Spółka Koleje Śląskie postanowiła, że w nowym rozkładzie jazdy prawie WSZYSTKIE pociągi OSOBOWE (29 z 30 pociągów na trasie z Gliwic do Zawiercia oraz 29 z 29 pociągów na trasie z Zawiercia do Gliwic) nie będą zatrzymywać się na jednej (lub kilku) ze stacji: Będzin, Dąbrowa Górnicza Sikorka, Chruszczobród lub Wiesiółka! Dotychczas pociągi osobowe zatrzymywały się na tych stacjach mniej więcej co pół godziny. W nowym rozkładzie będą zatrzymywać się mniej więcej co godzinę!
Chciałbym podkreślić, że pociągi mają kursować na trasie pomiędzy Katowicami a Zawierciem, ale nie zatrzymywać się na wymienionych stacjach! Zrozumiałbym, gdyby te pociągi nie kursowały w ogóle (bo Kolejom Śląskim brakuje taboru lub maszynistów, żeby obsłużyć ruch osobowy w całym województwie śląskim), ale te pociągi kursują, ale na niektórych stacjach po prostu się nie zatrzymują!
Pytam: jaki to pociąg osobowy, który nie zatrzymuje się na wszystkich stacjach osobowych? Pytam: w jakim celu wyżej wymienione stacje są pomijane przez pociągi osobowe (bo naturalne jest, że nie zatrzymują się pociągi przyspieszone i pociągi pospieszne). Czy jedna minuta zaoszczędzona dzięki temu, że pociąg nie zatrzyma się na stacji, jest tego warta? Pociąg zatrzymujący się na wszystkich stacja pokonuje trasę z Gliwic do Zawiercia w godzinę i 28 minut, natomiast pociąg który nie zatrzymuje się na jednej ze stacji, tę samą trasę pokonuje w godzinę i 27 minut!
Pytam: dlaczego spółka Koleje Śląskie dzieli swoich klientów (pasażerów) na gorszych (tam, gdzie się nie zatrzymują wybrane pociągi osobowe) i lepszych (tam, gdzie takie pociągi się zatrzymują)? Wszędzie mówi się o wyrównywaniu szans, likwidacji barier dzielących ludzi, ale jak widać spółka Koleje Śląskie idzie "pod prąd" tego nurtu i stwarza nowe podziały i bariery. W ten sposób ludzie z małych miejscowości kolejny raz są dyskryminowani i utrudnia im się codzienne życie, czyli dojazd do szkół, uczelni czy pracy!
Niestety, nie każdego stać na codzienne dojeżdżanie samochodem, a bezpośrednie połączenie autobusowe do Katowic czy Gliwic nie istnieje, a podróż autobusem z przesiadką jest ponaddwukrotnie dłuższa niż pociągiem.
Chciałbym przypomnieć, że spółka Koleje Śląskie nie jest firmą prywatną, dla której liczy się wyłącznie rachunek ekonomiczny zysków i strat. Przypomnę, że Koleje Śląskie są finansowane przez Urząd Marszałkowski, a zatem z pieniędzy publicznych (więc i z pieniędzy mieszkańców Będzina, Tucznawy, Sikorki, Chruszczobrodu i Wiesiółki). Ponadto pasażerowie dyskryminowanych stacji płacą za bilety dokładnie tyle samo ile pasażerowie ze stacji uprzywilejowanych".
Oprac. JJ
Piotr Jędrychowski
CZYTAJ WIĘCEJ LISTÓW DO REDAKCJI DZIENNIKA ZACHODNIEGO
Nasz adres: "Dziennik Zachodni" Media Centrum, ul. Baczyńskiego 25a, 41-203 Sosnowiec
Adres mejlowy: [email protected]
*Zachwycający pokaz fajerwerków na Nowy Rok w Katowicach ZOBACZ ZDJĘCIA
*Horoskop na 2013 rok ZOBACZ, CO MÓWIĄ KARTY
*Morderstwo w Grodźcu: Syn zabił swoich rodziców i uciekł. Trwa pościg ZOBACZ TWARZ ZABÓJCY
*Akt oskarżenia wobec matki Madzi z Sosnowca TRZY ZARZUTY
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?