Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia w Kozach Gajach: Karolina Z. była pod wpływem amfy, jechała 98 km na godz.

Jacek Drost
21-letnia Karolina Z., która w październiku ub. roku, potrąciła śmiertelnie dwóch chłopców wracających ze szkoły w Kozach-Gajach była pod wpływem amfetaminy - wynika u ustaleń biegłych i aktu oskarżenia, który właśnie bielska Prokuratura Rejonowa Północ skierowała do Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej.

Akt oskarżenia obejmuje dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy tego, że Karolina Z. znajdowała się pod wpływem amfetaminy, drugi, że "kierując samochodem osobowym z prędkością przekraczającą dozwoloną w tym miejscu prędkość i nadmierną w stosunku do własnych umiejętności w prowadzeniu pojazdu, nie zachowała szczególnej ostrożności w trakcie wykonywania manewru zbliżania się do prawidłowo oznakowanego przejścia dla pieszych, zaniechała należytej obserwacji tego miejsca i zachowań pieszych oraz zaniechała dostosowania prędkości pojazdu do sytuacji drogowej, wskutek czego nie podjęła właściwych manewrów dających możliwość uniknięcia potrącenia prawidłowo poruszających się po przejściu dla pieszych dwóch 10-letnich chłopców, spóźniając się z podjęciem decyzji o wykonaniu manewru obronnego przy prędkości około 98 km/h i potrąciła pokrzywdzonych, którzy doznali wielonarządowych obrażeń skutkujących zgonem"

Śledczy ustalili, że krytycznego dnia Karolina Z. po zjedzeniu śniadania około godz. 8.00 zażyła w celach pobudzających amfetaminę. Około godz. 13.40 przejeżdżała przez miejscowość Kozy. Dojeżdżając do przejścia dla pieszych spostrzegła tuż przed samochodem dwójkę dzieci. W tym momencie nacisnęła hamulec i nastąpiło potrącenie przednią częścią pojazdu przechodzących chłopców. Jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, zaś drugi w szpitalu.

Biegły uznał, iż bezpośrednią przyczyną wypadku było to, że oskarżona jechała z nadmierną prędkością, zbliżoną do 98 km na godz. Materiał dowodowy nie wskazuje, aby oskarżona przed potrąceniem pokrzywdzonych - jak podają biegli - wykonała manewry obronne.

- Nie stwierdzono też, aby miała ona w jakikolwiek sposób ograniczoną widoczność przedpola jazdy, zaś dzieci znajdując się w odległości około 106 metrów od nadjeżdżającego samochodu w sposób prawidłowy rozpoczęły przemieszczanie się przez jezdnię w obszarze wyznaczonego i oznakowanego przejścia dla pieszych. W ocenie biegłego nie spowodowały one powstania stanu zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego i nie przyczyniły się do zaistnienia wypadku drogowego - informuje prokurator Małgorzata Borkowska, rzecznik bielskiej Prokuratury Okręgowej.

W ocenie biegłych oskarżona w chwili zdarzenia pozostawała pod wpływem amfetaminy, bowiem psychostymulujące działanie tego środka odurzającego jest wielogodzinne. Wskazali oni, że kierowca po przyjęciu amfetaminy jest nadmiernie pobudzony i nabiera przesadnego przekonania o swoich umiejętnościach, co skutkuje agresywną i ryzykowną jazdą. Traci zdolność obiektywnej oceny sytuacji na drodze, co zwiększa znacznie ryzyko wypadku. Silne pobudzenie pojawia się po około 10-60 minut od zażycia narkotyku, trwa 2-3 godziny, zwiększona aktywność układu nerwowego utrzymuje się nawet do 8-10 godzin po spożyciu. Po tym następuje gwałtowny spadek sił fizycznych i psychicznych, stan wyczerpania i przygnębienia, senność, obniżenie nastroju, wahania nastroju, zanik poczucia własnej wartości, obniżenie napięcia mięśni, spowolnienie psychoruchowe. Taki stan należy wiązać z obniżeniem sprawności w zakresie kierowania pojazdem. Zażycie amfetaminy skutkujące pojawieniem się we krwi badanej osoby stężenia przekraczającego progowe stężenie efektywne, za jakie uznaje się wartość 50 ng/ml, jest równoznaczne z realnym wpływem wykrytego środka na funkcje układu nerwowego. Oznaczone stężenie amfetaminy we krwi pobranej od oskarżonej po upływie prawie 4,5 godziny od wypadku drogowego wynosiło 170 ng/ml.

- Biegli psychiatrzy nie stwierdzili u oskarżonej cech uzależnienia ani od narkotyków ani do alkoholu. W ich ocenie była ona w pełni poczytalna - dodaje prokurator Borkowska.

Oskarżona początkowo przyznawała się do popełnienia zarzucanych jej czynów, wyjaśniając, iż oślepiło ją słońce. Następnie zmieniła ona stanowisko, nie przyznając się do popełnienia zarzutów.

Karolinie Z. grozi kara pozbawienia wolności do lat 12.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tragedia w Kozach Gajach: Karolina Z. była pod wpływem amfy, jechała 98 km na godz. - Dziennik Zachodni