Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komiks po śląsku: Górnicy w kosmosie, gdzie czyhają gorole

Marcin Zasada
Fragment komiksu pt. "W kosmosie nikt nie usłyszy, jak godosz"
Fragment komiksu pt. "W kosmosie nikt nie usłyszy, jak godosz"
Komiks o górnikach w kosmosie stworzyli Tomasz Kontny i Artur Chochowski. Ich dzieło zatytułowane "W kosmosie nikt nie usłyszy, jak godosz" opowiada o Achimie i Wilusiu.

"W XXII wieku śląskie górnictwo, w związku z odkryciem nowych złóż na odległych planetach, będzie się miało lepiej niż kiedykolwiek. Nowoczesny sprzęt i zaawansowane techniki wydobywcze pozwolą górnikom fedrować w miejscach, o których im się nie śniło" - gdyby tak zaczynał się długofalowy plan biznesowy Kompanii Węglowej, uznalibyśmy, że mamy do czynienia z wizjonerami. I mamy, tyle że to wizjonerzy od komiksu. Śląskiego.

Achim i Wiluś, bohaterowie komiksu pt. "W kosmosie nikt nie usłyszy, jak godosz" w kopalni na obcej planecie muszą poradzić sobie z krwiożerczymi drapieżnikami znanymi z klasycznych filmów science-fiction. Dialogi prowadzą po śląsku.

- Godka nie musi kojarzyć się z zacofaniem i biedą, przeciwnie, może opisywać teraźniejsze sytuacje. Może być fajna i zabawna - podkreśla Kontny, autor scenariusza komiksu.Nowela w obrazkach zdobyła już wyróżnienie na Międzynarodowym Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi. Pilotuje też całą antologię śląskiego komiksu, która trafi do sklepów wiosną.

Komiks nosi tytuł "W kosmosie nikt nie usłyszy, jak godosz". Stworzyli go Tomasz Kontny i Artur Chochowski. Pierwszy, rodowity Ślązak, jest scenarzystą, autorem scenariuszy nie tylko do komiksów, ale też gier komputerowych czy spektakli teatralnych. Drugi jest grafikiem komputerowym, pochodzi z Radomia, przez kilka lat mieszkał w Katowicach. Ich historia opowiada o dwóch górnikach - Achimie i Wilusiu w kosmicznej kopalni. W czasach mocno odległych od naszych.

- Zabawiłem się w "co by było, gdyby?" i wyobraziłem sobie przyszłość, w której śląscy górnicy podbijają inne planety, wydobywając na nich rudy metali przyszłości. No bo któż ma to robić, jeśli nie nasi specjaliści? - mówi Kontny.

Nasi specjaliści w komiksowej opowieści nie wydobywają metali przyszłości, bo na drodze stają im nieoczekiwane problemy. Nie, nie inspektor bhp. Wyjaśnijmy to w skrócie, idąc tropami filmowymi. Sagę o "Obcym", nieproszonym pasażerze statku kosmicznego Nostromo, znamy wszyscy. I lubimy. Był jeszcze film z Arnoldem Schwarzeneggerem, który tropił w dżungli inne pozaziemskie dziwadło, nazwane "Predatorem". Trochę później oba potwory przelewały nawzajem międzyplanetarną posokę w kinowej serii "Obcy kontra Predator" (dzieło dla koneserów gatunku).

Dziś osobniki przypominające Obcego i Predatora spotykają się z górnikami i dybią na ich życie. Tytuł "W kosmosie nikt nie usłyszy, jak godosz" to nawiązanie do pamiętnego motta pierwszego "Aliena" - "In space no one can hear you scream", czyli "W kosmosie nikt nie usłyszy twojego krzyku". - Szukając idealnego przeciwnika dla naszych bohaterów nawiązaliśmy do klasyki filmowego science fiction - wyjaśnia Kontny. - Dzięki temu, nikt nie poczuje się wyalienowany przemierzając wraz z nimi mroczne korytarze kosmicznej gruby.

Dialogi, jak przystało na śląski komiks, prowadzone są w godce. Bo to ona w XXII wieku stanie się oficjalnym językiem kasty górniczych fachowców. Najważniejsze pojęcia przetrwają. "Obcy", nawet jeśli jest krwiożerczym jaszczurem z dalekiej planety, pozostanie obcym, czyli gorolem. Ale śląska mowa musi nadążyć za światem przyszłości, więc statek kosmiczny to w komiksie "kosmoflieger". I ciekawostka - czym Ślązacy walczą w futurystycznej kopalni z drapieżnym monstrum? Świetlnymi mieczami? Laserowymi pistoletami? "Luftpompką go piźnij!" - radzi jeden z górników, w myśl swojskiego, śląskiego: "bez majzla i młota to nie robota". Luftpompka to pompka, po prostu.

- Zestawienie śląskiej godki z futurystyczną historią od początku wydawało mi się szczególnie interesujące i zabawne - mówi Chochowski. Tym bardziej to interesujące, że w komiksie śląską gwarę na swoje próbują tłumaczyć kosmici.

Twórcy śląskiego komiksu planują kontynuację historii dwójki górników podróżujących przez kosmos. Filmowych i książkowych odwołań, do których można nawiązać, nie brakuje: hajerzy na planecie małp, hajerzy na Star Treku, "Avatar" po naszymu (swoją drogą, tam też chodziło o wydobywanie surowców!)…

- Na razie na wiosnę przygotowujemy antologię komiksu zatytułowaną "Fest", w której znajdą się prace rysowników i scenarzystów pochodzących ze Śląska lub związanych z regionem - zapowiada Kontny. - W antologii na ponad stu stronach znajdzie się przekrojowy materiał dotyczący Śląska - jego przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Krótkie komiksowe opowieści będą zróżnicowane gatunkowo - od obyczajowych, przez futurystyczne, komediowe, bajki, aż po historie grozy.

Śląski komiks zdobył już pierwszą nagrodę. Został wyróżniony podczas zeszłorocznego Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi.


*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Restauracja Rączka gotuje otwarta ZOBACZ ZDJĘCIA
*Granica polsko-niemiecka 1922 na Górnym Śląsku [SENSACYJNE ZDJĘCIA]
*Podziemny dworzec autobusowy w Katowicach działa! [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Komiks po śląsku: Górnicy w kosmosie, gdzie czyhają gorole - Dziennik Zachodni