Dzisiaj nie chciał z nami rozmawiać, prosząc o wyrozumiałość. - Proszę mnie zrozumieć, nie tak sobie wyobrażałem pierwszy mecz w Ruchu po powrocie - mówił "Baszczu".
Do tej pory, kiedy Baszczyński pokonywał własnego bramkarza Ruch nie przegrywał. 8 kwietnia 2000 roku w meczu przeciw Polonii Warszawa to on ustalił wynik na 2:2. Zresztą oba gole dla "Czarnych Koszul" padły po samobójach - drugą "zdobył" Tomasz Szuflita, który na dodatek w końcówce zobaczył czerwoną kartkę. Do właściwej bramki trafił dwa razy Krzysztof Bizacki.
24 sierpnia 1997 roku w der-bach z GKS-em Katowice Baszczyński w 86. minucie zaskoczył własnego bramkarza Piotra Lecha i ten mecz też zakończył się wynikiem 2:2. Bramki dla Niebieskich strzelili wtedy Mirosław Bąk i Mariusz Śrutwa.
*Slash w Katowicach! Spodek oszalał [SENSACYJNE ZDJĘCIA i WIDEO]
*Hajmat, hanysy, gorole, powstania śląskie, godka! [Śląski Słownik Pojęć Kontrowersyjnych]
*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Poznaj tajemnicę abdykacji papieża Benedykta XVI
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?