18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seks w śląskich filmach? Zobacz, jak powstały sceny łóżkowe [WIDEO]

Marcin Zasada
30 lat później nieco inaczej śląską miłość przedstawił w "Angelusie" Lech Majewski
30 lat później nieco inaczej śląską miłość przedstawił w "Angelusie" Lech Majewski arc.
Może i śląscy kochankowie nie umilali sobie zbliżenia konsumpcją kandyzowanych owoców, jak w "9 i pół tygodnia". Może On nigdy nie grał Jej w łóżku na gitarze jak el mariachi w "Desperado", ani nie zapalał papierosa, gdy już było po wszystkim, niczym James Bond. Ale czy Rourke'owi, Banderasowi, czy Connery'emu przyszło do głowy, by urozmaicić erotyczną scenę w swoim filmie, deklamując do ucha swojej oblubienicy: "Ty królowo asyryjsko!"? Tak tylko nasi potrafią.

Jak kręcono sceny erotyczne w słynnych dziełach śląskiej kinematografii? Na początek, zdradzić możemy na przykład, że choć w "Pułkowniku Kwiatkowskim" Marek Kondrat i tak wzruszyłby się na widok kordialnego biustu Renaty Dancewicz, płakać kazał mu reżyser - Kazimierz Kutz. W tej sytuacji była to niewątpliwie naturalna i zupełnie uzasadniona reakcja.

Pułkownik Kwiatkowski:

Jutro kolejna okazja na obejrzenie "Angelusa", jednego z naszych najważniejszych dzieł. Emisja na kanale Ale Kino+. W filmie, oprócz baśniowo-surrealistycznej historii katowickich malarzy, kilka tak zwanych "momentów". W mieszkaniu Sójków, gdzie Ewald grany przez Grzegorza Stasiaka ma kilkakrotnie przyjemność widowiskowo obcować z żoną (w tej roli Małgorzata Madejowska) i przyjemność ta wprawia w zakłopotanie sąsiadów. Ale nie mniej zakłopotany był sam Stasiak, gdy dowiedział się, jaki scenariusz przygotował dla niego Lech Majewski.

- Ło Jezu, żeby się ośmielić, przed wejściem na plan otworzyliśmy flaszkę w samochodzie - opowiada znany śląski aktor i kabareciarz. - Jak inaczej? Ośmiu ludzi za kamerami i jeszcze mąż tej pani też tam był. Myślałem, że spalę się ze wstydu. Wódka pomogła, ale musieliśmy się pospieszyć, żeby zdążyć, zanim przestanie działać.

Angelus:

Majewski wspomina, że też trochę obawiał się o miłosny wątek w swoim filmie. To znaczy - miał obawy, że Madejowskiej nie spodoba się jego śmiała koncepcja, że zbuntuje się i nie zagra.

- Dlatego te sceny trzymałem na koniec - wyjaśnia reżyser. - Długo myślałem, jak o nich powiedzieć Małgosi. Zacząłem coś o pszczółkach i mrówkach. Ona na to: "Czyli… mamy iść do łóżka?". "Tak? To do roboty". Więc poprosiłem: "Zróbcie to realistycznie. No, jakby chop w końcu się dorwał do baby".

Miłość u proletariuszy

Kiedy się dorwał, łóżko trzeszczało, a z sufitu sypał się tynk. No i te dialogi: "O! Ty królowo asyryjsko! O! Ty mój dzióbeczku! O! O!". Takich smacznych rodzynków niewiele było w śląskich filmach i długo trzeba było czekać na pierwszego odważnego, który po ludzku nakręci goliznę w swojej produkcji. Na przykład w 1939 r., czyli pięć lat po światowej premierze kontrowersyjnej "Ekstazy", która przeszła do historii z racji odważnych scen erotycznych, na Śląsku symbolem kinowej miłości stała się wierność inżyniera Nawrata do dziewczyny z osady górniczej w filmie "Czarne diamenty". A kusiły go przecież córy zagranicznych kapitalistów.

Czarne diamenty:

- Z kolei po wojnie nasza piękność Aleksandra Śląska zagrała… spawaczkę w "Autobus odjeżdża 6.20". W śląskim kinie nie było miejsca na romans, bo odwracałby on uwagę od ważniejszych spraw - pracy, czynu i realizacji planu - mówi dr Jan F. Lewandowski, filmoznawca. - Nie było miejsca, aż pojawił się Kutz.
Kutz już w "Soli ziemi czarnej" (rok 1969) dał widzom przedsmak późniejszych emocji: śląski powstaniec pałał uczuciem do niemieckiej sanitariuszki. Dwa lata później Kutz przedstawił "Perłę w koronie", a w niej… O!

