Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KZK GOP: Kontroler może użyć siły. Potwierdził to właśnie sąd

Michał Wroński
Kontrolerzy mają prawo "ująć" gapowicza
Kontrolerzy mają prawo "ująć" gapowicza Tomasz Hołod
W sądzie zakończyło się starcie, do jakiego doszło między gapowiczem a kontrolerem Komunikacyjnego Związku Komunalnego GOP. Pasażer uznał, że kontroler naruszył jego dobra osobiste, łapiąc go za rękę i uniemożliwiając wyjście z autobusu linii 260 (relacji Będzin-Sosnowiec). Sędzia nie zgodził się z taką argumentacją i stwierdził, że kontroler nie przekroczył swoich uprawnień. Nie określił jednak jak daleko może w tej sytuacji posunąć się kontroler.

To, że taka sprawa się pojawi było pewne od chwili, gdy 1 marca ubiegłego roku weszła w życie ustawa o publicznym transporcie zbiorowym. Pozwala ona kontrolerowi "ująć" podróżnego i "niezwłocznie oddać go policji", gdy ten nie ma ważnego biletu i nie chce okazać dokumentów. Taki zapis stanowi wyraźne zwiększenie uprawnień kontrolera, który wcześniej mógł najwyżej zatarasować drzwi próbującemu uciec gapowiczowi. Tyle że w przepisach nie doprecyzowano, do jakich środków może uciec się kontroler, by "ująć" niesfornego pasażera.

Jak utrzymuje Anna Koteras, rzeczniczka KZK GOP, kontrolerzy Związku sporadycznie korzystają z nowych uprawnień. Pasażera, który wniósł sprawę do s ądu zatrzymano w ten sposób tylko raz. Wcześniej dał się jednak dobrze poznać kontrolerom - od 1995 roku nazbierał 41 mandatów za jazdę bez biletu. Przed sądem zarzucał kontrolerom nie tylko naruszenie jego dóbr osobistych.

- Oskarżył ich o nieuprawnione pozyskanie i przetwarzanie jego danych osobowych, gdy przy wcześniejszej kontroli został wylegitymowany, a także o nieuprawnione skierowanie autobusu na komisariat, gdy z kolei odmówił okazania dokumentów - wylicza Anna Koteras.

Za doznane "szkody" gapowicz domagał się 20 tysięcy złotych oraz przeprosin na antenie programu 1 TVP w porze najwyższej oglądalności. Wyrok, który 7 grudnia orzekł Sąd Okręgowy w Katowicach, jest na razie nieprawomocny. Zdaniem mecenasa Mariusza Frasa (to właśnie on swego czasu wytoczył sprawę o ograniczenie wolności spółce Stalexport Autostrada Małopolska - poszło o przetrzymanie go przed zamkniętym szlabanem, gdy odmówił zapłaty drugiej części biletu za przejazd autostradą A4), gapowicz nie ma jednak podstaw, by próbować kontynuować dochodzenia swoich roszczeń.

- Nie ma mowy o naruszeniu w tym przypadku dóbr osobistych. Ujęcie musi wiązać się z naruszeniem nietykalności lub chociażby ograniczeniem wolności. Odbywa się to jednak legalnie, bo w sposób dopuszczony ustawą - mówi Fras.
Jak dodaje, zarówno w tym przypadku, jak i w każdym innym intensywność reakcji kontrolerów uzależniona powinna być od zachowania gapowicza. Innymi słowy, "stawiający się" pasażer nie powinien być zdziwiony tym, że kontroler sięgnie po bardziej radykalne metody.
- Chcącemu krzywda się nie dzieje - puentuje mecenas Fras.

Sprawa pasażera z Będzina była dopiero pierwszą, gdy za "ujęcie" pasażera pozwany został KZK GOP. U innych organizatorów transportu w regionie również wysypu pozwów nie widać i po wyroku katowickiego sądu być może w ogóle takowy nie nastąpi. Kazimierz Berger, dyrektor Zarządu Transportu Drogowego w Rybniku uważa, że ewentualne roszczenia gapowiczów pomaga zdusić w zarodku stanowcza reakcja przybyłych na miejsce zdarzenia policjantów.

- Oni nie mogą się z kimś takim cackać, tylko jasno postawić sprawę. Ja osobiście kilka osób złapałem za rękę i to nawet wtedy, kiedy jeszcze nie było tego przepisu. I żadna z nich mnie nie pozwała - stwierdza Berger.

Na czarną listę

Od blisko 2 lat KZK GOP może wpisywać opornych gapowiczów do Krajowego Rejestru Długów. By trafić na "czarną listę' starczy, że wysokość niezapłaconych mandatów sięgnie 200 zł, a pasażer trzykrotnie zignoruje wezwanie do ich zapłaty. Wpis do KRD może utrudnić otrzymanie kredytu, kupno telefonu komórkowego lub sprzętu RTV. Ostatnie ostrzeżenie otrzymalo już 15 tysięcy gapowiczów, ich dane lada dzień znajda się w rejestrze. Inni woleli nie ryzykować i zapłacili - tylko w ciągu ostatnich kilku miesięcy do kasy KZK GOP wpłynęło z tego tytułu blisko 200 tys. złotych.


*Aquadrom w Rudzie Śląskiej - najpiękniejszy park wodny w Polsce ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*75. urodziny Stanisława Oślizło. Benefis legendy Górnika Zabrze ZDJĘCIA
*Morderstwo w Skrzyszowie - NIEZNANE FAKTY

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: KZK GOP: Kontroler może użyć siły. Potwierdził to właśnie sąd - Dziennik Zachodni