Podróżując zarówno w celach służbowych, jak i prywatnych, coraz częściej zmuszony jestem do korzystania z lotniska w pobliskim Krakowie, gdyż zamknięto wiele tras, na bardzo wielu ograniczono liczbę lotów. Ponadto oferta tych tras nie jest również odpowiednio dostosowana do potrzeb osób korzystających z usług lotniska.
Winą za to nie obarczyłbym jednak przewoźnika, a nieudolne władze lotniska. Być może warto byłoby, aby dział tamtejszego marketingu wybrał się na szkolenie z pozyskiwania przewoźników do Balic, gdyż lotnisko to jeszcze 3 lata temu obsługiwało niewiele więcej pasażerów i wydawało się, że Katowice będą drugim lotniskiem w Polsce pod względem liczby obsługiwanych pasażerów. Obecnie jest to już różnica 1 miliona - oczywiście na ko-rzyść Krakowa, co mnie osobiście bardzo boli. Co się dzieje? Czy druga pod względem wielkości aglomeracja w Polsce nie posiada potencjału do latania?
Otóż nie, bo ponad 40 proc. pasażerów obsługiwanych w Krakowie to mieszkańcy województwa śląskiego. Nie ma nowych połączeń, a jeśli już coś jest otwierane, to oferta ta nie spełnia potrzeb pasażerów. A to dowodzi nieudolności działań pyrzowickiego marketingu. Jak tak dalej pójdzie, w niedługim czasie lotnisko będzie można zamknąć, chyba że nastąpi fala mgieł na innych lotniskach, a wtedy władze portu pochwalą się dodatnimi statystykami bez dodatkowych działań.
Kolejna kwestia budząca mój niepokój to parking. Od 1 stycznia br. lotnisko Pyrzowice - jako jedyne w Polsce - wprowadziło płatny wjazd na parking. Za mi-nutowy postój w tzw. strefie kiss&fly trzeba płacić już 5 zł. Czy w czasie, kiedy lotnisko tra-ci pasażerów, warto rzucać im kolejne kłody pod nogi? W koń-cu pasażer straci cierpliwość i u-cieknie na inne lotniska, zwła-szcza że transport zbiorowy do Pyrzowic również daje dużo do myślenia. "W Airport Katowice realizowany jest aktualnie największy w historii lotniska program rozbudowy infrastruktury" - to najczęściej pojawiające się zdanie w mediach oraz portalach społecznościowych.
Zapewne władze lotniska myślą, że po rozbudowie linie same rzucą się do uruchamiania no-wych połączeń. Tylko po co roz-budowa za szalone pieniądze, skoro z takim zarządzaniem czekają nas już tylko same wpa-dki. Większe płyty, pasy startowe, hangary są ważnymi kwestiami, ale chyba nie kluczowymi dla przewoźników, co pokazuje przykład Balic. Czasy, gdy przewoźnicy sami przychodzili i uruchamiali trasy (co było bardzo wygodne), bezpowrotnie minęły kilka lat temu, więc najwyższa pora wyjść samemu z inicjatywą.
W 2012 r. porty regionalne odnotowały znaczne wzrosty o-dprawianych pasażerów, zatem kryzysu w branży lotniczej w Polsce nie widać - oczywiście poza Katowicami, które - o mały włos - zanotowałyby spadek. "Oszałamiający" 0,5-procentowy wzrost to zasługa mgieł w innych portach i licznych przekierowań do Pyrzowic. Warto zaznaczyć, że położenie lotniska jest bardzo dobre i na pewno warto w nie inwestować. JJ
Czytelnik T.K.
*Slash w Katowicach! Spodek oszalał [SENSACYJNE ZDJĘCIA i WIDEO]
*Hajmat, hanysy, gorole, powstania śląskie, godka! [Śląski Słownik Pojęć Kontrowersyjnych]
*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Poznaj tajemnicę abdykacji papieża Benedykta XVI
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?