Ślązacy nie mają wątpliwości, że śląska godka jest językiem

Kochają i cenią śląską godkę, ale żeby się jej obowiązkowo uczyć? Co to, to nie. Chyba że dobrowolnie, a nie obowiązkowo. Zespół naukowców pod kierunkiem dr Elżbiety Sekuły przepytał 500 mieszkańców województw śląskiego i opolskiego, którzy w spisie powszechnym zadeklarowali na pierwszym miejscu narodowość śląską.

Wczoraj pisaliśmy o śląskości, a dziś przedstawiamy wyniki badań dotyczących języka śląskiego.

Okazuje się, że właśnie śląska godka zaraz po śląskiej kuchni, a zwłaszcza słynnych w niej sytych obiadach, jest tą cechą, która należy do obyczajowości Ślązaków. Na język jako na wyznacznik śląskości wskazało jednak zaledwie 16 proc. badanych.

Jaka jest językowa świadomość mieszkańców Górnego Śląska? 44 proc. ankietowanych jest dumnych ze swojego języka, ale wśród respondentów przeważa realistyczne zdanie, że jedni są dumni, a inni nie (51,5 proc.). Dla przeważającej części, bo aż 68 proc. Ślązaków, śląski jest odrębnym językiem regionalnym. Tylko 7,6 proc. uważa, że nie jest językiem.

Gdy myślą o godce, to są zdania, że jest to wspólny język wszystkich Ślązaków (54,5 proc.) Optymistycznie na możliwości scalenia dialektów śląskich patrzy 14,5 proc. ankietowanych.

- Mimo wysokiej rangi, jaką Ślązacy nadają językowi śląskiemu, nic nie wskazuje, że w chwili, gdyby język ten uznano za regionalny, wszyscy rzuciliby się do jego nauki i doskonalenia - ocenia Walter Żelazny, autor części badań poświęconych językowi.

Obowiązkowo śląskiej godki chce się uczyć 20 proc. respondentów z tym że 7,6 proc. z nich chciałoby to robić w ograniczonym zakresie godzinowym. Aż 61 proc. uznaje, że powinno się uczyć śląskiego, ale na zasadzie dobrowolności. Sporo, bo 15 proc. twierdzi, że nauka ta w ogóle nie jest konieczna.

- Z pewnością w ostatnich 20 latach etnolekt śląski przeszedł drogę z języka poniżanego do rangi języka, z którego Ślązacy są dumni - konstatuje Żelazny.

Jego zdaniem właśnie w języku śląskim kryje się klucz do śląskości. Z pogłębionych wywiadów, przeprowadzonych z przedstawicielami śląskiej elity wynika, że decyzje Unii Europejskiej "zobligują polskie władze do uznania języka śląskiego jako regionalny i wprowadzenia go do szkolnictwa".

W jednej z odpowiedzi można przeczytać, że "ze śląskiego trzeba zdjąć odium, które sprawiło, że wielu Górnoślązaków od śląskiego odeszło z własnej woli lub pod presją. Właśnie w tym nadanie statusu języka regionalnego może pomóc". Respondenci zgodnie oceniają , że to w okresie komuny doszło do największych prześladowań śląszczyzny.

Z badań wynika też , że znajomość śląskiego wynoszona jest z domu. To w sumie oczywista oczywistość, a ciekawe są dane szczegółowe.

W rodzinach 33 proc. badanych mówiło się wyłącznie po śląsku, w rodzinach 46,3 proc. respondentów mówiło się po śląsku i po polsku. Po śląsku i po niemiecku mówiono wśród najbliższych zaledwie 11 proc. ankietowanych. Jak podaje Walter Żelazny, prawie 42 proc. ankietowanych mówi bardzo dobrze, a 39 proc. dobrze po śląsku.

*Michał Smolorz nie żyje ZDJĘCIA I WIDEO Z POGRZEBU
*Dramatyczny pożar kościoła w Orzeszu-Jaśkowicach [UNIKATOWE ZDJĘCIA I WIDEO]
*OgólnopolskiRanking Szkół Ponadpodstawowych 2013 SPRAWDŹ NAJLEPSZE LICEA I TECHNIKA
*Horoskop na 2013 rok ZOBACZ, CO MÓWIĄ KARTY