Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będziński sylwester pod chmurką w cieniu skandalu związanego z zespołem Fun Factory

Katarzyna Kapusta
Na będzińskiej scenie wystąpił ostatecznie zespół New Factory
Na będzińskiej scenie wystąpił ostatecznie zespół New Factory arc. Kanał 99
W atmosferze skandalu rozpoczynał się będziński sylwester pod chmurką w parku na Dolnej Syberce. Wszystko za sprawą zapowiadanego przez miasto na reklamach występu niemieckiego zespołu Fun Factory, który rozpoczynał imprezę. Przyczyną skandalu był konflikt pomiędzy Rekardo Heiligiem i Rolandem Staschem. Rekardo Heilig oskarżył miasto Będzin o podpisanie umowy z fałszywym menedżerem zespołu Fun Factory.

- Władze miasta brną w złym kierunku i ewidentnie naruszają prawa autorskie i pokrewne, piracą cały dorobek słynnej grupy Fun Factory, zezwalając na występ fałszywki, podróbki, dając pole do popisu znanym w branży muzycznej oszustom - napisał w mejlu do naszej redakcji Rekardo Heilig z International Music Lebel Fun Factory. Pod znakiem zapytania stanął występ zespołu w Będzinie.

- Podpisaliśmy umowę z Syndykatem Artystycznym, który przedstawił nam wszystkie dokumenty potwierdzające możliwość wykorzystania nazwy Fun Factory Reloaded - tłumaczy Agnieszka Siemińska, rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Będzinie. - Mieliśmy chwilę zawahania, konsultowaliśmy wszystko z prawnikami i z prawnego punktu widzenia wszystko było w porządku. Dlatego też zespół wystąpił - dodaje.

Swojego rozczarowania całą sytuacją nie krył także Roland Stasch, właściciel firmy Roland Event, która zorganizowała występ Fun Factory w Będzinie, ale... pod zmienioną w ostatniej chwili nazwą zespołu na New Factory.

- W tym roku artyści występujący w Fun Factory wypowiedzieli umowę z firmą Rekardo Heiliga. Jesteśmy skonfliktowani z Rekardo. On nie ma praw autorskich do muzyki, tekstów zespołu, ma jedynie zarejestrowaną nazwę w urzędzie patentowym - skomentował Roland Stasch, właściciel firmy Roland Event.

O co więc chodzi w całej sprawie? - Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze - komentuje rzeczniczka będzińskiego magistratu. Pan Rekardo Heilig chciał, byśmy wypowiedzieli umowę Roland Event i Syndykowi Artystycznemu i podpisali umowę z jego firmą za tą samą stawkę - dodaje. Jaką? Tego nie wiadomo, ponieważ organizatorów imprezy obowiązuje tajemnica handlowa. Miasto się nie ugięło i zespół wystąpił pod inną nazwą. A mieszkańcy Będzina bawili się świetnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!