18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Instytut Onkologii w Gliwicach ws. przepłacenia za aparat TrueBeam: To nieprawda!

Maria Zawała
Maria Zawała
Prof. Bogusław Maciejewski, dyrektor Centrum Onkologii w Gliwicach
Prof. Bogusław Maciejewski, dyrektor Centrum Onkologii w Gliwicach ARC
Prof. Bogusław Maciejewski z Instytutu Onkologii w Gliwicach pisze list na temat rzekomo zawyżonej ceny aparatu True Beam. CZYTAJ LIST

Na przełomie stycznia i lutego Gazeta Wyborcza za Pulsem Biznesu poinformowała, że Instytut Onkologii w Gliwicach przepłacił za aparat TrueBeam porównując jego cenę z aparaturą zakupioną przez Centrum w Olsztynie. To nieprawda. Choć sprzęt tak samo się nazywa to jego funkcje i klasa są nieporównywalne, w Gliwicach jest z najwyższej półki, a w Olsztynie standardowy. Zależało mi, by jak największa liczba pacjentów pokonała chorobę nowotworową.

Instytut Onkologii w Gliwicach prowadzi od lat planową, wieloletnią strategię inwestycyjną. Najpierw szkolenie specjalistów, opanowanie technik, a dopiero potem przemyślany zakup, najskuteczniejszej na rynku aparatury. Za tą logiką stoi doświadczenie zespołu oraz moje, bo od ponad 40 lat zajmuję się leczeniem chorych na raka.
Jako specjaliście radioterapii onkologicznej zawsze zależało mi by jak największa liczba pacjentów pokonała chorobę nowotworową. Nie mam wątpliwości, że szansą na dobry efekt terapii (wyleczenie) jest stosowanie i wdrażanie nowych metod leczenia. Bez nich nie ma dziś skutecznej onkologii. Jako dyrektor Instytutu Onkologii w Gliwicach od 20 lat konsekwentnie realizuję ten cel kształcąc specjalistów (jestem promotorem 36 doktorantów, w tym 7 profesorów) i starając się, by polski pacjent miał dostęp do najnowocześniejszej aparatury diagnostycznej i terapeutycznej.


W ostatnim czasie część prasy, a za nią niektóre media podały, że Instytut dokonując zakupu akceleratora TrueBeam (18,5 mln zł brutto) zapłacił za niego zbyt wysoką cenę.
TrueBeam w Gliwicach nie jest pierwszym w świecie, ale jak dotąd jedynym wyposażonym w wysoką energię promieniowania 20MeV i skonfigurowanym na specjalne zamówienie. Po co? Właśnie po to, aby dzięki unikalnym rozwiązaniom technologicznym można było skrócić czas seansu z minut do sekund (nawet 6-krotnie). Dzięki temu pacjent leczony jest krócej i precyzyjniej. W radioterapii precyzja odgrywa decydującą rolę. Promienie muszą trafiać bezbłędnie w cel i niszczyć nowotworowe komórki, bo minimalne odchylenie powoduje uszkodzenie zdrowych tkanek. 
TrueBeam w Gliwicach zapewnia precyzję napromieniania do 1 mm.
Jest to bardzo ważne dla chorych, których nowotwór umiejscowiony jest w kanale kręgowym lub bardzo blisko innych zdrowych narządów, od których prawidłowego funkcjonowania zależy zdrowie i życie pacjenta. Przesunięcie nawet o 1 mm może grozić ciężkim kalectwem lub niewyleczeniem.
Nasz aparat wyposażony jest w system kontrolujący ruch wiązki promieniowania zgodnie z ruchem oddechowym nowotworu. To istotne w leczeniu chorych na raka płuca i raka innych narządów np. w jamie brzusznej. Ominięcie 1 mm3 guza spowodowane ruchami oddechowymi obniża szansę wyleczenia o średnio 37%. Jeżeli nowotwór jest zaawansowany i szansa wyleczenia nie jest wysoka (średnio 40%) w wyniku ominięcia tak małej objętości guza szansa wyleczenia chorego spada praktycznie do zera. Dlatego zakupiono to specjalne doposażenie.
TrueBeam w Gliwicach wyposażony jest także w system "Szybki Łuk" (RapidArc).
Funkcja ta pozwala, by zamiast stosowania kilku statycznych wiązek promieniowania użyć jednej, poruszającej się ruchem obrotowym wokół chorego. Krótszy (liczony w sekundach) czas seansu gwarantuje znacznie mniejsze ryzyko powikłań.
Kolejny unikalny system TrueBeam w Gliwicach to system dużych pól w technice modulacji dawki (IMRT). Technika ta umożliwia zdecydowane obniżenie np. w obrębie jamy brzusznej dawki promieniowania w narządach zdrowych otaczających nowotwór, pozwalając na wyższą niż dotąd skuteczność i mniejsze ryzyko powikłań. W końcu TrueBeam w Gliwicach wyposażony jest w zaawansowany skomputeryzowany system obrazowania i pozycjonowania chorego w trakcie napromieniania. Ta funkcja sprawia, że chorzy czują się bezpiecznie. Promieniowanie w całym cyklu 4-6 tygodniowego leczenia nigdy nie trafi w niepożądaną nawet najmniejszą część zdrowych narządów. Dobrze, gdy chorzy mają tę pewności.


