Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szołtysek: Perypetie we Francji, a wyjazdy Ślązaków do Niemiec

Marek Szołtysek
Według tradycji złoto miał dać Dzieciątku król Melchior
Według tradycji złoto miał dać Dzieciątku król Melchior arc.
W grudniu ubiegłego roku europejskie media szeroko komentowały wprowadzenie przez lewicowy rząd francuski wysokich podatków dla zamożnych na poziomie 75 procent oraz potem odrzucenie tego podatku przez tamtejszy trybunał konstytucyjny, jako niezgodnego z prawem.

Przy czym największą ofiarą tego podatkowego zamieszania stał się znany francuski aktor Gerard Depardieu, ten wielki i gruby, z ogromnym burgundzkim kicholem, czyli nosem. A wśród młodzieży będzie on na zawsze już chyba kojarzony z rolą Obeliksa. Zatem ów Depardieu nie chciał od każdego zarobionego miliona euro płacić 750 tysięcy podatku, więc przeniósł się do Belgii, gdzie podatki są niższe. Jedni chwalili jego posunięcie za oszczędność oraz za odważne przeciwstawienie się fiskalnej pazerności państwa. Inni krytykowali go za unikanie płacenia podatków, nawoływali do bojkotu jego filmów oraz powątpiewali w jego patriotyzm.

Tylko czy te perypetie znad Sekwany mają się jakoś do naszych śląskich spraw? Myślę, że tak i nasuwają mi się tutaj skojarzenia z masowym wyjeżdżaniem Ślązoków do Niemiec, które osiągnęło wyjątkowo dużą skalę w 70. i 80. latach XX wieku. Wówczas również jedni chwalili takie poczynania i mówili, że ma się jedno życie i szkoda go tracić na tkwienie w komunistycznym państwie. Inni zaś nazywali wyjeżdżających Helmutami i materialistami ponad miarę.

CZYTAJ WIĘCEJ TEKSTÓW MIRKA SZOŁTYSKA NA DZIENNIKZACHODNI.PL

Owszem, takie wyjeżdżanie ze swej ojczyzny czy ojcowizny zawsze budzi bardziej lub mniej gorące emocje. Jak więc takie zjawiska traktować, żeby się w tym nie pogubić? A więc z jednej strony można przyjąć kryterium wolności, czyli Depardieu ma prawo wyjeżdżać sobie na stałe z Francji do Belgii, a Ślązokom nie można odbierać prawa do mieszkania w Niemczech czy gdziekolwiek. Ale jak wolność, to wolność i również inni mogą krytykować Gerarda Depardieu za wyjazd do Belgii, a Ślązoków za citanie do Rajchu. Z drugiej jednak strony nie można do wszystkich, którzy zdecydowali się na wyjazd z ojcowizny, przykładać tej samej miary, czyli wciepować ich do jednego miecha.

Dlatego tam, gdzie przy wyjeżdżaniu, migrowaniu, emigrowaniu czy uciekaniu chodziło czy chodzi tylko o poprawienie sobie statusu materialnego - to najrozsądniej jest potraktować to z milczącą tolerancją. Tam zaś, gdzie wyjazd czy emigracja ratowały karierę, możliwość rozwoju jakiegoś talentu czy innej wartości - to chyba trzeba takie przypadki wprost pochwalić. A natchnienie do takich rozważań można czerpać z obchodzonego w niedzielę święta Trzech Króli. Dali oni Dzieciątku z Betlejem cenne dary, ale też wzbudzili u króla Heroda morderczą zazdrość. I dlatego potem Święta Rodzina musiała wyjechać, emigrować z ojcowizny w trybie pilnym, czyli uciekać do Egiptu. Ale ten wyjazd był dla ratowania Dzieciątka, a nie dla uniknięcia opodatkowania za złoto i inne dary Trzech Króli.


*Zachwycający pokaz fajerwerków na Nowy Rok w Katowicach ZOBACZ ZDJĘCIA
*Horoskop na 2013 rok ZOBACZ, CO MÓWIĄ KARTY
*Morderstwo w Grodźcu: Syn zabił swoich rodziców i uciekł. Trwa pościg ZOBACZ TWARZ ZABÓJCY
*Akt oskarżenia wobec matki Madzi z Sosnowca TRZY ZARZUTY

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Szołtysek: Perypetie we Francji, a wyjazdy Ślązaków do Niemiec - Dziennik Zachodni