Mało tego, żeby pokryć wysokie koszty prowadzenia działalności i utrzymania sieci, sięga już nie tylko do naszych portfeli, ale i gminnej kasy. Imielin, Suszec, Chełm Śląski już od kilku lat dopłacają do taryf za wodę i nieczystości. Teraz zdecydowały się na to też Mysłowice. Tutaj woda i ścieki od marca kosztować będą łącznie... 19 zł (brutto). Gdzie jeszcze czekają nas podwyżki?
Katowiczanie więcej za wodę i ścieki płacą już od lutego. Dokładnie 5,64 zł za metr sześc. wody i 7,51 za metr sześc. ścieków. To łącznie o 1,2 zł więcej niż dotychczas. W Gliwicach podwyżki były już od 1 stycznia. Do góry poszła tu jednak tylko woda, i to niewiele, bo o 0,34 zł (4,43 za m sześc. wody i 6,45 zł za m sześc. ścieków).
Wzrost cen wody i nieczystości zapowiedziały władze Orzesza. Mysłowiczanie już mogą zacząć szukać oszczędności. Od 1 marca metr sześc. wody będzie ich kosztował 6,46 zł, zaś 8 zł - metr sześc. odprowadzonych ścieków. To co prawda tylko 0,35 zł więcej niż przed rokiem, ale łącznie daje... 14, 46 zł. A miasto jeszcze do każdego zużytego przez ludzi metra sześc. wody i nieczystości dołoży spółce kolejno 0,87 zł i 3,67 zł. W sumie metr sześc. wody i ścieków kosztował będzie 19 zł! Dlaczego tak drogo?
Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Mysłowicach wzrost opłat tradycyjnie uzasadnia wysokimi kosztami utrzymania infrastruktury, zakupu wody, prowadzonymi inwestycjami i koniecznością spłacania wysokich odsetek od zaciągniętych kredytów i pożyczek. Chyba wszyscy mysłowiczanie pamiętają, jak dwa lata temu komornik wystawił na licytację część sieci spółki za długi wobec Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągowego. Aby je spłacić, spółka musiała się zadłużyć na ponad 32 mln zł. Teraz zobowiązania musi spłacać, a koszty utrzymania sieci nie maleją. Do tego dochodzą koszty podpięcia budynków do wybudowanej z pieniędzy unijnych sieci wodociągowej.
Do taryf dokładają jednak nie tylko Mysłowice. Imielin już pięć lat dopłaca wodociągom 3,88 zł za m sześc. ścieków, a Chełm Śląski do wody i nieczystości - łącznie 5,50 zł.
- Obecnie połowa gminy jest skanalizowana i cały czas inwestujemy w sieć, aby skanalizować całe miasto - mówi Krzysztof Szluzy, zastępca burmistrza Imielina. - Stawki za odprowadzenie ścieków muszą odzwierciedlać rzeczywiste koszty eksploatacji sieci, jak i zachęcić ludzi do podłączania się do sieci, aby uzyskać efekt ekologiczny. Stąd dopłaty - wyjaśnia.
Dopłaty do taryf (2 zł netto) wprowadziły w tym roku też władze Mikołowa. Jednak dopiero pod naciskiem mieszkańców, którzy przyszli na sesję z 500 podpisami pod wnioskiem do burmistrza o zmniejszenie opłat za wodę i ścieki.
Prawdziwym rekordzistą w regionie, jeśli chodzi o wysokość taryf i dopłat do nich, jest Suszec (pow. pszczyński). Metr sześcienny wody i ścieków kosztuje tu łącznie... 25,45 zł! Z czego gmina dopłaca 11,8 zł. Ale od dwóch lat stawki... spadają.
Jak wyjaśnia Roman Szopa, sekretarz Urzędu Gminy w Suszcu, tak wysokie taryfy wynikają ze specyfiki miejscowości. - Na kilometr sieci kanalizacyjnej przypada 50 mieszkańców. To bardzo mało, a jedyne w mieście osiedle bloków podpięte jest do przykopalnianej oczyszczalni. Połowę taryfy za odprowadzenie ścieków stanowią właściwie koszty amortyzacji sieci i podatek - tłumaczy.
*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Restauracja Rączka gotuje otwarta ZOBACZ ZDJĘCIA
*Granica polsko-niemiecka 1922 na Górnym Śląsku [SENSACYJNE ZDJĘCIA]
*Podziemny dworzec autobusowy w Katowicach działa! [ZDJĘCIA]
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