Wszystkich wymienionych doposażeń i systemów nie ma TrueBeam w Olsztynie. Mimo tej samej nazwy jest to zupełnie inny i nieporównywalny technologicznie oraz terapeutycznie akcelerator.

Na przełomie stycznia i lutego Gazeta Wyborcza za Pulsem Biznesu uporczywie lansowała tezę, że Instytut Onkologii w Gliwicach przepłacił za aparat TrueBeam porównując jego cenę z aparaturą Olsztyńskiego Centrum. Jak widać sprzęt jest nieporównywalny - bo to aparatura o tej samej nazwie, ale różnych klasach i funkcjach. Gliwice nie zapłaciły wyższej ceny niż obowiązująca w tym czasie rynkowa cena akceleratora tej samej kategorii TrueBeam (4,6 - 7,0 mln USD). Cena aparatury wynika z informacji ośrodków amerykańskich i europejskich, które takie aparaty zakupiły w tym samym czasie jak Gliwice lub wcześniej oraz informacji uzyskanych od Thomasa P. Duffy, Wiceprezydenta Sprzedaży Varian Medical Systems. Chciałbym dodać, iż dotacja do sprzętu z Ministerstwa Zdrowia przekazana w ramach Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych wyniosła 36%, bo reszta to środki własne Instytutu. W ramach negocjacji Instytut uzyskał 2.0 mln zł. upustu.

