Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adam Małysz: Zastanawiałem się, czy użyczyć imienia skoczni w Malince [WYWIAD]

Adam Małysz
Adam Małysz uważa skocznię w Wiśle za bardzo nowoczesną
Adam Małysz uważa skocznię w Wiśle za bardzo nowoczesną Michał Klag
Rozmowa z Adamem Małyszem, byłą gwiazdą skoków narciarskich, dziś kierowcą rajdowym i ekspertem Eurosportu

W środę po raz pierwszy w historii Puchar Świata w skokach narciarskich zawita do Wisły. Na dodatek zawody odbędą się na skoczni imienia Adama Małysza. Podobno trzeba było pana długo przekonywać na użyczenie imienia temu obiektowi?
Na początku miałem co do tej inicjatywy trochę mieszane uczucia. Mocno zastanawiałem się nad tym, czy zgodzić się na nadanie tej skoczni mojego imienia. Miałem skojarzenie, że takie obiekty czy pomniki stawia się jednak pośmiertnie. Ale od jakiegoś czasu to się zmienia. Pomyślałem, że skoro mam tyle różnych propozycji z całego kraju: szkoły, ulice itd., to najlepiej jednak użyczyć imienia skoczni. Obiektowi, z którym jestem związany od dziecka i na którym odnosiłem spore sukcesy. Uznałem, że fajnie będzie, jeśli skocznia w Wiśle-Malince będzie imienia Adama Małysza.

Sam obiekt też powstawał w mękach…
Zgadza się, nie obyło się bez problemów z budową skoczni. To wszystko przewlekało się w czasie, były różne kłopoty. W pewnym momencie przyszła ulewa i zerwało połowę buli. Trzeba było reperować skocznię, która w zasadzie jeszcze nie była gotowa. (śmiech) W końcu została ona jednak oddana do użytku. Zaczęto organizować tam różne zawody, na początku mniejszej rangi.

Kadra też z niej korzystała.
Dzięki skoczni w Wiśle-Malince dużo łatwiej było nam przygotowywać się do sezonu. Będąc już w bardziej ścisłym teamie: z Robertem Mateją, Hannu Lepistö i Maćkiem Maciusiakiem, treningi przed zimowym sezonem w 70 procentach wykonywałem właśnie w Wiśle. Na zagraniczne zgrupowania wyjeżdżaliśmy może dwa, trzy razy. Poza tym było jeszcze Zakopane i Szczyrk. Trzy obiekty, na których można się było przygotowywać, nie opuszczając kraju. To wymarzona sytuacja.

Trudno było ściągnąć do Wisły Puchar Świata?
Oczywiście ubieganie się o organizację zawodów Pucharu Świata to nie jest prosta rzecz. Na początku trzeba zorganizować dużo różnego rodzaju FIS--owskich zawodów, żeby się sprawdzić. Myślę, że Wisła przeszła ten test dobrze. Później było letnie Grand Prix, o którym opinie również były bardzo pozytywne. Stąd starania Polskiego Związku Narciarskiego o zimowy Puchar Świata. Myślę, że nie było z tym większego problemu. Wymagało to czasu, ale w końcu się udało.

Tym, którzy wystartują w Wiśle pierwszy raz, trudno będzie wyczuć obiekt?
Skocznia w Wiśle-Malince jest specyficzna. Usytuowano ją tak, że mamy przeciwstok, czyli wybieg, na którym hamuje się po skoku. Ale jest on troszkę inny niż np. w Innsbrucku. Jest dużo krótszy, a przejście ze skoku do wybiegu jest dość ostre. Na początku wielu zawodników miało z tym problemy. Tak ich wgniatało w przejściu, że później jechali na plecach i uderzali w bandy na górze. Taki urok tego obiektu. Ale myślę, że to bardzo nowoczesna skocznia. Jeśli ktoś osiąga na niej dobre wyniki, nie ma problemów w innych zawodach.
Notował Tomasz Dębek


*Zachwycający pokaz fajerwerków na Nowy Rok w Katowicach ZOBACZ ZDJĘCIA
*Horoskop na 2013 rok ZOBACZ, CO MÓWIĄ KARTY
*Morderstwo w Grodźcu: Syn zabił swoich rodziców i uciekł. Trwa pościg ZOBACZ TWARZ ZABÓJCY
*Akt oskarżenia wobec matki Madzi z Sosnowca TRZY ZARZUTY

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!