Prawo jazdy tylko pod Jasną Górą! W woj. śląskim na egzaminy tylko w Częstochowie

Od 19 stycznia w Polsce obowiązuje elektroniczny obieg dokumentów kandydatów na kierowców. I tu zaczynają się schody. 34 ośrodki w Polsce zakupiły systemy od konsorcjum Instytut Transportu Samochodowego - Sygnity, a pozostałe 15 (w tym częstochowski) od Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych - HP. Pierwszy z systemów, mimo że powinien działać od 19 stycznia, nadal nie jest w stanie pobrać z bazy profilu kierowcy. Dlaczego? Bo bazę w starostwach tworzyła PWPW i nie chce się z konkurentem dzielić wiedzą, jak z niej korzystać.

Ośrodki wybrały ofertę ITS, bo była dwukrotnie tańsza, mimo że system podczas testów nigdy nie był w stanie pobrać profilu.
Na razie problem dotyka tylko kierowców, którzy stracili z różnych powodów prawo jazdy i muszą zdawać egzamin, aby odzyskać dokument. Ale już od poniedziałku w śląskich ośrodkach mogą się pojawić pierwsi kursanci, którzy zakończą szkolenie.

I odejdą z kwitkiem, bo będą musieli zapisać się na egzamin w Częstochowie, lub w sąsiednich województwach, w Opolu lub w Krakowie.

- Na razie są pojedyncze przypadki, kiedy ktoś przyjeżdża na egzamin z daleka, na przykład z Będzina. Ale z czasem takich zdających może być więcej - przyznaje Grzegorz Nowak, zastępca dyrektora WORD w Częstochowie.

Rekordzista w Polsce jechał w tym tygodniu 200 kilometrów z Koszalina do Bydgoszczy na egzamin, aby odzyskać utracone prawo jazdy.

Jeżeli Sławomir Nowak, minister transportu, nie wyda w ciągu najbliższych dni odpowiedniego rozporządzenia, to aż 34 z 49 Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego w Polsce nie będzie mogło przyjmować kursantów na egzaminy. W województwie śląskim system pobierania danych o profilu kierowcy działa prawidłowo jedynie w częstochowskim ośrodku i być może niedługo tylko tam będzie można zapisywać się na egzaminy.

Dlaczego? Otóż WORD-y stały się ofiarą sporu, który toczą ze sobą dwa konsorcja - Instytut Transportu Samochodowego Sygnity i Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych HP.

Od 19 stycznia każdej osobie rozpoczynającej kurs tworzony jest tzw. profil kandydata na kierowcę. Trafia on do bazy w starostwie właściwym dla miejsca zamieszkania kursanta. Kandydat na kierowcę, kiedy zgłasza się do WORD-u, aby ustalić termin egzaminu, nie potrzebuje żadnych papierów. To ośrodek powinien wyciągnąć jego profil z bazy starostwa.

W ubiegłym roku WORD-y rozpisały przetargi na zakup systemów, które umożliwiałyby im pobranie profilu kandydata na kierowcę i zapisanie na egzamin. W 35 WORD-ach przetarg wygrał ITS, a w pozostałych 14 - PWPW.
Tańsza, ale czy lepsza?

Oferta ITS była dwukrotnie tańsza, poza tym w przypadku PWPW konieczny był jeszcze zakup nowych komputerów. - W przetargu decydującym czynnikiem była cena. Musieliśmy wybrać ofertę ITS - tłumaczy Edward Płonka, dyrektor WORD-u w Bielsku-Białej.

W naszym województwie wyłamała się tylko Częstochowa. - ITS nie przekonał nas do tego, że jego system działa prawidłowo. Co z tego, że kupimy tańszy telewizor bez dekodera? Owszem, zaoszczędzimy, ale nie będzie on działał - mówi Grzegorz Nowak, wicedyrektor częstochowskiego WORD-u.

PWPW żąda pieniędzy

ITS Sygnity uważa, że PWPW celowo nie chce udostępnić mu interfejsu do obsługi profilu kandydata na kierowcę. A system w starostwach wdrażała właśnie PWPW.

Sygnity złożyła do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów pismo dotyczące działań Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych o "podejrzenie stosowania praktyk ograniczających konkurencję oraz praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów". Konsorcjant Sygnity zarzuca Wytwórni między innymi bezprawne przedstawianie WORD-om swoich produktów, jako jedynych właściwych, a także mnożenie przeszkód uniemożliwiających dostęp konkurencji do systemu obsługującego PKK.

PWPW odbija piłeczkę. - Profil oczywiście jest darmowy, ale interfejs do pobrania danych sami opracowaliśmy. Jesteśmy spółką prawa handlowego i nie obowiązują nas zasady obowiązujące w administracji publicznej. Interfejs możemy udostępnić na proponowanych zasadach finansowych - mówi Marcin Kaleta, rzecznik prasowy Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych HP.

PWPW chce miliona zł od ITS-u za całkowity dostęp do interfejsu lub 10 tysięcy złotych za testy i 25 tysięcy zł za roczną licencję od każdego ośrodka. Ani ITS, ani WORD-y nie są skłonne zapłacić. Ośrodki boją się, że zamieszanie narazi je na straty, dlatego WORD w Białej Podlaskiej już zdecydował się zerwać współpracę z ITS i związał się z PWPW.

Ministrowie interweniują

- Jedna z ofert została tak zredagowana, że WORD-y uwierzyły w jej moc sprawczą, choć - jak się okazało - nie może być zrealizowana. W ten sposób, że mogło zaistnieć - a według mnie jest to bardzo prawdopodobne - popełnienie przestępstwa, skierowałem sprawę do prokuratury. Bo skoro ktoś złożył ofertę, a nie jest w stanie jej zrealizować, to w jakiś sposób paraliżuje państwo polskie - mówi Tomasz Jarmuziewicz, wiceminister transportu.

Jego szef, Sławomir Nowak, już zapowiedział wydanie nowego rozporządzenia, które umożliwi papierowy obieg informacji o zdających w przypadku wystąpienia "awarii".

Treść proponowanego rozporządzenia jest jednak krytykowana przez niemal wszystkich dyrektorów WORD-ów, którzy twierdzą, że wprowadzi ono jeszcze większy zamęt.

*Slash w Katowicach! Spodek oszalał [SENSACYJNE ZDJĘCIA i WIDEO]
*Hajmat, hanysy, gorole, powstania śląskie, godka! [Śląski Słownik Pojęć Kontrowersyjnych]
*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Poznaj tajemnicę abdykacji papieża Benedykta XVI