W tym samym artykule Gazeta Wyborcza zarzuca, że Instytut wydał na cyklotron i laboratoria PET 35 mln zł, a w Krakowie tylko 25 mln. znowu stosując tę samą metodę porównania ceny w oderwaniu od przedmiotu zakupu. Dwie "rzeczy" o tej samej nazwie to niekoniecznie przedmioty o tej samej wartości. Autorka artykułu nie zadała sobie trudu, by przyjrzeć się jednej i drugiej inwestycji i ocenić realną wartość każdej z osobna. Widocznie nie pasowało to do z góry założonej tezy.
Instytut nie był zainteresowany zakupem prostego cyklotronu wyłącznie do produkcji FDG. Nowoczesnemu Instytutowi był potrzebny cyklotron i specjalistyczne laboratoria do produkcji (4 linie produkcyjne) wszystkich znanych i nowoodkrytych radioznaczników, aby można znakować izotopami o krótkim życiu wszelkie markery molekularne. Wytłumaczenie jest proste. Z całej Polski trafiają do Gliwic chorzy na raka tarczycy (w tym dziedzicznego), chorzy na nowotwory neuroendokrynne - to unikalna specjalizacja naszej placówki i tak precyzyjna aparatura ma w naszym Instytucie uzasadnioną rację bytu. Wszechstronna diagnostyka PET to obrazowanie dające nie tylko odpowiedź, gdzie jest nowotwór, jaki jest jego typ, ale przede wszystkim jaki jest jego skład komórkowy. W ten sposób można ocenić jego wrażliwość. 
Gliwice są już przygotowane do bioobrazowania nowotworu i korzystają praktycznie z tej wiedzy w stosowanych przez siebie terapiach. Dzieje się tak dzięki temu, że mamy taki a nie inny cyklotron. Ten w Krakowie z pewnością jest bardzo dobrym cyklotronem, zgodnym z wymogami użytkowania, ale jest to prosty cyklotron (1 linia produkcyjna) z "innej półki" produkujący jedynie FDG. Dodatkowo zakupiony w Gliwicach aparat diagnostyczny PET to w rzeczywistości aparat fuzyjny PET/TK - dwa aparaty w jednym. 
Informuję, że CBA i UZP prowadziły w Instytucie kontrole i nie stwierdziły uchybień.
Instytut w Gliwicach nigdy nie był preferowany w dotacjach MZ z Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych (NPZCN). Ani ja, ani żaden z pracowników Instytutu lub innych krajowych ośrodków nie brał udziału w pracach komisji MZ. 
NFZ kontraktuje w radioterapii liczbę punktów przeliczanych na złotówki, a nie świadczenia (technik). Do pojawiających się opinii, że świadczenia z radioterapii są wycenione za wysoko jest jeden komentarz - refundacja radioterapii w kraju przez NFZ wynosi około 1.2 mln zł i jest około 3-krotnie niższa niż chemioterapia. 
NPZCN realizowany przez MZ jest oceniany w Europie jako unikalny. Instytut gliwicki leczy rocznie 14,5 tys. chorych, w tym 8 000 radioterapią, ponad 6 000 terapią izotopową, 15 tys. diagnostyką TK, NMR, PET. W kraju liczba dobrze wyposażonych ośrodków radioterapii uległa podwojeniu podobnie jak liczba chorych leczonych w tych ośrodkach i w 2012 roku przekroczyła liczbę 76 000. Ciągle jeszcze w 13 województwach liczba mieszkańców przypadających na 1 akcelerator przekracza unijny standard, tj. 300 000.
W Gliwicach, dzięki nowoczesnym technikom radioterapii i leczeniu skojarzonemu 5-letnia wyleczalność zaawansowanych raków regionu głowy i szyi wzrosła o 25%, a w przypadkach kwalifikowanych przed 2000 rokiem do leczenia paliatywnego (15% 5-letnich przeżyć) kombinacja chirurgii rekonstrukcyjnej i wysokospecjalistycznej radioterapii uzyskuje 80% 5-letnich wyleczeń.
Priorytetem w radioterapii oprócz skuteczności są sprawy bezpieczeństwa. 10 lat to czas bezpiecznego używania akceleratora rekomendowany przez UE. Nie zostało to zatwierdzone, bo niektóre kraje zachodnie UE wnioskowały, że powinien on być krótszy. Długa eksploatacja takich aparatów grozi wypadkiem radiacyjnym (takim jaki miał miejsce w Białymstoku, gdzie zostali poszkodowani pacjenci). W Gliwicach 3 akceleratory eksploatowane przez 15-16 lat są przestarzałe i pilnie wymagały wymiany w latach 2012-2014. W 2012 r. dokonano pierwszej z nich.

Prof. dr hab. med. Bogusław Maciejewski 
Dyrektor Instytutu Onkologii Oddział w Gliwicach


*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Restauracja Rączka gotuje otwarta ZOBACZ ZDJĘCIA
*Granica polsko-niemiecka 1922 na Górnym Śląsku [SENSACYJNE ZDJĘCIA]
*Podziemnydworzec autobusowy w Katowicach działa! [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!