Czy młodzi polscy skoczkowie narciarscy mogą być kiedyś mistrzami świata?

Wśród medalistów roi się od nazwisk, które potem odgrywały główne role w Pucharze Świata. W minionym tygodniu w Libercu grono Polaków, którzy stanęli na podium wzrosło do czterech: do złotego Rutkowskiego, który karierę przerwał sobie sam prowadząc rozrywkowy tryb życia oraz srebrnych Macieja Kota (2009) i Aleksandra Zniszczoła (2012) dołączył właśnie również wicemistrzowski Klemens Murańka. Biało-czerwoni, po raz trzeci w historii, sięgnęli też po srebro drużynowo (obok Murańki i Zniszczoła w składzie znaleźli się czwarty indywidualnie Bartłomiej Kłusek i Krzysztof Biegun).

- Ta grupa od dawna już dobrze rokowała i w Libercu po prostu się to potwierdziło - komentuje wiślanin Jan Szturc, szkoleniowiec młodych skoczków. - Wcześniej wygrywali zawody w swoich kategoriach wiekowych, a podczas juniorskich konkursów towarzyszących Letniej Grand Prix potrafili nawet zajmować cztery czołowe miejsca. Zresztą już od kilku roczników możemy mówić o sile polskich skoków. Co roku pojawia się co najmniej jeden zawodnik, który ma talent i potrafi go wykorzystać.

Sztur podkreśla, że skoczkowie dorastają także mentalnie. - Rutkowski nie wytrzymał tego, co się wokół niego działo. Media go zagłaskiwały, sponsorzy dopieszczali, kibice oklaskiwali i chłopak pękł. Po prostu wszystkiego miał za dużo. I pieniędzy, i popularności - tłumaczy trener z Wisły. - Teraz widzę, że ci chłopcy są już inni. Widzą, czego chcą, ale zdają sobie też sprawę, że są dopiero na początku kariery, że dopiero uchylili sobie furtkę do dużego skakania. Wiedzą, że jej otwarcie kosztuje wiele wysiłku i pracy, i są gotowi na ten wysiłek.

W obecnym roku z kadry z Liberca odejdzie dwóch zawodników: Kłusek i Grzegorz Miętus.- Musimy znaleźć ich następców w rocznikach 1995 i 1996. W lutym w Rumunii odbędzie się Europejska Olimpiada Młodzieży, gdzie będziemy bronić złota wywalczonego przez obecnych wicemistrzów świata. Tam zobaczymy, jakie zaplecze mają nasi juniorzy - deklaruje Szturc.

Czy któryś z kwartetu medalistów ma szansę na pójście w ślady wymienionych na wstępie mistrzów? - To trudne pytanie.

W skokach wiele może się zdarzyć, na przykład upadek, po którym trzeba długo odbudowywać zawodnika. Do dużego skakania trzeba dorosnąć, ale wszystko zmierza we właściwym kierunku - zaznacza szkoleniowiec z Wisły. - W przypadku tej grupy nie m zdecydowanego lidera, a jednocześnie każdy z nich ma papiery na walkę z najlepszymi. Chcę też zwrócić uwagę na świetną pracę młodych stażem szkoleniowców reprezentacji, czyli Roberta Mateji i Macieja Maciusiaka. Widać, że znaleźli do tych chłopaków właściwy klucz.

*Michał Smolorz nie żyje ZDJĘCIA I WIDEO Z POGRZEBU
*Dramatyczny pożar kościoła w Orzeszu-Jaśkowicach [UNIKATOWE ZDJĘCIA I WIDEO]
*Ogólnopolski Ranking Szkół Ponadpodstawowych 2013 SPRAWDŹ NAJLEPSZE LICEA I TECHNIKA
*Horoskop na 2013 rok ZOBACZ, CO MÓWIĄ KARTY