Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Milion złotych strat z powodu jednej petardy

Piotr Piesik
Pożar fabryki gaszono przez kilkanaście godzin
Pożar fabryki gaszono przez kilkanaście godzin marcin chudzik
Potwierdziły się wstępne przypuszczenia policjantów i strażaków, wysuwane zaraz po pożarze częstochowskich zakładów włókienniczych Wigolen, do którego doszło w sylwestrową noc. Przyczyną pojawienia się ognia mogły być petardy albo race, wystrzeliwane dla uczczenia nadejścia Nowego Roku.

Wszczęto intensywne śledztwo i wczoraj funkcjonariusze z Sekcji Kryminalnej Komendy Miejskiej Policji zatrzymali 15-letniego ucznia szkoły podstawowej, podejrzewanego o odpalanie petard w pobliżu fabryki. Od nich miał zająć się ogniem magazyn wyrobów gotowych.

Dochodzenie trwa, przesłuchiwani są świadkowie, którzy widzieli grupki młodych ludzi, wystrzeliwujących petardy. Złożono wniosek o umieszczenie podejrzanego 15-latka w ośrodku wychowawczym. Policjanci sprawdzają też, w jaki sposób środki pirotechniczne znalazły się w jego posiadaniu, kto mu je sprzedał lub dostarczył. Niewykluczone, że odpalał petardy w gronie kolegów. Już teraz wykluczono celowe podpalenie magazynu, race odpalano dla zabawy. Niestety, bardzo kosztownej.

Pierwsze informacje mówiły o spaleniu składowanej na placu folii technicznej oraz bel filcu tapicerskiego, trzymanych pod wiatą. Ogień ogarnął też samochód ciężarowy Man z przyczepą, stojący obok składowiska.

Pożar gasiło 90 strażaków z 27 jednostek zawodowych i ochotniczych. Żywioł rozprzestrzenił się bardzo szybko na powierzchni ponad 2 tysięcy metrów kwadratowych, ponieważ materiały z włóknin oraz tworzyw sztucznych są łatwopalne, w dodatku paląc się mogą wydzielać toksyczne substancje. Temperatura była tak wysoka, że popękały szyby w pobliskich budynkach mieszkalnych. Dogaszanie pogorzeliska trwało do rana .

Wstępnie straty oszacowano na 20o tysięcy złotych, lecz po dokładnym sprawdzeniu dokumentów okazało się, że są one aż pięciokrotnie wyższe. Na szczęście udało się uratować przed ogniem główną halę produkcyjną.

Szokująco wygląda porównanie szkód z kosztem zakupu jednej racy, wartej co najwyżej kilkanaście złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!