia Cebula. Dlatego powołany ma zostać zespół specjalistów i rzeczoznawców z Politechniki Śląskiej, który zbada konstrukcję oraz oceni materiały i technologie wytworzenia wieży. W specjalnym raporcie przedstawi ocenę przydatności urządzenia, dzięki któremu wiadomo będzie, czy wieżę można naprawić.

*Niesamowity Dreamliner w Pyrzowicach ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*HC GKS Katowice od szatni ZOBACZ ZDJĘCIA TYLKO W DZ
*Ślązacy zazdroszczą Katalończykom autonomii: prawda czy fałsz? [CZYTAJ I SKOMENTUJ]