Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Fornalik: Rankingi są złudne. Pozycja Polski jest wyższa niż ranking FIFA

Waldemar Fornalik
Waldemar Fornalik, selekcjoner reprezentacji Polski w piłce nożnej, mówi o współpracy z PZPN i prezesem Zbigniewem Bońkiem, swoich odkryciach w reprezentacji i ocenia zawodników. Rozmawia Jacek Sroka CZYTAJ DALEJ

Jak wygląda Boże Narodzenie u rodziny Fornalików?
Od ponad 20 lat zawsze spędzamy je u moich teściów w Świętochłowicach. Na Wigilii zbiera się cała rodzina i wszystko przebiega według tradycyjnego scenariusza. Moim głównym zadaniem jest zakup choinki. Drzewko musi mieć przynajmniej 2,5 metra, bo dom jest wiekowy i ma swój klimat. Zwykle pomagam je też ustawić. W trakcie wigilijnej wieczerzy zajadam się zupą rybną, której smak poznałem dopiero u teściowej, bo w moim rodzinnym domu jej nie było. Bardzo lubię też karpia.

Znajdzie pan czas na bieganie na nartach?
Jeśli tylko napada tyle śniegu, że trasy na Kubalonce będą otwar-te, to w każdej chwili mogę wsiąść w samochód i zrelaksować się biegając, bo bardzo lubię w ten sposób odpoczywać, a ode mnie z Tychów nie jest to wcale daleko.

Jak najbliżsi przyjęli to, że mają w domu selekcjonera?
Na początku wszyscy byli szczęśliwi i tak jest do tej pory, ale też szybko dotarło do nich, jak wielka to jest odpowiedzialność. Mecze eliminacyjne z Czarnogórą czy Anglią nie tylko dla mnie, ale również dla żony i synów były, dużym przeżyciem. Cały czas odczuwam duże wsparcie rodziny, która mocno mi kibicuje w tej pracy.

Zdarza się, że analizujecie w domu spotkanie kadry?
Oczywiście, że dyskutujemy, dzielimy się wrażeniami, bo zawsze chętnie wsłuchuję się w głosy osób mających inne spojrzenie na piłkę niż ja. Najbardziej emocjonalnie te występy przeżywa żona. Dość powiedzieć, że była do tej pory zaledwie na trzech spotkaniach, w których zasiadałem na trenerskiej ławce - jednym meczu Górnika, jednym Ruchu i pojedynku Polska - Anglia. Jej obecność na trybunach zawsze przynosiła mi szczęście, bo żadnego z nich nie przegrałem. Zwykle jednak stara się oglądać potyczki moich drużyn w telewizji.

Skąd pomysł zamiany dresu, w którym zasiadał pan na ławce Ruchu Chorzów, na elegancki garnitur, który zakłada pan na mecze reprezentacji Polski?
Uważam, że mecz reprezentacji Polski dla każdego miłośnika piłki w naszym kraju powinien być świętem. Sam je tak traktuję i dlatego postanowiłem ubierać się na spotkania kadry odświętnie, zakładając nie dres drużyny narodowej, ale garnitur.

W jakim miejscu jest tak naprawdę obecnie polska kadra? Czy tak nisko jak pokazuje ranking FIFA, w którym plasujemy się na 55. miejscu za Gabonem i Boliwią, czy też tak wysoko jak sięgają nasze oczekiwania związane z awansem do grona finalistów MŚ?
Rankingi są dość złudne, bo punkty zdobywa się w nich głównie za mecze o jakąś stawkę. My przez 2,5 roku nie graliśmy spotkań eliminacyjnych i stąd taki spadek. Wierzę jednak głęboko, że nasza pozycja jest znacznie wyższa niż wskazuje to ranking FIFA, choć nie chcę wskazywać konkretnego miejsca reprezentacji Polski w światowej piłce.
W jesiennych meczach eliminacji mistrzostw świata kadra zdobyła pięć punktów. Jak pan ocenia ten dorobek drużyny?
Każdy pewnie życzyłby sobie, żeby tych punktów było na naszym koncie więcej. Przypomnę jednak, że Polska losowana była w tej grupie z czwartego koszyka i gdy rozpoczynaliśmy eliminacje MŚ, naszym celem było zdobycie jesienią tylu "oczek", żeby nadal być w grze. Rywalizacja jest bardzo wyrównana. Po trzech meczach jesteśmy bez porażki i nie zamknęliśmy sobie drogi do finałów mundialu. Wszystko jeszcze przed nami, a bardzo ważny będzie marcowy mecz z Ukrainą. Będziemy robić wszystko, żeby sprawić niespodziankę sobie oraz kibicom i pojechać do Brazylii. Motywacji na pewno nam nie zabraknie, choć kalendarz nie jest łatwy, bo na zakończenie rywalizacji gramy dwa wyjazdowe spotkania z Ukrainą i Anglią.

