Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sikora nie lubi strzelania wieczorem

Tomasz Kuczyński
W czwartek w Oberhofie Tomaszowi Sikorze nie dane było pobiec w sztafecie, ponieważ jego kolega z pierwszej zmiany Adam Kwak upadł i złamał kolbę karabinu! Polacy nie ukończyli biegu. Wicelider Pucharu Świata w biathlonie zacznie więc rywalizację od sobotniego sprintu, czyli konkurencji, w której jest liderem (początek o godz. 17.20).

Ktoś mógłby pomyśleć, że Sikorę ucieszył niespodziewany odpoczynek w sztafecie, ale nasz najlepszy biathlonista nie kryje irytacji: - Dla mnie to był ważny start, ponieważ chciałem poznać trasę pod względem technicznym. Mogłem sprawdzić jak najlepiej pokonać podbiegi, jak rozłożyć siły i, co dla mnie najważniejsze, sprawdzić dyspozycję strzelecką. Do tego jeszcze w Pucharze Narodów spadliśmy na 16 pozycję, co powoduje, że przystrzeliwanie broni przed indywidualnymi biegami będzie-my wykonywać na stanowis-kach do pozycji stojącej, a to już bardzo duży minus. No cóż, sztafety minęły dla mnie bez biegania i trzeba sobie jakoś poradzić w sobotę - przyznał zawodnik z Wodzisławia.

- Faktycznie, zawodnicy z krajów, które zajmują pozycje poza czołową "15" mają do dyspozycji w czasie przystrzeliwania dalsze miejsca na strzelnicy - tłumaczy Dagmara Gerasimuk, sekretarz generalny Polskiego Związku Biathlonu. - Jednak wątpię, żeby w Oberhofie stanowiska od 16 do 30 były w jakiś sposób gorsze, na przykład pod względem oświetlenia.

Sobotni sprint mężczyzn odbędzie się przy sztucznym oświetleniu, czym Sikora nie jest zachwycony, tym bardziej, że już w czasie treningów były uwagi co do właściwego ustawienia jupiterów. - Mam problemy ze strzelaniem w czasie wieczornych biegów, mam też nadzieję, że tym razem będzie inaczej - przyznaje zawodnik Dynamitu Chorzów. - Trasa w Oberhofie została trochę zmieniona i utru-dniona, ale różnice w stosunku do poprzednich lat nie są duże.

W niedzielę po raz pierwszy w tym sezonie rozegrany zostanie bieg ze startu wspólnego (godz. 16.00). - Tomek lubi sprinty, biegi pościgowe i biegi masowe - przypomina Zbigniew Waśkiewicz, prezes PZBiath. - Podoba mu się bezpośrednia rywalizacja, na krótszych dystansach. Trudno powiedzieć w jakiej jest teraz dyspozycji, bo ostatni raz startował w mistrzostwach Polski, w których nie miał sobie równych. Potem został w Jakuszycach i właśnie tam przygotowywał się do dalszej fazy Pucharu Świata. Z tego co wiem, po przeziębieniu, które przechodził w czasie świąt, nie ma już śladu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!