Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dmuchając w alkomat zarazisz się grypą? Policja nie odpuści!

Agnieszka Smogulecka, Marta Żbikowska
Skarżący mężczyzna uważa, że w lejku znajdują się bakterie i zarazki "nadmuchane" przez innych kierowców
Skarżący mężczyzna uważa, że w lejku znajdują się bakterie i zarazki "nadmuchane" przez innych kierowców Fot. Archiwum Polskapresse
Czy podczas badania trzeźwości można zarazić się grypą? Tego obawia się mieszkaniec Gorzowa Wielkopolskiego. O swoich przypuszczeniach powiadomił inspekcję sanitarną. Wielkopolska policja o sprawie wie, ale...

Skarżący mężczyzna uważa, że w lejku znajdują się bakterie i zarazki "nadmuchane" przez innych kierowców. Boi się, że trakcie dmuchania mogą one zaatakować kolejnego kierowcę. Gorzowianin to prawdopodobnie jedyna osoba, która tak boi się grypy, że odmawia z tego powodu poddania się badaniu alkomatem.

- Nikt nie zgłaszał nam podobnych obaw - przyznaje Andrzej Trybusz, Wojewódzki Wielkopolski Inspektor Sanitarny w Poznaniu. - Zresztą, wydaje mi się mało prawdopodobne, aby obawy tego człowieka były uzasadnione. Już bardziej mogliby grypy obawiać policjanci, przy których kierowcy dmuchają w alkomat.

Wątpliwości inspektora sanitarnego potwierdzają inni specjaliści.
- To bardzo wydumana koncepcja - mówi profesor Iwona Mozer-Lisewska, ordynator oddziału zakaźnego w Szpitalu Miejskim im. Strusia w Poznaniu. - Mało prawdopodobne, żeby zarazić się czymkolwiek w ten sposób.
Profesor zaznacza, że to nie pierwszy sezon grypy, podczas którego policjanci używają urządzeń AlcoBlow. Nikt do tej pory nie kwestionował ich bezpieczeństwa.

Policjanci nie zamierzają zawieszać badania trzeźwości urządzeniem AlcoBlow, bo to właśnie jego dotyczy skarga gorzowianina.
Aparat AlcoBlow nie ma wymiennego filtra. Kierowca dmucha w lejek oddalony o kilka centymetrów od twarzy badanego.

- To absurd! - mówi Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Większe prawdopodobieństwo jest, że ktoś zarazi się grypą w poczekalni w przychodni, niż podczas dmuchania w AlcoBlow.

- Pierwsze słyszę! - zdumiony skargą mieszkańca Gorzowa Wielkopolskiego jest także szef wydziału ruchu drogowego poznańskiej policji, Józef Klimczewski. Jak mówi, w weekend prowadzone były działania "Trzeźwość". Sprawdzono setki osób. - Żaden z kierowców nie mówił , że obawia się zakażenia grypą. Wręcz przeciwnie, badani kierowcy są zadowoleni, że nie muszą dotykać urządzenia.

Bo policja w Wielkopolsce coraz częściej nie korzysta z alkotestów z wymiennymi ustnikami. Takie urządzenia zwykle są stosowane, gdy dochodzi do kolizji lub wypadku. Chodzi o to, że do akt sprawy potrzebny jest wydruk z wynikiem badań dotyczących zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu. Najczęściej podczas służby wykorzystywane są teraz alkosensory.

- Nowe urządzenia są bezdotykowe - tłumaczy Józef Klimczewski. Wystarczy dmuchnąć w stronę urządzenia, nie trzeba go przytrzymywać, nie trzeba używać ustników.

- Ale jeżeli ktoś tak bardzo będzie się bał grypy, że nie będzie chciał dmuchać w urządzenie, znajdziemy rozwiązanie problemu. W takiej sytuacji policjanci mogą zabrać kierowcę na badanie krwi do szpitala - dodaje Andrzej Borowiak.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dmuchając w alkomat zarazisz się grypą? Policja nie odpuści! - Głos Wielkopolski