Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

H jak Hajmat [Śląski Słownik Słów Kontrowersyjnych]

Marcin Zasada
Śląski Słownik Słów Kontrowersyjnych
Śląski Słownik Słów Kontrowersyjnych Arkadiusz Ławrywianiec
Dziennik Zachodni tworzy Śląski Słownik Słów Kontrowersyjnych. Dzisiaj pierwsze: Hajmat.

Co to jest heimat? Dyskusja trwa. Najtrafniej oddał to internauta posługujący się Nickiem "Ślązak". Dla niego Heimat to ziemia, na której się urodził on i jego ojcowie: "Ten nie zawsze wspaniały krajobraz kopalń i hut, ale mój. Te miasta, gdzie usłyszysz gadkę śląską, te zielone miejsca, gdzie chętnie wypoczywałem, ta kultura którą niestety przybysze chcieli nam wybić z głów! Nasza śląska rzeczywistość, nasze domy, nasza kultura, nasze ja!"

CZYTAJ KONIECZNIE:
H i G jak hanysy i gorole [ŚLĄSKI SŁOWNIK SŁÓW KONTROWERSYJNYCH]
G jak godka [ŚLĄSKI SŁOWNIK SŁÓW KONTROWERSYJNYCH]

Dodaje, że niemieckie pochodzenie słowa heimat nie powinno odgrywać żadnej roli bo śląska mowa oparta jest przede wszystkim na języku polskim, ale także niemieckim, słowackim, czeskim.

"Ślązak" dodaje: "HAJMAT-to nasza mowa, nasze odczucia ,nasza ziemia, nasza tożsamość, ale także nasz byt, nasza gospodarka.Tak, to jest hajmat!"

Internauta "Euro" cytuje encyklopedyczną definicję słowa heimat: "pojęcie określające po części wyimaginowaną, po części realnie istniejącą krainę lub miejsce, budzące poczucie więzi oraz będące konstytutywne dla tożsamości z racji rzeczywistego pochodzenia lub "pierwotnego" poczucia bliskości."

"Hanysek" dodaje, że Polacy nie znają pojęcia heimat i to ich boli.

Internauci proponują - czasami przewrotnie - kolejne kontrowersyjne śląskie słowa: vaterland, gyburtstag, hadziaj.


Tego jeszcze nie było i zastanawiając się, czemu jeszcze tego nie było, postanowiliśmy "TO" zebrać, objaśnić i przekonać, że warto rozmawiać.

O regionalnych pojęciach trudnych i kontrowersyjnych. Takich, które nas łączą, dzielą, a czasem i jedno, i drugie: zgadzamy się co do zjawiska, ale termin, którym go określamy, staje się przedmiotem sporu. Tym, którym nie wystarcza zadowalanie się kompromisem wyrażonym powiedzeniem: "jak zwał, tak zwał", proponujemy dyskusję o słowach problematycznych, dotyczących zarówno Śląska czy Zagłębia, ale też innych ziem wchodzących w skład województwa śląskiego. Przez cały tydzień na łamach DZ, a także na stronie dziennikzachodni.pl będziemy te słowa prezentować i wspólnie z Państwem spróbujemy dojść do ich sedna. Tak, by stworzyć coś na kształt regionalnego słownika pojęć trudnych, ważnych, a nieo-czywistych. Z właściwym dla nas dystansem. Na przykład? Hajmat. To na dobry początek.

Co to takiego ten hajmat (zwany też Heimatem)? To nieprzetłumaczalne na polski pojęcie pochodzące z języka niemieckiego, określające coś, co u nas socjologowie nazywają "ojczyzną prywatną". Jak pisał o Heimacie Michał Smolorz, "to kategoria stron rodzinnych ze wszystkimi ich wymiarami: krajobrazem, językiem, kulturą...".

Zgoda? Pojęciowo chyba tak, gorzej z samym terminem, jakoś zgrzytającym z niemiecka. I tu jest problem. Niestety, odpowiednika słowa "Heimat" nie ma w języku angielskim, z którego czerpiemy pełnymi garściami. Gdyby Anglicy nazywali go po swojemu, pewnie zapożyczylibyśmy to określenie z równym wdziękiem, jak wzięliśmy od nich brifingi, lancze, kontenty i lajki. Z drugiej strony: "czemże jest nazwa? To, co zowiem różą, pod inną nazwą równie by pachniało", jak pisał Szekspir. No jasne, wszak niektórzy zamiast "hajmatu", wolą swojskie określenie "ojcowizna". Ale to pierwsze to chyba coś więcej niż tylko kawałek gruntu w spadku po tacie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!