TOP 10 kuriozalnych wydarzeń politycznych w woj. śląskim w 2012 roku

Bartosik: Polityk lubi błyszczeć. Nawet mówiąc bez sensu

Ogłaszamy nominacje w nadziei, że reszta grudnia jeszcze nas czymś zaskoczy, choćby w świecie postapokaliptycznym, jak Jarosław Kaczyński mówiący o mniejszościach. Pod tym względem polityka jest niezawodna.

FARMAZONY DARWINISTYCZNE: "Ślązacy, nie łączcie się"

Nie łączcie się w pary - przestrzegała w lutym radna PO z Jastrzębia, Lucyna Maryniak. Radna dowodziła, że w przeciwnym razie, kolejne pokolenia Ślązaków będą coraz mocniej obciążone defektami genetycznymi. Co innego w trójkącie. A śląska oburodziczność aspiruje do miana nowej pozycji chorobowej.

FARMAZONY WYWIADOWCZE: Prezydent ucieka

Bronisław Komorowski przyjechał w lutym do Lublińca w odwiedziny, miał spać w miejscowym zamku, ale w ostatniej chwili, w pośpiechu przeniesiono go na noc do Katowic. Prezydenccy urzędnicy przestraszyli się przeszłości krewnego właścicieli lublinieckiego hotelu - był on podejrzewany o malwersacje finansowe, nie został jednak skazany, a z zamkiem nie ma nic wspólnego. W dodatku, wciąż jest honorowym obywatelem Lublińca. Ale nadal mógł na przykład na zamku straszyć.

METROFARMAZONY: "Ustawa metropolitalna? Ha, ha, ha"

Metropolia w 100 dni? Przecież chodziło o dni dziecka. A poważnie - na przełomie lutego i marca śląscy politycy Platformy Obywatelskiej, którzy wcześniej metropolię obiecali, przekonywali: "Ustawa jest, ustawa będzie gotowa, PSL jest za, wszyscy są zadowoleni". Tydzień później minister Michał Boni stwierdził w Karpaczu: "Ustawy nie ma i nie będzie, jesteśmy przeciw, nie, nie i jeszcze raz nie". O dziwo, historia dowiodła, że rację miał minister.

FARMAZONY BOJOWE: "Palikoty? Będą spier…"

"Będą tak spie…, że zatrzymają się dopiero u swojego mocodawcy Putina" - w ten sposób bielski poseł PiS Stanisław Pięta zamierzał przywitać delegację Ruchu Palikota. Parlamentarzysta chciał też zawiązać "ogólnopolską akcję oczyszczania kraju z lewackiej hołoty". Lewica, może ze strachu przed posłem, od kilku lat sama się eliminuje. Na przykład SLD ledwo zipie.

FARMAZONY FILOZOFICZNE: "U mnie bez zmian"

Nasz nieodżałowany Franz Smuda zaskoczył wszystkich w trójnasób na inaugurację mistrzostw Europy. Po pierwsze, nie wygrał. Po drugie, nie założył garnituru. Po trzecie, nie przeprowadził ani jednej zmiany w składzie polskiego zespołu, choć prosiło się o to od końca pierwszej połowy. Co było później, wszyscy wiemy. Przypominamy też, że tylko pozornie to nie była sprawa polityczna. "Nic się nie zmienia" - to jak wycinek filozofii, na przykład egzystencjalnej. Innymi słowy: świat podąża w nieznane, a Franz ciągle taki sam.
FARMAZONY WESTERNOWE: Stój, bo strzelam. Farbą

To dopiero kuriozum. W przededniu wyborów Michał Bieda, bytomski radny i syn kandydatki na prezydenta Bytomia, Haliny Biedy, ostrzelał plakat Damiana Bartyli, konkurenta jego mamy. Policja znalazła go dzięki samochodowi, porzuconemu w pobliżu miejsca, z którego celował do billboardu. Radny w końcu się przyznał, przeprosił i obiecał poprawę. Cokolwiek to w tej sytuacji oznacza. Jeszcze jedno - w Bytomiu nowej wymowy nabrało określenie "młody pistolet PO".

FARMAZONY OGNISTE: "Soyka niech płonie"

Paweł Polok, młody działacz Ruchu Autonomii Śląska, chciał palić płyty Stanisława Soyki, bo ten, jego zdaniem, opluł Ślązaków. Soyka na spotkaniu z fanami w Żorach stwierdził m.in., że jego polonistka dbała, by nie mówił z regionalnym akcentem. Jednocześnie dodał, że w jego rodzinnym domu w Gliwicach rozmawiało się gwarą, a jemu samemu wielokrotnie zdarzało się "godać" z Kazimierzem Kutzem. Polok nawoływał do usypania rytualnych stosów z dziełami Soyki, na szczęście reszta świata zareagowała na apel kpiną.

MIGAL-FARMAZONY: Jakiś Grodzki?!

Kiedy europoseł Marek Migalski odpala Twittera, cały świat wstrzymuje oddech. Podczas finału Wimbledonu porównał Serenę Williams do "jakiegoś Grodzkiego", a po zmianach w PSL - Janusza Piechocińskiego zestawił z Brutusem z dowcipu, w którego finale rzymska ludność wyzywa od "pedałów". Polska Jest Najważniejsza? Zabawa Jest Najprzedniejsza!

FARMAZONY ŁACIŃSKIE: C jak Ciul

"Zwycięski ciul pozostanie ciulem" - stwierdził na Facebooku Jerzy Gorzelik, wzburzony porażką Ruchu Chorzów z Legią Warszawa. Gdyby napisał o "zwycięskim pieronie", uznalibyśmy, że żartuje. Nie żartował. Przy okazji sukcesów tenisisty Jerzego Janowicza, szef RAŚ wspominał coś o "onanizmie narodowym". Wielki tenis różne rodzi skojarzenia. Szczególnie w porcie. Pardon, w sporcie.

FARMAZONY BOMBOWE: Zamieszki patriotyczne

"Szykujmy się na przewrót i zamieszki w tym dniu, a w ich konsekwencji na zajęcie budynków rządowych. Podpalajmy wozy transmisyjne reżimowych mediów" - napisał w internecie radny PiS z Sosnowca, Tomasz Mędrzak przed marszem niepodległości w Warszawie. Twierdził, że to dowcip, tym lepszy, bo kilka dni później cała Polska usłyszała o zatrzymaniu niejakiego Brunona K.

*Niesamowity Dreamliner w Pyrzowicach ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*HC GKS Katowice od szatni ZOBACZ ZDJĘCIA TYLKO W DZ
*Ślązacy zazdroszczą Katalończykom autonomii: prawda czy fałsz? [CZYTAJ I SKOMENTUJ]