Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sklepy z dopalaczami powróciły i zniknęły, bo jest na nie haczyk

Arkadiusz Biernat
Sklepy z dopalaczami
Sklepy z dopalaczami arc
Dzięki prawnemu fortelowi udało się w ciągu jednego dnia zamknąć w woj. śląskim siedem sklepów z dopalaczami. CZYTAJ WIĘCEJ

Na łamach "Dziennika Zachodniego" już dwukrotnie udowadnialiśmy, jak łatwo młodzież może kupić dopalacze w pojawiających się jak grzyby po deszczu sklepach z "upominkami".

ZOBACZ KONIECZNIE:
Sklepy z dopalaczami zamknięte po publikacjach w Dzienniku Zachodnim

Po naszym ostatnim artykule, w którym matka uzależnionego od dopalaczy chłopaka apelowała o zlikwidowanie miejsca ich sprzedaży w Rybniku, śląskie służby sanitarne zamknęły aż siedem takich sklepów. Śmiało możemy powiedzieć, że w tej nierównej walce zaczynamy wychodzić na prowadzenie.

W piątek (25 stycznia) sanepid zaplombował drzwi obiektów: w Katowicach, Rybniku, Żorach, Wodzisławiu Śl., Jastrzębiu- Zdroju i Bielsku-Białej. Sklepy zostały zamknięte na polecenie głównego inspektora sanitarnego i wojewody śląskiego, którzy zdecydowali się wykorzystać przepisy ustawy o zarządzaniu kryzysowym.

Nowe spojrzenie na prawo pozwala skuteczniej walczyć z dopalaczowymi baronami. Dlaczego? Wcześniej sanepidy zabezpieczały towar i wydawały decyzje o wstrzymaniu sprzedaży. Jednak handlarze sprytnie omijali przepisy, zmieniając siedziby firm i ich właścicieli. Dziś, po miesiącach bezskutecznej walki, główny inspektor sanitarny wraz wojewodami zamykają podejrzane obiekty w oparciu o ustawę o zarządzaniu kryzysowym. W myśl jej przepisów można uznać, że wprowadzanie do obrotu dopalaczy jest narażeniem mieszkańców na utratę zdrowia, a nawet życia. W ten sposób znów po ogólnopolskiej akcji pozbywamy się dopalaczy. Jako pierwszy tę furtkę wykorzystał wojewoda pomorski.

- Z przeprowadzonych badań dopalaczy wynika, że stanowią zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzi - potwierdza lek. med. Grzegorz Hudzik, śląski państwowy wojewódzki inspektor sanitarny. - W ubiegłym roku przeprowadziliśmy 30 kontroli dotyczących podejrzenia wprowadzania do obrotu środków zastępczych. W całym kraju skontrolowano 548 takich punktów. Niemal wszędzie wykrywano zakazane środki (tzw. dopalacze), czasem zdarzało się znaleźć substancje narkotyczne - dodaje.

Pierwszą kontrolę w tym roku sanepidy na Śląsku przeprowadziły 16 stycznia. Wtedy zresztą inspektorzy zapukali do drzwi podejrzanych sklepów w całej Polsce.

- W związku z odnotowanym wzrostem liczby przypadków zatruć dopalaczami, inspekcja sanitarna skontrolowała ponad 250 punktów handlowych w kraju i zabezpieczyła 5 652 opakowania produktów, kierując do zbadania przez Narodowy Instytut Leków w Warszawie 152 próbki - mówi Krzysztof Bąk, rzecznik ministerstwa zdrowia.
W większości próbek znalazły się tzw. dopalacze, czyli substancje wymienione w załączniku do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Natychmiast wstrzymano ich sprzedaż. Kiedy 22 stycznia sanepid znowu odwiedził podejrzane sklepy, w całej Polsce wydano 21 (na Śląsku 7) decyzji o zamknięciu sklepów. To był największy cios dla handlarzy dopalaczami od 2010 r., kiedy po serii zatruć walkę przeciwko tym środkom wydał rząd. Wtedy zamknięto 1378 sklepów w naszym kraju. Dzięki tym działaniom fala zatruć młodzieży drastycznie spadła. Jeszcze w październiku 2010 r. takich przypadków zanotowano w Polsce 258, ale już w grudniu było ich 21.

