Przypomnijmy, że pokryty był nią mur zakładu od strony ul. Leszczyńskiej. Inwestor, krakowska firma Interimpex, budujący obecnie w tym miejscu centrum handlowo-rozrywkowe Gemini Park, pod osłoną nocy zrównał mozaikę z ziemią. Podczas procesów toczących się z miastem w dwóch bielskich sądach inwestor obiecał upamiętnić w jakiś sposób zniszczone dzieło. Długo nic się w tej sprawie nie działo.
Teraz, gdy budowa zbliża się do końca, zaproponował bielskim artystom, że odda im 100 metrów kwadratowych zewnętrznej elewacji, na której będą mogli przypomnieć o mozaice i Ignacym Bieńku. Interimpex zamierza zwrócić się w tej sprawie o pomoc do miasta i artystów.
- Miała być galeria prac Bieńka, teraz mówi się o oddaniu ściany artystom. To bezczelność, która powala z nóg. Proponują, żeby zagospodarować im elewację, a oni jeszcze będą udawać, że wykonali wiekopomny gest. Gdyby inwestor chciał coś takiego zrobić na własny koszt, to musiałby wydać kilkaset tysięcy złotych - denerwuje się były bielski radny, Andrzej Jakubiczka.
Członkowie bielskiego ZPAP zapewniają, że są w stanie nawet odtworzyć mozaikę, ale nie na koszt własny i mają nadzieję, że nie na koszt miasta.
- Na pewno znajdą się plastycy chętni do uczestniczenia w takim projekcie. Każda forma upamiętnienia Bieńka i jego twórczości jest dobra. Konieczna jest też rekompensata za zburzenie jego dzieła. Ciężar takiej inwestycji powinien ponieść ktoś, kto spowodował, że mozaika zniknęła z mapy kulturalnej miasta - uważa prezes bielskiego oddziału ZPAP, Jarosław Szpakowicz.
Do miasta jeszcze żadna oficjalna propozycja z Krakowa nie dotarła. Stanie się to prawdopodobnie dzisiaj.
- Za kilka dni będziemy mieli jednak więcej informacji, bo swój przyjazd zapowiedziała przedstawicielka inwestora. Sam pomysł upamiętnienia bielskiego artysty mi się podoba, można to ciekawie rozwiązać. Odtworzenie mozaiki raczej nie wchodzi w rachubę. Nie może też być tak, by miasto finansowało przedsięwzięcie. To zupełnie niezgodne z wcześniejszymi deklaracjami. To w końcu firma pracująca dla inwestora zniszczyła naszą mozaikę. Możemy rzecz zorganizować, ogłosić konkurs, pomóc w wyborze oferty, ale nie ma mowy o pieniądzach - zapewnia Jerzy Pieszka, naczelnik Wydziału Kultury i Sztuki bielskiego UM.
Do Bielska-Białej wybiera się dzisiaj z krakowskiego Interipmeksu Anna Waluś, odpowiedzialna w Gemini Parku za marketing. Ma zamiar zaproponować miejscowym artystom konkurs na zagospodarowanie elewacji, najprawdopodobniej ułożenie mozaiki, może takiej, jaka była poprzednio. Wcześniej musi jednak poznać stanowisko Ratusza w tej sprawie.
- Chcemy, by wziął patronat nad całością wydarzenia. Ustalenia wymaga też udział finansowy miasta, my będziemy chcieli pokryć większą część kosztów. Mamy nadzieję, że uda nam się namówić lokal-nych artystów do udziału. Planujemy, by nowa ściana była taką atrakcją, jak oryginalna mozaika. Kwestie finansowe muszą zostać rozstrzygnięte w najbliższym czasie. Koszt zależy od projektu. Do miesiąca powinno być więcej wiadomo - powiedziała nam wczoraj Anna Waluś.
Gemini Park ma zostać otwarty w kwietniu, czasu jest więc niewiele. Dlatego już dziś zakłada się, że ściana przypominająca o Ignacym Bieńku gotowa będzie później. O ile w ogóle powstanie.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?