Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofa kolejowa w Szczekocinach: Cały czas słyszymy wielki huk [ZDJĘCIA]

Patryk Drabek
Patrząc na efekt zderzenia dwóch pociągów rok po katastrofie kolejowej w Chałupkach pod Szczekocinami, cały czas niewiarygodne wydaje się to, że taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce...
Patrząc na efekt zderzenia dwóch pociągów rok po katastrofie kolejowej w Chałupkach pod Szczekocinami, cały czas niewiarygodne wydaje się to, że taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce... arc.
Katastrofa kolejowa pod Szczekocinami. Mija rok od wypadku. - Nie da się zapomnieć tych paru sekund, tego widoku i krzyku rannych - mówią rok po katastrofie kolejowej pod Szczekocinami mieszkańcy pobliskich Chałupek. To oni pierwsi ruszyli wtedy ofiarom na pomoc. Pisze Patryk Drabek

Katastrofa kolejowa pod Szczekocinami TRWAJĄ UROCZYSTOŚCI ROCZNICOWE ZOBACZ TUTAJ

Za dwa dni minie 12 miesięcy od jednej z największych katastrof kolejowych w historii naszego kraju. 3 marca 2012 roku w niewielkiej miejscowości Chałupki w gminie Szczekociny na jednym torze zderzyły się dwa pociągi, a w tragicznych okolicznościach zginęło 16 pasażerów. To jedna z największych katastrof kolejowych w dziejach naszego kraju.

Katastrofa kolejowa w Szczekocinach ZOBACZ, JAK RELACJONOWALIŚMY WYPADEK MINUTA PO MINUCIE KLIKNIJ TUTAJ

ZOBACZ TAKŻE:
WSTRZĄSAJĄCE ZDJĘCIA Z KATASTROFY W SZCZEKOCINACH

Tragedia nas zjednoczyła

- Być może zabrzmi to niestosownie, ale ta tragedia nas zintegrowała - podkreśla sołtys Chałupek Anna Kwiecień. - Katastrofa wzbudziła w nas większą otwartość i życzliwość wobec siebie. Ludzie częściej się spotykają i rozmawiają ze sobą. Oczywiście, pojawiają się niesnaski, ponieważ w Chałupkach żyje ponad 50 osób o różnych charakterach, a nie ma idealnej społeczności. Nie da się jednak ukryć, że mieszkańcy stali się zdecydowanie bardziej życzliwi dla siebie oraz dla osób, które do nas przyjeżdżają - zaznacza Anna Kwiecień.

CZYTAJ KONIECZNIE:
Strażak: O tym się nie mówi, ale po katastrofie pracowali z nami psychologowie

Noc, która zmieniła życie wszystkich

W nocy, 3 marca 2012 roku życie pani sołtys zmieniło się o 180 stopni. Zresztą nie tylko jej. Trzy minuty przed godziną 21 wszyscy usłyszeli potężny huk i wybiegli z domów, by zobaczyć co się stało. Wystarczyło podbiec parę metrów, by ujrzeć przerażający widok zgniecionych niczym harmonijki dwóch lokomotyw. Kto mógł, natychmiast rzucił się na pomoc pasażerom.

Pospolite ruszenie. Zabierali ze sobą siekierki i młotki, by wybić szyby i dostać się do wagonów. Pomagali pasażerom, uwięzionym w stalowej pułapce. Wielu z nich właśnie mieszkańcom wsi zawdzięcza życie. Dla osób, które przeżyły katastrofę i nie odniosły poważniejszych obrażeń, przygotowano koce czy też ciepłą herbatę.

- Cały czas mam w głowie ten huk i do tej pory nie potrafię go określić. W moim przypadku nie da się zapomnieć o tej tragedii, ponieważ wystarczy, że zacznę… myć okna. Z tej perspektywy widzę już tory i przejeżdżające po nich pociągi - podkreśla jedna z mieszkanek wsi, Anna Kwiecień. - Już w niedzielę, gdy zaczęło świtać, ukazał się nam taki obraz jak z horroru. Było troszkę mroźno i wychodziło słońce. Powstała mgła, a z niej wyłaniały się te rozbite lokomotywy. To było przerażające - wspomina pani Anna, której na samo słowo "katastrofa" robi się gęsia skórka.

Rozmowę przerywa głośny sygnał przejeżdżającego akurat pociągu. - Widzi pan, i tak jest za każdym razem. Jak pociągi tędy jadą, maszyniści trąbią. To ich hołd dla ofiar katastrofy. Taki pisk żałości. Nie da się wtedy o katastrofie zapomnieć - wyjaśnia pani Anna.

Podobnego zdania jest pan Henryk Sap. - Gdy przechodzi się w okolicy torów i spojrzy się w tamtą stronę, cały czas przed oczami pojawiają się te spiętrzone wagony i zwłoki ludzi leżące na trawie. Tego obrazu pewnie nigdy się z pamięci nie pozbędziemy - podkreśla.

Zarówno on, jak i inni mieszkańcy Chałupek niechętnie wracają dziś wspomnieniami do wydarzeń sprzed roku. Anna Sap też na początku nie chciała.