Ale wszystko do czasu... Ten trend utrzymywał się aż do 2012 r., kiedy to w polskich miastach po raz kolejny zaczęły powstawać sklepy z dopalaczami. Zatruć było coraz więcej, mimo dopisywania kolejnych substancji na listę zakazanych. Dotychczas w wyniku nowelizacji ustawy objęto kontrolą ustawową 51 substancji i roślin psychoaktywnych. Wkrótce dzięki opiniom m.in.: Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie i Narodowego Instytutu Leków w Warszawie, ta lista zostanie powiększona o kolejnych 45 rodzajów środków.

W 2012 r. dopalaczami zatruło się już 185 osób. Najwięcej w województwach łódzkim (104) i śląskim (45).

Dopalacze wypierają narkotyki

Europejska młodzież coraz częściej sięga po dopalacze. Pod koniec 2012 roku Europejskie Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii w swoim raporcie za 2011 r. oceniło, że marihuana i kokaina odchodzą powoli w cień, a ich miejsce zajmują nowe substancje, tzw. dopalacze, które w większości trafiają do młodzieży. To właśnie w 2011 r. po raz trzeci z rzędu wykryto w Europie rekordową liczbę nowych substancji psychoaktywnych, 49 tzw. dopalaczy - wynika z raportu. Ich negatywny wpływ na społeczeństwo podano na przykładzie Polski, gdzie po otwarciu licznych punktów sprzedaży dopalaczy wzrosła liczba medycznych interwencji w szpitalnych oddziałach ratunkowych. Zauważono jednak, że interwencji ratunkowych ubyło po działaniach ograniczających dostępność nowych substancji psychoaktywnych w naszym kraju. Najwięcej osób zaopatruje się w dopalacze przez internet. Około 5 proc. młodych Europejczyków użyło dopalaczy przynajmniej raz w życiu, najwięcej 16 proc. w Irlandii i po 10 proc. w Polsce i Wielkiej Brytanii.

Handlującym dopalaczami grożą bardzo wysokie kary

Z Krzysztofem Bąkiem, rzecznikiem ministerstwa zdrowia, rozmawia Arkadiusz Biernat
Dlaczego do tej pory nie udawało się sanepidom zamknąć sklepów z dopalaczami?
Czas trwania postępowania administracyjnego nie wynika ze sposobu prowadzenia spraw przez inspekcję sanitarną, ale z faktu, że strona postępowania korzysta ze wszystkich możliwych i dopuszczonych przepisami środków odwoławczych oraz zaskarżenia, co skutecznie odwlekało kary w czasie.

W styczniu udało się zamknąć 21 takich sklepów, po ogólnopolskiej akcji.
Inspekcja sanitarna skontrolowała ponad 250 punktów handlowych w kraju i zabezpieczyła 5 652 opakowania produktów, kierując do zbadania przez Narodowy Instytut Leków w Warszawie 152 próbki. Wydano decyzje o zamknięciu 21 punktów handlowych, co do których istniało podejrzenie, że zajmują się handlem dopalaczami.

Co teraz grozi właścicielom tych sklepów?
Jeśli analizy wykażą, że skontrolowane produkty zawierały niedozwolone substancje, kary dla handlujących nimi mogą wynieść od 20 tysięcy do miliona złotych. Większość skontrolowanych punktów jest ze sobą powiązana i była już znana inspektorom z wcześniejszych kontroli. Przeprowadzenie przez sanepid skoordynowanej akcji w całym kraju miało na celu utrudnienie ich właścicielom manipulacji, między innymi przewożenia towaru z miejsca na miejsce i ukrywania go.


*Michał Smolorz nie żyje ZDJĘCIA I WIDEO Z POGRZEBU
*Dramatyczny pożar kościoła w Orzeszu-Jaśkowicach [UNIKATOWE ZDJĘCIA I WIDEO]
*Ogólnopolski Ranking Szkół Ponadpodstawowych 2013 SPRAWDŹ NAJLEPSZE LICEA I TECHNIKA
*Horoskop na 2013 rok ZOBACZ, CO MÓWIĄ KARTY

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!