- Na afiszach było napisane: "Najpiękniejsza miłość w polskim kinie" - przypomina Lewandowski. - Najpiękniejsza miłość wywołała rewolucję.

Zaskoczony był nawet krytyk filmowy Zygmunt Kałużyński, który po obejrzeniu "Perły" miał powiedzieć: "Czy ja dobrze widziałem? Miłość francuska? W proletariackim kinie? Tego jeszcze nie było". Peerelowska telewizja wycinała "to, czego jeszcze nie było", bo tak odważna erotyka to było zgorszenie publiczne. W rolach głównych Olgierd Łukaszewicz i przede wszystkim - całkiem naga Łucja Kowolik.

- Tego jeszcze nie było, bo wszyscy myśleli, że znów będzie grzecznie. Bo nie wypadało. Bo wszyscy myśleli, że Ślązacy to się nie pier…, tylko dzieci im bociany przynoszą - w swoim stylu żartuje Kutz. - Pamiętam, jak po premierze filmu w jednym z naszych miast podeszły do mnie starsze Ślązaczki i tłumaczyły: "Panie Kutz, ale to nieprawda, co pan pokazuje w tym łóżku. Przecież Ślązaczka w łóżku nigdy nie ściąga nocnej koszuli!".

Łukaszewicz wspomina, że Kutz zaplanował filmową scenę zbliżenia krok po kroku. A zanim do niej doszło, starał się oswoić ze sobą aktorską parę. Siadał, radził i tłumaczył. A jak głosi legenda, zza kamery, irytował, się, gdy jego bohater miał problemy z tremą. "Olo, ty fajtłapo, zupełnie sobie nie radzisz!" - wykrzykiwał.

- Ufaliśmy mu w stu procentach. Mówił: "Tak całujesz. Odtąd - dotąd". Nie było miejsca na improwizację. Po co improwizować, skoro Kutz wszystko wiedział... - uśmiecha się aktor.

Co powiedzą ludzie

Pomiędzy "Perłą" i "Angelusem" (2001 r.), śląskie kino dwukrotnie zostało hojnie obdarowane przez los, bowiem w dwóch pamiętnych filmach swój wkład w historię scen dla dorosłych wniosła Grażyna Szapołowska. Aktorka wystąpiła w "Grzesznym żywocie Franciszka Buły" z Andrzejem Grabarczykiem oraz w "Magnacie", gdzie utonęła w objęciach Bogusława Lindy wśród maku na makowce. Dziś Szapołowska nie chce niestety zdradzać kulisów powstawania tych epizodów. Zapowiada, że opisze je w swej książce.

Grzeszny żywot Franciszka Buły:

Nie tylko śląscy widzowie ekranowe igraszki z udziałem seksbomby polskiego kina oglądali z wypiekami na twarzy. Byli tacy, którzy inaczej reagowali na to, co zobaczyli w "Perle w koronie" czy "Angelusie".

- Mąż Łucji Kowolik był sztygarem w kopalni Wujek. Jego koledzy i sąsiedzi docinali mu potem za ten film - mówi Lewandowski. Do rozebrania się przed obcymi mężczyznami namówił ją Kutz. Mąż dowiedział się o tej scenie dopiero podczas projekcji. Gdy zobaczył ją na własne oczy.

- Ja też się bałem, jak zareagują ludzie - dodaje Grzegorz Stasiak o "momentach" w "Angelusie". - No i zareagowali. Żona w pracy słyszała dziwne komentarze i pytania. Nasz zaścianek nie rozumiał, na czym polega film.

Lech Majewski ironizuje: "Może gdybyśmy nakręcili falujące firanki albo szepty i całusy w rytm nastrojowej muzyki, ludzie nie mieliby problemów ze swoją hipokryzją".

Falujące firanki tylko w filmach hollywoodzkich. U nas się nie szepcze, tylko mówi śmiało: "Ty królowo asyryjsko!". O!

A jakie "śląskie" sceny łóżkowe Wam utkwiły w pamięci? Podyskutujcie z autorem artykułu

Szukasz propozycji filmowych do obejrzenia wieczorem w telewizji? Sprawdźprogram tv!


*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Restauracja Rączka gotuje otwarta ZOBACZ ZDJĘCIA
*Granica polsko-niemiecka 1922 na Górnym Śląsku [SENSACYJNE ZDJĘCIA]
*Podziemny dworzec autobusowy w Katowicach działa! [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo