Do Turcji na zgrupowania jeżdżą nie tylko piłkarze. Sędziowie także

- Obecność zespołów z naszej ekstraklasy jest bardzo ważna. Sędziujemy m.in. ich mecze sparingowe. Gdyby nie było tu drużyn piłkarskich, równie dobrze moglibyśmy pojechać w góry - podkreśla Zbigniew Przesmycki, przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN.

Do Turcji z naszego regionu pojechali Sebastian Jarzębak z Bytomia, Robert Małek z Zabrza, Tomasz Wajda z Żywca (główni sędziowie ekstraklasy), Bartłomiej Lekki z Zabrza, Marcin Lis z Katowic, Krzysztof Myrmus ze Skoczowa (asystenci), Dawid Bukowczan z Żywca, Rafał Rokosz z Katowic (główni I ligi) i Marcin Bielawski z Katowic (główny, II liga).

Po raz pierwszy poleciała grupa zdolnych drugoligowców, z Programu Talentów Kolegium Sędziów, oraz jeden kandydat do II ligi, Piotr Idzik z Poznania, który najlepiej zaprezentował się podczas jesiennych sprawdzianów. Obóz treningowo-szkoleniowy potrwa do 13 lutego.

- Świeci słoneczko, jest 19 stopni ciepła, ale nie mamy tu wakacji. Wręcz przeciwnie - zapewnia Przesmycki. - Wstajemy przed ósmą, mamy pół godziny biegania. Po prysznicu śniadanie, następnie wykłady od godziny 10 do 12. Po południu trenujemy oraz sędziujemy mecze. We wtorek mieliśmy sześć sparingów, a w środę będzie ich aż piętnaście, w tym osiem z udziałem polskich drużyn. Od środy mamy kurs FIFA, prowadzony przez rosyjskiego sędziego Walentina Iwanowa. On też szkolił naszych arbitrów w Turcji przed rokiem.

Polskie drużyny przebywające na tureckiej riwierze płacą za pobyt dziennie 45-50 euro za jednego piłkarza. - Stawka, którą nam się udało wynegocjować to 45 euro - informuje przewodniczący Przesmycki.

Zgrupowanie sędziów zakończy się egzaminami - teoretycznymi i praktycznymi. - Traktujemy się jako siedemnasta drużyna ekstraklasy, dlatego my też musimy być dobrze przygotowani do rundy wiosennej, a Paweł Gil ma wcześniej mecz w Lidze Europejskiej - podkreśla szef polskich sędziów. - Zdarzało się wcześniej, że ktoś oblewał test fizyczny, ale teraz nie ma o tym mowy! Koledzy są wyszczupleni, wiedzą, że ze mną nie ma żartów. Sam biegam "od zawsze" i wezmę udział w testowym biegu interwałowym. Nie pod publiczkę, po prostu nie wyobrażam sobie, abym czegoś wymagał, a sam tego nie robił.

*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Restauracja Rączka gotuje otwarta ZOBACZ ZDJĘCIA
*Granica polsko-niemiecka 1922 na Górnym Śląsku [SENSACYJNE ZDJĘCIA]
*Podziemny dworzec autobusowy w Katowicach działa! [ZDJĘCIA]