Do zdarzenia miało dojść w czasie świąt wielkanocnych. Według relacji osadzonych, Andrzeja H. i Józefa J., dowódca zmianowy Tadeusz D. i jego zastępca Robert K. w asyście kilku strażników pobili Andrzeja H., by dać mu nauczkę za to, że ten symuluje problemy z sercem i żąda wezwania pogotowia. Wcześniej lekarze zdiagnozowali u mężczyzny kłopoty z sercem.
Andrzej H. oskarżył funkcjonariuszy, że ci pobili go, używając drewnianego młotka do opukiwania krat. Poszkodowany miał też być Józef J., który bronił kolegi przed ciosami. Obdukcja wykazała sińce i otarcia na ciałach mężczyzn.
Funkcjonariusze zostali zawieszeni w obowiązkach i oskarżeni o przekroczenie uprawnień oraz użycie siły. Zarówno Tadeusz D., jak i Robert K. zostali prawomocnie uniewinnieni. Ich zeznania potwierdzili inni strażnicy.
Po niespełna 7 latach lubliniecka prokuratura znów zajmuje się sprawą pobicia w Zakładzie Karnym w Herbach.
Tym razem chodzi o funkcjonariuszy struktury o nazwie Grupa Interwencyjna Służby Więziennej. Do zdarzenia miało dojść w sierpniu 2011.
- GISW to jednostka specjalna, wyszkoleniem i uzbrojeniem podobna do policyjnych antyterrorystów. W sierpniu 2011 oddział tej jednostki, nie wiadomo z jakiego powodu, interweniował w zakładzie. Panowie mieli na sobie kominiarki. Podczas przeszukań cel mieszkalnych pobili dotkliwie kilku osadzonych, którzy dokonali obdukcji i zgłosili sprawę prokuraturze - dowiadujemy się od naszego informatora.
Sprawę potwierdza prokuratura. - Prowadzimy śledztwo dotyczące zarzutu pobicia osadzonych. Wszczęliśmy w tej sprawie czynności procesowe. W grudniu miało miejsce okazanie, ale dla dobra sprawy nie możemy ujawniać jego szczegółów. Więcej będzie wiadomo w styczniu, po kolejnym okazaniu - mówi Krzysztof Droździok, rzecznik lublinieckiej prokuratury.
Śledztwo dotyczy grupy funkcjonariuszy. - Najpierw otrzymaliśmy od trzech osadzonych zgłoszenie telefoniczne w sprawie pobicia, następnie wpłynęły napisane własnoręcznie zawiadomienia już na papierze. Sprawa dotyczy szeroko rozumianej grupy funkcjonariuszy Grupy Interwencyjnej Służby Więziennej - dodaje Droździok.
Według Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej, do zdarzenia w ogóle nie doszło. - W sierpniu 2011 r. trzech osadzonych z Zakładu Karnego Herby zgłosiło przełożonym, jakoby w czasie kontroli celi mieszkalnej miało dojść do ich pobicia przez funkcjonariuszy GISW. Jak zawsze w takich sytuacjach dyrektor jednostki podjął decyzję o wszczęciu czynności wyjaśniających, mających ustalić szczegóły tego zgłoszenia. Wskutek przeprowadzonych czynności ustalono, że zgłaszane przez skazanych zdarzenie w ogóle nie miało miejsca - twierdzi Justyna Bednarek, rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Katowicach.
Czy w istocie tak było, wyjaśni prowadzone prokuratorskie śledztwo. Okręgowy Inspektorat Służby Więziennej w Katowicach zapewnia, że administracja Zakładu Karnego w Herbach udziela wszelkich informacji mających pomóc wyjaśnić okoliczności tej sprawy.
*Zachwycający pokaz fajerwerków na Nowy Rok w Katowicach ZOBACZ ZDJĘCIA
*Horoskop na 2013 rok ZOBACZ, CO MÓWIĄ KARTY
*Morderstwo w Grodźcu: Syn zabił swoich rodziców i uciekł. Trwa pościg ZOBACZ TWARZ ZABÓJCY
*Akt oskarżenia wobec matki Madzi z Sosnowca TRZY ZARZUTY
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?