Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Camerata Silesia": zespół wybitnych... solistów rozpoczął swój festiwal

Henryka Wach-Malicka
Camerata Silesia
Camerata Silesia Arkadiusz Lawrywianiec/Dziennik Zachodni
Jeśli sam mistrz Henryk Mikołaj Górecki, w 2000 roku, napisał na cześć Zespołu Śpiewaków Miasta Katowice "Camerata Silesia" pieśń pt. "Niech nam żyją i śpiewają", to trudno o większy wyraz uznania dla kunsztu i talentów tego niezwykłego chóru!!!

Naprawdę możemy być dumni z naszych kameralnych wokalistów, przed którymi otwierają się dziś sceny całej Europy, i którzy potrafią (nawet w czasie jednego koncertu) zmierzyć się z każdym dosłownie stylem i charakterem partytury. Skądinąd obecność "Cameraty…" tak mocno wpisała się w pejzaż artystyczny Katowic, że nawet nie zauważyliśmy tego ćwierćwiecza, jakie minęło od powstania zespołu, wymyślonego, i z uporem prowadzonego do sukcesu, przez maestrę Annę Szostak-Myrczek.

Na szczęście, będzie możliwość wspólnego świętowania. Zespół przygotował na swoje 25-lecie trzy jubileuszowe koncerty. Już ten pierwszy, którego słuchaliśmy w minioną sobotę, można określić słowem: fantastyczny. Tymczasem w planach jest jeszcze "Camerata" i Paco Pena (12.09) oraz "Camerata" i London Baroque (26.09).

Sobotni koncert, prezentowany w gościnnych progach NOSPR, w pierwszej części składał się z utworów dedykowanych lub wręcz napisanych dla "Cameraty Silesii". Ponad połowa z 11 kompozycji to były prawykonania! Mądrze ułożony scenariusz pokazywał ogromne możliwości wokalne zespołu, ale także prowadził melomanów przez odmienne klimaty emocjonalne i muzyczne.
Od dostojnego "Psalmu radosnego" Ryszarda Gabrysia, przez nastrojowe "Miserere" Stanisława Krupowicza i nostalgiczny "Psalm 96" Marcina Rupocińskiego, pobrzmiewający echami muzyki etnicznej utwór Przemysława Schellera (ongiś… śpiewaka "Cameraty"), po prowokacyjną (?) kompozycję kontrabasisty Aleksandra Gabrysia, w którą śpiewacy wpisali się wręcz kapitalnie. Zaskoczeń było więcej.

Z literackiej inspiracji Janem Kochanowskim skorzystał przecież w swoim "Refrenie" Krzysztof Baculewski, zaś Joanna Wnuk-Nazarowa skomponowała "Psalm dobrej woli", z przepięknie "gasnącymi" głosami chóru w zakończeniu utworu, do słów Zygmunta Krasińskiego. Sabina Myrczek, córka szefowej "Cameraty", podarowała kompozycję całemu zespołowi, z którym - jak mówiła - dorastała do własnej drogi muzycznej, natomiast Paweł Tomaszewski zaprosił do wykonania swojego utworu Wojciecha Myrczka, brata Sabiny.

Każdy słuchacz miał pewnie tego wieczoru własne, osobiste przeżycie artystyczne. Dla mnie był to utwór Pawła Szymańskiego "Phylakterion", w którym głosy śpiewaków brzmiały tak harmonijnie, że wydawały się jednością absolutną. Choć kwadrans wcześniej poszczególni artyści śpiewali przecież partie solowe… Miał rację Leszek Możdżer, który z zespołem "Camerata Silesia" wystąpił w drugiej części koncertu, gdy skomplementował katowickich wokalistach krótko: "jesteście wspaniali".


*Złoty pociąg odnaleziony! Już rozpala wyobraźnię ZŁOTY POCIĄG MEMY
*Gala BCC Katowice, czyli rewia luksusu i przepychu ZOBACZ ZDJĘCIA
*Tak policja z Katowic zatrzymuje handlarza dopalaczami ZDJĘCIA + WIDEO z zatrzymania
*Tak się bawią Katowice! Koncert na 150-lecie Katowic URODZINY KATOWIC ZDJĘCIA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!