18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie boimy się zamieszek i radykałów, ale mamy stracha przed plajtą biura podróży

Michał Wroński
123RF
Ministerstwo Spraw Zagranicznych ostrzega turystów wybierających się do Egiptu i Maroka. To reakcja na niedawne rozruchy w kraju faraonów oraz nasilenie działań radykalnych ugrupowań islamskich w północno-zachodniej Afryce, które w ten sposób zareagowały na międzynarodową interwencję wojskową w Mali. W swoich komunikatach nasze MSZ odradza wszelkie wyjazdy indywidualne i grupowe "poza ośrodki turystyczne na terenie Egiptu", a także "w przygraniczne regiony Maroka, zwłaszcza południowe i na Saharę".

Wzięcie wciąż duże

Co na to sami turyści? Nic. Spokojnie rezerwują wyjazdy. Pytani przez nas przedstawiciele biur podróży zapewniają, że sprzedaż ofert wypoczynkowych w Egipcie i Maroku wcale się nie zmniejszyła w związku z ostatnimi wydarzeniami na Czarnym Lądzie.

- Na najbliższy, czwartkowy wylot mamy prawie wszystkie miejsca sprzedane - mówi Radomir Świderski z Rainbow Tours.
Podobną odpowiedź otrzymaliśmy od Ewy Maruszak z biura Itaka. Jak podkreśla, sygnalizowane przez media problemy nie dotyczą nadmorskich kurortów, a tam właśnie koncentruje się ruch turystyczny. - Wiedzą o tym także turyści, a szczególnie ci, którzy znają realia tych krajów i często tam wyjeżdżają - tłumaczy Ewa Maruszak.

O spokoju panującym wśród klientów biur podróży najlepiej świadczy fakt, że w żaden szczególny sposób biura nie zachęcają do odwiedzin Egiptu, czy Maroka.

- Te kierunki nie potrzebują aktualnie żadnych dodatkowych promocji - stwierdza Ewa Maruszak.
Również eksperci z Polskiej Izby Turystyki są zdania, że mimo napiętej sytuacji wewnętrznej Egipt nie traci atrakcyjności w oczach polskich globtroterów, pozostając - obok Grecji, Turcji, Tunezji, Bułgarii oraz Hiszpanii - głównym kierunkiem wakacyjnych wojaży.

Strach? Tak, ale przed plajtą

Wydaje się, że turyści bardziej od polityczno-społecznych zamieszek, bądź akcji radykałów boją się powtórki z ubiegłego roku, czyli serii upadków biur podróży. Na lodzie zostali wówczas m.in. klienci chorzow- skiego Mati World Holidays, oświęcimskiej Ateny oraz biura Aquamaris z Bielska-Białej. Tylko w tym ostatnim przypadku do Polski trzeba było awaryjnie sprowadzić ponad pół tysiąca turystów.

Nie ma żadnej pewności, że w tegorocznym sezonie unikniemy podobnych niespodzianek. Zapowiedzi utworzenia specjalnego turystycznego funduszu gwarancyjnego, który miałby stanowić dodatkową "polisę bezpieczeństwa" dla przebywających poza granicami kraju turystów, wciąż nie doczekały się realizacji i - jak można usłyszeć od ludzi z branży - raczej nie ma co liczyć, że nastąpi to w najbliższym czasie.

Wcześniej znaczy taniej

Optymiści przekonują jednak, że kolejnej czarnej serii nie będzie, bo najsłabsze biura już padły, a te, które przetrwały miniony trudny sezon, i w tym jakoś sobie poradzą. Inni pocieszających symptomów upatrują w braku wysypu "superokazji".
- Widać, że w tym roku tour- operatorzy dokładnie przemyśleli ceny swoich ofert - zauważa Grzegorz Chmielewski, prezes śląskiego oddziału Polskiej Izby Turystyki.

Teraz jest najlepsza pora na rezerwację letniego urlopu

Rozmowa z Grzegorzem Chmielewskim, prezesem śląskiego oddziału Polskiej Izby Turystyki
Ministerstwo ostrzega turystów przed niepokojami w północnej Afryce, ale, sądząc po ruchu w biurach podróży, nikt się tym specjalnie nie przejmuje. Jak to wyjaśnić?
To nie tak, że turyści zupełnie nie interesują się tym, co się dzieje w tych krajach. Owszem, pytają w biurach podróży czy w Egipcie i Maroku jest bezpiecznie. Sami touroperatorzy również informują ich o sytuacji. Niewielu klientów jest jednak na tyle przestraszonych, by zrezygnować z wyjazdu.

Dlaczego?
Powodów jest kilka: Egipt jest tańszy niż Wyspy Kanaryjskie, a turysta wie, że zimą zawsze może tu liczyć na ciepło i słońce. Jeśli natomiast idzie o sprawy związane z bezpieczeństwem, to tamtejsze kurorty są tak naprawdę zamkniętymi ośrodkami, do których postronne osoby z zewnątrz nie mogą się dostać. Z perspektywy Marsa Alam zamieszki w Kairze to jakaś odległa rzeczywistość - przecież oba te miejsca dzieli 800 kilometrów. Przypominam, że kiedy w Grecji trwały protesty, to ministerstwo też ostrzegało, a my tłumaczyliśmy klientom, że zamieszki są w Atenach, a oni jadą na wczasy na wyspy, gdzie ludzie ani myślą protestować, bo przecież żyją z turystyki.

Wiemy już zatem, że jest bezpiecznie. Pytanie, kiedy będzie tanio?
Najlepsza pora do rezerwacji wakacyjnych wyjazdów jest właśnie teraz, choć u nas świadomość tego dopiero raczkuje. Na zachodzie Europy w systemie first minute rozchodzi się większość ofert. Zimą można uzyskać nawet 30 procent upustu w stosunku do "normalnej" ceny. Poza tym klient ma wtedy możliwość wyboru z pełnej oferty - może decydować, w jakim terminie i jaką trasą chce jechać, bądź w jakim hotelu mieszkać. W last minute również można znaleźć oferty atrakcyjne cenowo, ale pod względem zawartości tej oferty klient ma ograniczone możliwości. Musi brać to, co w danym momencie zostało touroperatorom.


*Nowe egzaminy na prawo jazdy 2013 [RANKING SZKÓŁ JAZDY]
*Nowe egzaminy na prawo jazdy 2013 [ZOBACZ WIDEOTESTY]
*STUDNIÓWKA 2013: Zobacz najpiękniejsze dziewczyny [SUPERFOTKI]
*Sześć pomysłów na zmianę wizerunku Górnego Śląska [ZOBACZ I SKOMENTUJ]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!