Prawdopodobnie bezmyślnie odpalona petarda była przyczyną pożaru, który wybuchł w sylwestrową noc w jednym z mieszkań przy ul. Wyszyńskiego.
Jego właściciele wieczór spędzali poza domem. Nikt więc nie zareagował, gdy tuż przed północą zaczął płonąć balkon na 9. piętrze wieżowca. Przez stopione doszczętnie plastikowe okno ogień dostał się do pokoju dziecinnego. Mieszkańcy - młode małżeństwo z dwojgiem małych dzieci - po powrocie zastali zgliszcza. To, czego nie strawił ogień, zalała woda podczas gaszenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!