Mecz z Anglią w Warszawie miał niecodzienny przebieg. Jak motywował pan swoich zawodników, by dzień później przystąpili do rywalizacji maksymalnie skoncentrowani?
Taka sytuacja przydarzyła mi się po raz pierwszy. Odwołanie meczu zaskoczyło wszystkich zarówno ze strony polskiej, jak i angielskiej. Nie przypominam sobie, kiedy ostatnio przesunięto spotkanie eliminacyjne z powodu opadów deszczu. To była dla nas nowość i trzeba było reagować spontanicznie. Zawodnicy byli podenerwowani, a tymczasem trzeba było zmniejszyć to napięcie, dać im odpocząć. Był już środek nocy i wypadałoby się położyć do łóżek, ale wielu piłkarzy miało problem z zaśnięciem. Śniadanie zjedliśmy o 9 rano i później gracze znów poszli odpoczywać do pokojów, bo nie spali przecież najlepiej. Przed obiadem zarządziłem spacer i od niego zaczęły się właściwie przygotowania do tego powtórzonego spotkania. Przedmeczowa odprawa była skrócona, a jej przekaz był bardzo prosty, bo uważałem, że drużyna, która lepiej sobie poradzi z tym niecodziennym wydarzeniem, szybciej się zmobilizuje, będzie w lepszej sytuacji wyjściowej. Myślę, że nasi piłkarze zdali ten egzamin.

Trener najważniejszej polskiej drużyny jest cały czas na świeczniku. Jakie najśmieszniejsze sytuacje zdarzyły się panu w trakcie tego półrocza na stanowisku selekcjonera?
Zaraz po wyborze na stanowisko selekcjonera często w trakcie robienia zakupów i to nawet w moim mieście słyszałem, że jestem bardzo podobny do nowego trenera reprezentacji. Fajną przygodę miałem też po meczu z Anglią. Zostałem wówczas jeszcze jeden dzień dłużej w Warszawie i spacerowałem z żoną w jednym z parków. Spotkaliśmy tam starszą panią, która wyprowadzała swojego psa. Zaczepiła mnie i pogratulowała remisu na Stadionie Narodowym zdradzając, że jej pupil wabi się Ronaldo. Odparłem, że bardzo by się nam przydał taki Ronaldo w kadrze, gdyby tylko miał dwie, a nie cztery nogi. Ludzie często mnie zagadują, pytają o reprezentację, proszą o autograf, ale nie jest to uciążliwe. Nauczony doświadczeniem zacząłem ostatnio nosić przy sobie swoje zdjęcia, by mieć się na czym podpisać i nie dać plamy.

Jak wygląda typowy tydzień trenera reprezentacji?
Zazwyczaj we wtorek rano spotykamy się w Warszawie i razem ze sztabem reprezentacji analizujemy to, co wydarzyło się w ostatniej kolejce ligowej. Jeżeli któryś z trenerów był na obserwacji jakiegoś kadrowicza za granicą, to zdaje dokładną relację z tego wyjazdu. Środa również upływa na analizowaniu boiskowych występów reprezentantów Polski i zawodników kandydujących do gry w kadrze. Potem dzielimy się obowiązkami na kolejny ligowy weekend. Staramy się dopasować to geograficznie do naszych miejsc zamieszkania, więc ja z trenerem Markiem Wleciałowskim najczęściej oglądamy spotkania rozgrywane na południu Polski.

Oglądał pan na żywo wszystkie jesienne występy Borussii Dortmund w Lidze Mistrzów. Jest czas po takim meczu porozmawiać z grającymi w niej reprezentantami Polski?
Selekcjoner musi na bieżąco śledzić to, co dzieje się w europejskiej piłce, a przy okazji może podpatrywać nie tylko reprezentantów Polski, ale też innych zawodników, bo przecież jednym z grupowych rywali Borussii był mistrz Anglii. Skoro trzech naszych reprezentantów stanowi o sile mistrza Niemiec, to trudno nie przyglądać się uważnie ich występom w drużynie z Dortmundu i nie starać się przełożyć tego na kadrę. Gdy spotkania Ligi Mistrzów odbywały się w Niemczech, to był czas na porozmawianie z chłopakami. Na drugi dzień po potyczce z Realem miałem też okazję być w ośrodku treningowym Borussii, rozmawiałem z trenerem Juergenem Kloppem i myślę, że dobrze nam się współpracuje.

Kto jest odkryciem kadry Fornalika - Grzegorz Krychowiak czy może Arkadiusz Milik?
Na razie ani jeden, ani drugi nie zagrali zbyt wielu meczów w kadrze. Mam jednak nadzieję, że po wiosennych spotkaniach reprezentacji 2-3 piłkarzy na to miano zasłuży i nie będę wskazywał ich ja, ale zrobią to dziennikarze.

Jak się panu układa współpraca z nowym prezesem PZPN Zbigniewem Bońkiem?
Bardzo dobrze. Widać, że rozmawiamy tym samym piłkarskim językiem. Zarówno prezesowi, jak i mnie zależy przecież na tym, żeby reprezentacja grała jak najlepiej, bo cała Polska na to czeka.
Rozmawiał Jacek Sroka


*Aquadrom w Rudzie Śląskiej - najpiękniejszy park wodny w Polsce ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*75. urodziny Stanisława Oślizło. Benefis legendy Górnika Zabrze ZDJĘCIA
*Morderstwo w Skrzyszowie - NIEZNANE FAKTY

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!