Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KZK GOP, PKM: Bilety przejdą wkrótce do historii. Brzmi jak sen? A jednak!

Michał Wroński
ArKADIUSZ GOLA
To nie jest futurystyczny sen gapowicza - już niebawem bilety komunikacji miejskiej zaczną przechodzić do historii. Nie oznacza to jednak, że będziemy jeździć za darmo. Płacić będziemy kartą. Taką, jaka od kilku już lat działa w Jaworznie oraz Rybniku.

Jeszcze w tym roku podobne otrzymają pasażerowie korzystających z usług Komunikacyjnego Związku Komunalnego GOP. W ślad za tą innowacją z kiosków zaczną znikać papierowe bilety. Na początek te okresowe.

- Docelowo ich funkcję przejmie Śląska Karta Usług Publicznych - zapowiada Anna Koteras, rzeczniczka KZK GOP-u.
Papierowe bilety kupić będzie można wtedy tylko w biletomatach oraz u kierowcy. Przedstawiciele KZK twierdzą, że całkowita rezygnacja z papieru nie wchodzi w grę, choć koszt druku biletów jest spory. Pochłania rocznie 450 tys. zł.

Gdyby w ogóle udało się wycofać papierowe bilety, KZK GOP nie tylko oszczędziłby sobie wydatków związanych z ich drukiem i dystrybucją, ale i znacznej części ceregieli związanych z odwołaniami składanymi przez ukaranych mandatem gapowiczów. Choć w naszym regionie nie jest jeszcze najgorzej. We Wrocławiu pasażerowie przyłapani na jeździe bez biletu uruchomili specjalną stronę internetową, za pośrednictwem której można kupić skasowany już bilet komunikacji miejskiej. Po co? Żeby potem wystąpić o anulowanie mandatu, bo niby go mieli, ale nie mogli odnaleźć w momencie kontroli. Przez stres rzecz jasna.

- Bilety papierowe to najbardziej nieszczelny z istniejących systemów - przyznaje Stanisław Wengerski z Zarządu Transportu Zbiorowego w Rybniku.

Opowieści autobusowych kontrolerów mogłyby posłużyć za scenariusz niezłej farsy. Przekazywanie sobie przez pasażerów skasowanych biletów, przerabianie dat, bądź pożyczanie biletów okresowych, czy dokumentów uprawniających do ulgi (nic to, że wydane są np. dla osoby innej płci), a nawet wywabianie tuszu z biletów - to tylko niektóre przykłady komunikacyjnego "folkloru".

Jeszcze wyżej poprzeczkę zawiesili pasażerowie z Wrocławia, którzy uruchomili portal, za pośrednictwem którego można się wymieniać skasowanymi biletami. Intencja jest oczywista - delikwent złapany bez ważnego biletu, może go post factum kupić, a potem złożyć u przewoźnika odwołanie tłumacząc, że w trakcie kontroli posiadał bilet, ale zdenerwowany sytuacją nie potrafił go znaleźć. Zakrawa to na kuriozum, ale w ciągu tygodnia profil zgromadził już pół tysiąca fanów. Tylko czekać, kiedy pomysł podchwycą gapowicze z miast Śląska i Zagłębia. Dlatego Anna Koteras, rzeczniczka KZK GOP przypomina, że na około tysiąc wpływających co miesiąc odwołań od nałożonych mandatów pozytywnie rozpatrywane jest nie więcej niż 10 procent.
- Mogą na to liczyć wyłącznie posiadacze biletów okresowych. W przypadku braku biletu jednorazowego nie ma możliwości anulowania mandatu - zastrzega Anna Koteras.

Prób wymigania się od kary za jazdę na gapę pewnie byłoby mniej, gdyby zastąpić bilety papierowe elektronicznymi. Takie rozwiązanie ogranicza bowiem (choć nie wyklucza całkowicie) możliwość stosowania różnych forteli. Kontrola polega na tym, że pasażer przykłada plastikową kartę (spełnia ona funkcję biletu) do specjalnego czytnika, który bezbłędnie sygnalizuje, czy z karty pobrana została opłata za przejazd. Dokument jest przypisany do posiadacza, więc nie ma możliwości, by mijający się w drzwiach pasażerowie mogli się nim wymienić. Jako że kasowniki są połączone ze sterującym całością systemem komputerowym, więc w razie sporu na linii pasażer - kontroler można szybko sprawdzić, czy kasownik w danym pojeździe był sprawny. Na takie właśnie rozwiązanie już w 2005 roku zdecydowało się Jaworzno (później to samo zrobił Rybnik) i dziś ponad połowa jego mieszkańców korzysta z takiej karty. Papierowe bilety są w wyraźnej defensywie.

- Zastanawialiśmy się nawet nad całkowitym zastąpieniem biletów kartą - mówi Tomasz Wilgos, rzecznik jaworznickiego PKM-u. Jednak na razie na tak radykalne działanie przewoźnik się nie zdecydował i pewnie rychło tego nie uczyni. Dlaczego? Bo praktycznie uniemożliwiłby wejście do autobusu osobom przyjezdnym oraz tym, którym akurat zdarzyło się zapomnieć zabrać z domu kartę. Z tego samego powodu papierowych biletów jednorazowych nie odeśle całkiem do lamusa KZK GOP, który w tym roku zacznie wydawać pierwsze egzemplarze Śląskiej Karty Usług Publicznych. - Jednak papierowe bilety będzie można kupić tylko u kierowcy i w biletomacie - mówi Koteras.


*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Restauracja Rączka gotuje otwarta ZOBACZ ZDJĘCIA
*Granica polsko-niemiecka 1922 na Górnym Śląsku [SENSACYJNE ZDJĘCIA]
*Podziemnydworzec autobusowy w Katowicach działa! [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!