- I tak mam tę tragedię przed oczami, ilekroć patrzę na te tory. Jak my wszyscy - opowiada. Wspomnienie katastrofy wraca, szczególnie teraz, gdy zbliża się rocznica. Pamiętam jeszcze dokładnie widok tych rodzin, które były tu w tamtą sobotnią noc i to zostanie w mojej pamięci już do końca życia - zaznacza pani Anna.

Podobnie myśli Jacek Nowak: - Cały czas przypomina mi się ten huk. Być może będzie tak jeszcze przez jakiś czas, ale potem, mam nadzieję, ten huk także w mojej pamięci ucichnie i będzie normalnie. Życie musi się przecież toczyć dalej - podkreśla Jacek Nowak.
Pamiętam przede wszystkim niebywałą bezsilność...

Burmistrz Szczekocin Krzysztof Dobrzyniewicz był na miejscu tragedii jako jeden z pierwszych. Jechał prosto z pobliskich Goleniowych, gdzie odbywało się zebranie Ochotniczej Straży Pożarnej.

Na miejscu zastał jeden wielki krzyk i wołanie o pomoc, a obrazy związane z tamtymi tragicznymi wydarzeniami cały czas wracają również w jego przypadku.

- Gdy wspominam tamte wydarzenia, przechodzi mi przez głowę wiele rzeczy i zastanawiam się często, czy zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, by pomóc pasażerom. Stwierdzam jednak, że w danym momencie nie mogliśmy zrobić nic więcej - podkreśla burmistrz.

Krzysztof Dobrzyniewicz widział dramat poszkodowanych osób. Widział śmierć. - Ludzie cierpieli, a my byliśmy po tej drugiej stronie. Mogliśmy tylko próbować im ulżyć. Na zawsze zapamiętam młodą dziewczynę, która żyła, ale nie byliśmy w stanie jej pomóc. Była przygnieciona blachą i siedzeniami wagonu oraz przebita fragmentem stali. Nawet nie leżąca gdzieś obok ludzka głowa, ale właśnie ta dziewczyna najbardziej zapadła mi w pamięć - nie kryje wzruszenia Krzysztof Dobrzyniewicz.

Burmistrz osobiście pomagał poszkodowanym. Nawet wtedy skręcił nogę, ale adrenalina była tak duża, że nie czuł bólu. Nie spał przez 45 godzin, a dopiero w domu dotarło do niego, jak wielka była tragedia, w której uczestniczył.

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że może nastąpić powtórka tamtych wydarzeń, a mieszkańcy Chałupek zaczęli już nawet wychodzić z własnych domów i kierowali się w stronę torowiska.

Wspomnienia z 3 marca wróciły szybciej niż mogli się tego spodziewać, bowiem jesienią ubiegłego roku jeden z pociągów zaczął gwałtownie hamować i nie ruszał potem przez 20 minut. Na szczęście nadjeżdżający z naprzeciwka nie jechał po tym samym torze i mieszkańcy z wyraźną ulgą wrócili do domów.

Nie chcieli drugiej takiej tragedii. - O tę pierwszą nigdy też nie prosiliśmy. - To było coś okropnego, a wspominanie tego nie należy do przyjemności. Trzeba było wyciągać tych ludzi i pomagać im, ponieważ przygniotły ich blachy, a w innych przypadkach trzeba było wybijać szyby - wspomina Zygmunt Pałka.

W niedzielę uczczą pamięć tragicznie zmarłych pasażerów oraz maszynistów

W najbliższą niedzielę, 3 marca w Szczekocinach uczczona zostanie pamięć ofiar ubiegłorocznej katastrofy kolejowej w Chałupkach. O godz. 11.30 w kościele parafialnym pw. św. Bartłomieja Apostoła rozpocznie się uroczysta msza święta, natomiast już na godz. 12.30 zaplanowano ceremonię poświęcenia i przekazania samochodu dla OSP Szczekociny.

Uczestnicy uroczystości złożą również kwiaty i zapalą znicze pod pomnikiem Ofiar Katastrofy Kolejowej w Chałupkach, a wcześniej, bo już o godz. 9.30, w tej miejscowości będą się modlić przedstawiciele kolejarzy i maszynistów z Warszawy i Krakowa, którzy zapowiedzieli swój przyjazd. W świątyni w Goleniowach mieszkańcy Chałupek zamówili mszę świętą w intencji ofiar katastrofy. Wszyscy chcą godnie oddać hołd osobom, które w tak tragiczny i niespodziewany sposób zakończyły swoje życie.

- Zbliża się pierwsza rocznica tej tragedii i teraz mówi się tylko o tym. Muszę powiedzieć, że ten rok zleciał tak szybko, jak jeden dzień. Tym, którzy żyją, to pewnie wydaje się, że to wszystko się bardzo dłuży. Dla tych, którzy zginęli tutaj w Chałupkach, to była jednak tylko jedna sekunda - podkreśla Henryk Sap.


*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Restauracja Rączka gotuje otwarta ZOBACZ ZDJĘCIA
*Granica polsko-niemiecka 1922 na Górnym Śląsku [SENSACYJNE ZDJĘCIA]
*Podziemny dworzec autobusowy w Katowicach działa! [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!