Minister Piechociński: Walczymy o elektrownię w Rybniku

- Zapewniam pana prezydenta oraz członków Rady Miasta w Rybniku o moim pełnym poparciu oraz zaangażowaniu w działania mające na celu stworzenie optymalnych warunków dla dalszej realizacji tej inwestycji. Kontynuowanie budowy nowoczesnego bloku w Elektrowni Rybnik przyniesie wymierne korzyści społeczno-gospodarcze zarówno pod kątem rozwoju lokalnego rynku pracy, jak również uzupełnienia krajowego bilansu mocy - przekonuje wicepremier Janusz Piechociński.

CZYTAJ TAKŻE:
Twaróg kątem oka: Co z Elektrownią Rybnik, czyli triumf ekologii
Rybnik: budowa nowej elektrowni EDF wstrzymana
Tak miała wyglądać elektrownia EDF w Rybniku ZOBACZ WIZUALIZACJE

Te słowa to odpowiedź na wystosowane przez włodarzy Rybnika apele, m.in. do szefa Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso, premiera rządu Donalda Tuska, szefa resortu gospodarki Janusza Piechocińskiego, o podjęcie działań, które przyczynią się do wznowienia prac przy budowie bloku energetycznego w rybnickim zakładzie.

Przypomnijmy. Zarząd francuskiej spółki EDF kazał wstrzymać wszelkie prace na terenie elektrowni w Rybniku w grudniu ubiegłego roku, mimo iż wcześniej na jej przygotowanie wydał około 100 milionów złotych. Szefowie EDF zastrzegli jednocześnie, ze dają sobie jeszcze trzy miesiące na ewentualną zmianę decyzji. Co musiałoby się stać, by było to możliwe?

- Przede wszystkim Komisja Europejska musiałaby zmienić swoją decyzję o przyznaniu Polsce uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Polska otrzymała przydział 405 milionów ton, ale problem polega na tym, iż komisja nie przyznała przydziału tych uprawnień dla nowych elektrowni. Przekonujemy Brukselę, że projekt "Ruda" to nie jest budowa nowej elektrowni, ale odtworzenie istniejącej mocy - podkreślał Gerard Roth, dyrektor Europy Kontynentalnej w koncernie EDF.

I to właśnie na zmianę tej decyzji Komisji Europejskiej, jak zapewnia wicepremier Piechociński, położony jest szczególny nacisk. Do Komisji Europejskiej trafił już nowy wniosek o przyznanie praw do emisji, który uwzględnia fakt, że inwestycja w Rybniku nie jest budową nowej elektrowni, a zastąpieniem czterech najstarszych bloków - jednym nowym, o tej samej mocy. - Jestem przekonany, że ten zostanie pozytywnie rozstrzygnięty przez Komisję Europejską - mówi Piechociński.

Na wieści z Brukseli i kolejne decyzje z EDF z niecierpliwością czekają włodarze Rybnika, choć - jak przyznają - wiary w kontynuowanie tej inwestycji mają coraz mniej. - Nie jestem ambasadorem elektrowni, ale to tak ważna inwestycja z punktu widzenia naszego miasta, że musiałem interweniować - mówi Adam Fudali, prezydent Rybnika. - Liczę na pozytywny koniec sprawy, choć obserwując ruchy logistyczne naszej elektrowni, mam wrażenie, że oni całkowicie już sprawę odpuścili - dodaje. Na wieści, co dalej z zakładem, czekają także pracownicy EDF w Rybniku. - Mieliśmy dwa spotkania z zarządem, ale nie padły żadne konkrety, a ludzie chcą wiedzieć, czy za pięć lat będą pracować - mówi Tadeusz Kukiełka, szef związków zawodowych.

1,8 mld euro na rozbudowę elektryczny

Budowa nowego bloku energetycznego w elektrowni w Rybniku ruszyć miała wiosną.

Według szacunków, inwestycja miała pochłonąć około 1,8 miliarda euro! Blok miał mieć moc 900 megawatów i zastąpić cztery najstarsze pracujące dziś w zakładzie. Po zakończeniu budowy nowej części, czyli za około pięć lat, roczna produkcja w zakładzie miała odpowiadać zużyciu energii elektrycznej przez ponad 6 milionów Polaków. Przy budowie bloku zatrudnienie miało znaleźć około 2 tysięcy osób. KUB

*Slash w Katowicach! Spodek oszalał [SENSACYJNE ZDJĘCIA i WIDEO]
*Hajmat, hanysy, gorole, powstania śląskie, godka! [Śląski Słownik Pojęć Kontrowersyjnych]
*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Poznaj tajemnicę abdykacji papieża Benedykta XVI